My FiRsT TiMe... - cz. 2

Tak jak obiecałem wracam z kontynuacją mojego pierwszego opowiadania :P Zachęcam do czytania i komentowania :)


Jeszcze dobrze nie wyszliśmy z jej domu przy następnym sadku Monika zaczęła się jakoś dziwnie zachowywać. Złapała mnie z całej siły za szyję, tak mocno, że nie mogłem złapać tchu. Po czym poddałem się i położyłem się na trawie czując gdzie nie gdzie jabłka pod plecami. Moja zwariowana "Kochanka" na szczęście po niedługim czasie puściła moją szyję. Ale w zamian zaczęła krzyczeć:
- Teraz to ci pokaże ostry seks

Pomyślałem "wariatka", ale nie przerywałem jej, bo zaczęła dobierać się do mojego rozporka. Ta niewyżyta laska w mgnieniu oka zdjęła ze mnie spodnie wraz z bokserkami. Było ciemno ale to jej wcale nie przeszkadzało, niczym dr Quinn znała się bardzo dobrze na anatomii człowieka. Chwila ciszy i.... cudowne uczucie mój mały znów był w jej buzi. Trochę już zmęczony mój fiutek potrzebował chwilę zanim był gotowy do działania. Ale Monika bardzo dobrze wiedziała co robić. Było w niej tyle agresji, ssała z całej siły. Aż trochę bolało, ale wytrzymałem- jednak wielka przyjemność wygrała z bólem. Niebiańskie uczucie jednak nie trwało zbyt długo.  

W pewnym momencie ta mała nimfomanka zaczęła się dziwnie kręcić. Kątem oka widziałem, że wyjmuje coś ze swojej czerwonej torebki. Kazała mi się położyć na brzuchu. Grzecznie się posłuchałem. Za chwilę usłyszałem wręcz rozkaz:
- Ręce do tyłu...  
Po tym usłyszałem tylko dźwięk zamykających się kajdanek!!! I to nie takich zwykłych z sex shopu różowych, ale prawdziwych jak się później okazało.  
Usłyszałem później jej podniosły, niezwykle pewny siebie głos:
- i jak się teraz czujesz suko? Dobrze Ci? To będzie Ci jeszcze lepiej!!!
Wyjęła wibrator z torebki, siadła mi na nogi. Myślałem, że ona chce się w jakiś sposób rozgrzać i wsadzi sobie go do cipki, ale niestety nie był to jej plan. Po chwili słychać było otwarcie jakiejś tubki, spostrzegłem, że to żel. Obsmarowała cały ten wibrator i.......  
Wsadziła mi go z impetem w odbyt. Ach jak ryknąłem....  
- I co dobrze Ci? Dobrze? Zaraz znajdziemy Twój punkt G skurwysynu. Po prostu zostałem zgwałcony przez laskę, której nie znałem nawet 24h. Nie przestawała, ale na szczęście zwolniła trochę tempo i robiła to delikatniej. Widziałem jaką przyjemność jej to sprawia, więc to zaakceptowałem. Może to i głupie, od razu podkreślę, że jestem hetero, ale po jakimś czasie gdy robiła to już delikatniej było to nawet przyjemne!!!

Odwracam głowę a Monika jedną rękę ma w swoich majteczkach a drugą z niezwykłym wyczuciem gwałciła mnie w dupsko co chwile dokładając żelu!!!

Jak zwykle napiszę, że nie wiem ile to trwało.  

Następnie usłyszałem kolejny rozkaz:
- odwróć się skurwysynu!!! - i zeszła ze mnie...  
- Teraz zajmiemy się twoim kutasem!!!
Odwróciłem się, ale dopilnowała, aby wibrator nie wyszedł z mojej dupy. Siedziałem na ziemi mając w dupie rzecz, której nigdy bym się nie spodziewał. Moniq zdjęła swoją spódniczkę z majteczkami i wypięła się do mnie.  
- tylko się nie ruszaj skurwielu i liż moją pupę!!!
Grzecznie się posłuchałem. Nie było najgorzej... Nie trwało to zbyt długi złapała mojego fiuta i nabiła się kakałkiem z dużym impetem. Ale było ciasno. Mojemu małemu naprawdę to odpowiadało. Można określić to tak: ona ruchała się sama w dupsko przy pomocy mojego fiuta, a mnie ruchał wibrator. Ja się nie chciałem wcale ruszać, ale ruchy Moniki były z dość dużą siłą. Więc chcąc, nie chcąc wibrator też się poruszał razem ze mną. Mała nimfomanka zaczęła się wydzierać jak jej dobrze, między czasie muskałem jej łechtaczkę, aby miała jeszcze więcej rozkosze!!! Po jakimś czasie nie wytrzymałem zlałem się jej do dupska. Ale ona jak niewyżyte zwierze ze mnie nie schodziła. Mój mały był już blisko wykończenia. Na szczęście Monice też niedługo było dość i położyła się na mnie plecami na moją klatkę. Bo gdy ona się sama ruchała ja widziałem tylko jej plecy. Taką pozycję sobie wybrała

Nie wyjęła nawet mojego fiuta z jej dupska, odwróciła się do mnie twarzą, pocałowała mnie delikatnie w policzek i szepnęła:
-podobało się?
Ja byłem w stanie tylko kiwnąć głową, że tak.  

Rozpięła mi kajdanki, wyjęła mi sztucznego penisa z dupy i już miałem wstać po spodnie, ale nie...  

Nie pozwoliła, powiedziała:
- jeszcze z Tobą nie skończyłam!!!

I co zrobiła???
Przyssała się do mojego, wymęczonego harcerzyka. Ale zdziwiłem się, że szybko znów był gotowy. Powoli zacząłem odczuwać ból jąder i główki.  

No jak na pierwszy raz to był niezły maraton. Najpierw akcja w domu teraz, zaraz po wyjściu.  

Ale nie protestowałem. Znowu poczułem jej języczek na moim małym. Ponownie odczuwałem cudowne odczucia. Była bardzo delikatna i zmysłowa. To nie był zwykły lodzik. To było mistrzostwo świata. Nie używała w ogóle rąk. Tylko te cudowne usteczka i jej głębokie gardełko. Co jakiś czas była w stanie schować go całego w buzi. Jak mnie to rajcowało!!!

Mój wymęczony żołnierzyk kolejny raz doszedł. Moniczka jak zwykle nie uroniła ani kropelki. Wylizała wszystko. Po czym zajęła się jeszcze jajeczkami... To był swoisty masaż jąder. Fajne uczucie. Zaczął ustępować ból jajek, tak jak wspominałem istna dr Quinn. Pomasowała jeszcze przez chwilę. Potem wstała i wyjęła papierosy odpaliła 2 i dała mi jednego. W życiu nie paliłem, ale jakoś niczego nie mogłem jej odmówić. Zjaraliśmy po fajeczce. Ubraliśmy się i poszliśmy w końcu tą dyskotekę.  

Ale to nie wszystko co mnie spotkało tamtego dnia... ale to opowiem wam następnym razem
................................................ CDN

Podobało się opowiadanie napisz komentarz, podziel się spostrzeżeniami...  

Pozdrawiam
ViP

Vipermaster

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1137 słów i 6007 znaków.

3 komentarze

 
  • NoName

    Stoi non stop =]

    15 sty 2013

  • WAMPUŚ :)

    GiT. :)

    14 sty 2013

  • Nimfomanka

    Vip nadal super nimfomanka hm...to o mnie haha ale tak powaznie ciekawe podniecajace a to najwazniejsze pozdrawiam nimfomanka.

    13 sty 2013