Moja druga przygoda przytrafiła mi się w czerwcu pewnego upalnego dnia.
Impreza organizowana na koniec roku szkolnego w leśniczówce taty Przemka trwała do 4:00 rano. Wszyscy w moim wieku a więc 17 lat, tylko jeden starszy od nas mój były Przemek oraz dwóch jego kumpli. Oczywiście z 19-stu bawiących się nas "kulturalnie" osób (12 chłopców i 7 dziewczyn bo tyle liczyła nasza klasa), nikt nad ranem nie był w stanie kierować. Na domiar złego obiecałam rodzicom że wrócę jak najszybciej rano ponieważ wyjeżdżaliśmy całą trójką na Mazury. Wszyscy imprezowicze jednak postanowili że będą odsypiać do 12:00 a ja musiałam być w domu najpóźniej na 10:00. Leśniczówka była oddalona od miasta 30 km więc zaczęłam co raz bardziej panikować że jest to niemożliwe. Mój były partner zadeklarował się, że nie będzie pił jednak zawiódł mnie na całej linii. Na moją korzyść przemawiał fakt, iż doskonale znałam tutejsze tereny bo często tu bywaliśmy. Piechotą do przystanku było ok 4km więc postanowiłam że po prostu wyruszę z buta bo nic mi innego nie pozostaje. Zmotywowało mnie również to, że okolica była przepiękna a bardzo ciepły dzień był wprost idealny do letniego spaceru.
Krótko o mnie: mam szczupłą sylwetkę, 162 cm wzrostu, kręcone blond włosy do ramion, piersi miseczka B, brzuszka odstającego brak co zawdzięczam mojej rowerowej pasji. Tego dnia miałam na sobie białą, niezbyt obcisłą mini spódniczkę do ud, szary podkoszulek
na ramiączkach i zapinaną niebieską bluzkę z kapturem ponieważ była wczesna godzina (ok. 7:00) więc jeszcze dość chłodno. Z bielizny przewiewny stanik i czarne stringi które często wkładam o tej porze roku. Udało mi się zrobić szybki makijaż by jak najmniej
było po mnie widać gorączkę sobotniej nocy, podkreśliłam delikatnie usta, niestety
nie udało mi się mimo umycia zębów pozbyć się alkoholowego wyziewu.
Gdy doszłam do przystanku i spojrzałam na tablicę odjazdów nogi się pode mną ugięły.
Zapomniałam, że przecież jest niedziela i prawie nic z tąd nie odjeżdża. Prawie miałam łzy w
oczach, zrezygnowana postanowiłam ruszyć jednak przed siebie, mimo szlabanu będę miała
chociaż usprawiedliwienie, że robiłam co mogłam by trafić do domu i będę chociaż na wieczór. Najwyżej pojadą sami a mnie oddadzą na wieś do ciotki której zresztą nienawidzę.
Po przejściu 4 km zaczęłam prawie płakać i czułam zrezygnowanie. Jak na złość nic
nie jechało, pewnie z racji faktu iż po prawej stronie ciągnął się cały czas las a po lewej pola, w niedzielę nikt przecież nie wybiera się ani na pole ani do lasu tylko wypoczywa w domu. Nagle usłyszałam dobiegający gdzieś z tyłu odgłos silnika...moje serce zaczęło szybciej bić i pomyślałam, to jest moja szansa ! Nie myliłam się, w oddali rysował się kształt jakiegoś busa dostawczego, który w dodatku zwalniał na mój widok co szybko namalowało uśmiech na mojej śniadej twarzy. Dopiero gdy podjechał blisko zauważyłem że jest na niemieckiej rejestracji. Nagle otworzyła się szyba i usłyszałam z szoferki:
- Guten tag... no tak pomyślałam, pięknie.
Nie znam przecież niemieckiego więc zdołałam tylko zakłopotana odpowiedzieć dzień dobry.
Na moje szczęście mój wybawiciel zaczął mówić dalej i szybko spostrzegłam, że jest co prawda niemcem ale dosyć dobrze mówiącym po Polsku. Johan (tak miał na imię) przechodząc do sedna zaproponował mi podwózkę. Był 53 letnim dobrze zbudowanym mężczyzną który ma Polskie korzenie i akurat w tych stronach znajdował się grób jego babki. Po przejechaniu 10 km drogą ku mojej rodzinnej miejscowości opowiedział mi swoją krótką historię co jednak było dość męczące bo strasznie zaciągał w swoim ojczystym języku.
Ja mu opowiedziałam krótko i zwięźle o swojej historii, że jak nie wrócę przed 12:00 do domu to i nie mam po co wracać. Johan z uśmiechem powiedział, że może zawieźć mnie pod sam dom a przy tym mogę w bardzo szybki sposób wzbogacić się o parę set euro. W tym momencie zrobiło mi się nie do śmiechu ponieważ czułam się trochę potraktowana jak dziwka. Jednak pomyślałam, że zanim mu wygarnę i wyzwę od szwabów to najpierw zapytam powściągliwie:
- Co właściwie masz na myśli mówiąc o tym wzbogaceniu się ?
- Przyznam Ci się że od wielu lat jestem wdowcem, moja żona zmarła na raka 3 lata temu. Bardzo ją kochałem i nigdy nie zdradziłem. Jednak od pewnego czasu chodzi mi po głowie brudna myśl by zrobić to z nastolatką o ile oczywiście się zgodzi. Ty jesteś bardzo śliczna
i tak się składa, że przy tym bardzo podobna do mojej żony za młodu. Też często wiązała swoje blond włosy w kucyk i tak jak ty miała buzię jak aniołek.
Przyznam się, że na te słowa zrobiło mi się go trochę żal, w dodatku dodatkowe fundusze wakacyjne były by mile widziane w moim pustym portfelu.
Przechodząc do sedna sprawy, cennik był taki, że Johan może dać mi 100 euro za wzięcie jego fujarki do buzi lub 300 euro za loda i normalny seks. Akurat miejsca na dobicie targu było dużo ponieważ jak wspomniałam przez całą drogę ciągnął się las i już za chwilę skręciliśmy w prawo by wjechać w jego głębie.
Nagle Johan znalazł ustronne miejsce po czym wyłączył silnik i poprosił bym wysiadła z samochodu. Otworzył klapę z tyłu swojego busa, podał mi rękę i kazał wejść do środka, poczułam jego dłoń na swoim pośladku. W środku busa znajdowały się dwa stare fotele które jak się później wywiązało z rozmowy Johan postanowił wyrzucić na wysypisko.
Johan zdejmując spodnie i ściągając swoje bokserki spokojnie zapytał czy wolę siedzieć czy klęczeć "w czasie swoje pracy". Usiadłam więc na fotel i powiedziałam że może podejść i że wolę to zrobić na siedząco. Podszedł do mnie przystawiając mi swojego 17 cm członka do czubka nosa. Zapach jego penisa nie był przejemny jednak znośny. Położyłam swoje dłonie na jego udach po czym delikatnie włożyłam sobie główkę jego członka do buzi zaciskając wargi. Johan syknał z podniecenia podnosząc głowę do góry po czym położył delikatnie dłoń na moim warkoczyku z tyłu głowy. Zaczęłam delikatnie ruszać główką w przód i tył łapiąc go prawą dłonią delikatnie za jądra. Johan cały czas mruczał i dyszał na przemian, co chwilę dociskając delikatnie mocniej tył mojej głowy do swojego krocza. W moich ustach nagromadziło się już tyle jego śluzu i śliny że powoli zaczęła mi ściekać po brodzie i z kącików ust. Penis Johana urósł w mojej buzi chyba jeszcze bardziej bo miałam wrażenie jak by brakowało mi miejsca i zakrztusiłam się dwa razy gdy próbował delikatnie docisnąc moją główkę. Postanowiłam wyrwać się z pod jego dłoni i w ramach rekompensaty zaczęłam lizać językiem czubek jego penisa obciągając napletek. Moja dłoń obejmująca jego przyrodzenie wydała mi się bardzo mała. Nagle powiedział bym przestała bo nie chce za szybko kończyć naszej umowy.
Kazał mi wstać po czym usiadł na fotel i złapał mnie za biodra przyciągając do siebie.Podniósł do góry moją spódniczkę wyżej za biodra i opuścił stringi do kostek. Jego olbrzymia pała sterczała jak pal. Powoli weszłam na fotel gubiąc ze stóp majteczki, siadając tylko w niebieskiej bluzeczce na dobrze umięśniony brzuch Johana. Nagle jego dłonie trzymające moje biodra zaczęły je podnosząc i skierowywać moją pupę ku tyłowi. John spojrzał w dół i zaczął powoli nakierowywać moją małą cipkę na napletek swego olbrzyma. Wystraszona spojrzałam szybko na niego, on jednak nadal miał wzrok skierowany na swoją pałę i moją cipkę. Wydusił tylko słowa:
- Pamiętaj o umowie, nie przejmuj się, tylko na początku będzie trochę bolało.
Niestety nie mylił się...w tej chwili poczułam jak jego ogromna pała rozpycha powoli lecz bardzo szeroko moje wargi sromowe i przedostaje się do wnętrza muszelki. Krzyknęłam z bólu jednak Johan nie był tym przejęty i zaczął nadziewać mnie na swojego kutasa podnosząc momentami mnie za biodra wyżej po czym znowu silnie dopychając ku dołowi. Odczuwałam ulgę gdy mnie unosił, jednak niestety koszmarny ból szybko wracał gdy nadziewał moją cipkę z powrotem na swego olbrzyma. W pewnej chwili zabrał swoje ręce z moich bioder i złapał mnie za dłonie. Pomyślałam że będę miała chwilę oddechu jednak mój niemiec miał inne plany. Położył moje dłonie za swoją głowę, wyglądało to tak jak bym go przytulała. Lewa jego dłoń powędrowała na mój pośladek a palec prawej dłoni zaczął masować ujście mojej nabrzmiałej, rozrywanej i gorącej pochwy. Ta pozycja była celowa bo czułam jak jego fiut teraz bardziej dogłębnie mnie penetruje a jego czubek dotyka końca ścianki pochwy, jak by miał się zaraz przebić do jelit. Oczy pokryły mi się łzami i ledwo co udawało mi się złapać oddech. Gdy jego palec już był cały w śluzie, poczułam jak chce mi go włożyć do odbytu. Udało mu się to do połowy po czym zaprotestowałam. Nie spodobało mu się to i po chwili przerwał penetrację. Uniósł moją pupę do góry wyciągając fiuta z opuchniętej cipki.
Johan popatrzył na moją lekko zdziwioną twarz i zaproponował mi "aneks" do naszej umowy:
- Mogę ci zaproponować zamiast tych 300 euro 600 ale musisz mnie zapewnić że nie będziesz na nic protestować.
Nie wiedziałam co powiedziec. Nie wyglądał mi jednak na psychopatę więc pomyślałem, że jeśli wchodzi w grę seks analny to może warto, chociaż robiłam to tylko raz i postanowiłam że nigdy więcej. Jednak 300 euro więcej może warto jest tego bólu. Zastanawiałam się tak chwilę, jednak myślenie przerwało mnie pytanie Johana.
- To jak maine dame ?
Odpowiedziałam zgoda. Johan roześmial się i kazał mi ukleknąć na podłodze brzuchem opierając się o siedzisko fotela. Uklęknął za mną po czym uniósł wyżej obsuniętą już spódniczkę. Nagle poczułam oddech na swoich pośladkach, po czym łaskotanie języka w okolicy mego odbytu. Lewa dłoń Johana złapała mnie za lewą łydkę natomiast prawa wylądowała na pośladku rozszerzając go. Poczułam jak język wszedł wgłąb mojej dupci. Czułam się bardzo zawstydzona i zażenowana jednak było to nawet przyjemne. Po chwili mój obcokrajowiec zagłębił palec wskazujący w mojej cipce i nasączony w śluzie przytknął mi do odbytu. Poczułam jak Johan centymetr po centymetrze wkłada palec w głąb mojej pupy. Przypomniała mi się wtedy moja straszna przygoda z szantażystą. Nagle wyjąl palec z tyłka i kazał mi wyjść z samochodu. Nie wiedziałem za bardzo o co chodzi. Podeszliśmy do drzewa po czym Johan kazał mi objąc je dłońmi, stanąć w rozkroku i wypiąć tyłek. Poczułam jak jego penis ociera się o mój odbyt. W tej chwili poczułam jak żołądź Johana wciska mi się w dupcię. Robiłam to w pupę drugi w zyciu ale pierwszy raz na stojąco. Niestety jak się szybko okazało ból był ten sam, czyli ogromny i prawie nie do zniesienia. Johan chwycił mnie za bioderka po czym zaczął wsuwać swojego penisa co raz głębiej. W moment pojawiły mi się łzy w oczach. Po kilku delikatnych ruchach do tyłu i parcia na moją pupkę w przód, pchnięcia były co raz mocniejsze, na szczęście były to głębokie ale wolne ruchy, Johan zapewne słyszał moje piski i bolesne jęki więc delikatnie mnie oszczędzał. Tak oparta o drzewo, rżnięta w wypięty tyłek co raz dostawając klapsy straciłam rachubę czasu. Ocknęłam się tylko gdy penis Johana wydostał się z mojego odbytu. Johan wyjął husteczkę i zaczął ocierać fiuta z brązowych drobinek i śluzu. Ja stojąc i czując się jak zgwałcona miałam nadzieję że już po wszystkim po czym usłyszałam przeszywający głos z ust obcokrajowca:
- Uklęknij, weź go do buzi i zacznij ssać. Spojrzałam na niego zrezygnowana i z politowaniem na co on odparł z uśmiechem wyjmując plik z pieniędzmi. - Zaraz otrzymasz swoje pieniążki ale stosownym przelewem.
Niestety wiedziałam że inaczej się nie da. Z zażenowaniem i przeszyta wstydem uklękłam przed nim, zamknęłam oczy, wzięłam do buzi i zaczełam ssać jego wielką kolbę. Słyszałam tylko szelest banknotów jak je przelicza i wydziela. Nagle złapał mnie za warkocz i zaczął sam ostro posuwać mnie w usta. Poczułam ból warg i uderzenia napletka o migdałki. Łzy po raz kolejny stanęły mi w oczach. Zaczęłam się chwilami dławić i miałam tylko nadzieję, że za chwilę koniec naszej umowy. Nie myliłam się... po chwili poczułam w gardle ogromny strzał gorącego i lepkiego nasienia. Częśc trafiła mi od razu do przełyku a reszta zaczęła się przy poruszaniu główą wylewać na zęby i dziąsła. Ryk Johana był taki jak by chciał spłoszyć ze zwierzyny cały las. Ilość spermy było ogromna i już po chwili miałam ją na całej brodzie i swojej ulubinej niebieskiej bluzce. Johan podawał mi tylko husteczki mrucząc coś tam po niemiecku z podniecenia.
Po chwili ogarnęliśmy się na tyle ile to możliwe i wsiedliśmy do samochodu. Jechałam już tylko w podkoszulku ponieważ zwinięta i poplamiona od spermy bluzka nadawała się już jedynie do prania. Johan z uśmiechem powiedział:
- Życzy sobie Pani pod sam blok czy wystarczy do miasta.
Opdowiedziałam że wystarczy do miasta gdy jego wzrok utknął na moich piersiach. Bałam się co mu jeszcze chodzi po głowie i chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu pod prysznicem. Johan zatrzymał się tuż za znakiem drogowym do mojej mieściny, z kieszeni wyjął i wręczył mi plik euro banknotów po czym z uśmiechem powiedział:
- Aufiedersehn !
- Nie odpowiedziałem po czym zamknęłam drzwi od samochodu i ruszyłam w stronę domu przeliczając zarobioną, wakacyjną gotówkę.
Materiał zarchiwizowany.
1 komentarz
Krystian244
Dobre opowiadanie.