Marta i poker na rozkazy cz. 6

Następnym razem miałam strita, a oni jedynie trójkę. Co z tego? Uznali, że trójka króli to więcej niż trzy damy… Cóż z tego, że protestowałam?
- Jak możecie… Podstępnie oszukujecie mnie. Jak można tak traktować bezradną kobietę???
Okazje się, że można. Mało tego. Ich kolejne polecenie było nie do zaakceptowania! Miałam podwinąć sukienkę i zdjąć majtki! Oczywiście, że się na to nie zgodziłam! Ale cóż z tego, że się nie zgodziłam? Znów wykazali mi, kto tutaj ma rację! Ależ się najadłam wstydu podciągając do góry kieckę!  Zwłaszcza, kiedy wyszło na jaw, że nie mam pod nią majtek… Jak mogli być tak okrutni??? Jak mogli tak się gapić???
- Proszę… przestańcie… jak możecie mnie tak zawstydzać… w dodatku po tym, gdy wygraliście podstępem…
W dodatku okazało się, że brakuje asa kier. Wtedy wykazali, jakim posługują się wyszukanym dowcipem. Przykazali kompanowi:
- Sprawdź, czy tam przypadkiem nie jest schowany nasz asior!!!
Ten żartowniś, ten ancymonek zaczął sprawdzać to tak gruntownie, urządził mi takie przeszukanie, jakbym tam nie wiem co ukryła…