Kobieta w potrzebie 8.

Kobieta w potrzebie 8.Michał cały dzień myślał o Alicji. Nie było żadnej chwili, w której nie wkradłaby się ta cudowna kobieta. Kompletnie zawróciła podkomisarzowi w głowie. Nie mógł się doczekać kiedy znów ją zobaczy. Tylko ta dziura w sukience. Będzie musiał ją o to zapytać. Praca zeszła na dalszy plan. Odliczał sekundy do piętnastej, a wskazówka zegarka jak na złość nie chciała się ruszyć. Sprawdzał już kolejny raz te same papiery.  
- Michał, idź już do domu. I tak dzisiaj nic nie zdziałasz. Widzę, że coś się dzieje. Spotykasz się z kimś? – zapytał jego szef. Facet około pięćdziesiątki. Zawsze chciał wiedzieć wszystko o wszystkich, ale był naprawdę w porządku gościem.
- Tak. I niedługo mam randkę. – powiedział niechętnie Michał i zaczął pakować swoje rzeczy. Uporządkował biurko.
- To leć, leć. Nie można przecież żyć samą pracy. Do jutra. – szef się pożegnał i już go nie było. Teraz Michał czuł się naprawdę szczęśliwy. Cieszył się na spotkanie z Alicją. Pożegnał się z ekipą i już go nie było. Pędził na złamanie karku do mieszkania. Miał trochę czasu to postanowił uporządkować mieszkanie. Zapowiadało się, że znów wylądują z Alicją u niego. Nie przeszkadzało mu to. Naprawdę nie mógł się doczekać aż ją zobaczy. Skończył prawie godzinę przed czasem. Wykąpał się jeszcze i był gotowy do wyjścia. Skierował się do baru, w którym pracowała Alicja. Trochę ludzi było już w barze. Podszedł do lady.
- Hej, jest już Alicja? – zapytał niewysokiej barmanki. Ta spojrzała na niego jak na jakiegoś wariata.
- Kto? Żadna Alicja tutaj nie pracowała. Może pomyliłeś miejsca? – odpowiedziała kpiąco i wróciła do swoich zajęć. Michał zdziwił się, bo przecież była tu kilka dni temu. Coś zaczynało mu to nie pasować.
- Na pewno, nie było tu Alicji? – spróbował ponownie. Przecież sam widział jak rozmawiała z nią.  
- Na pewno. Podać coś? – zakończyła rozmowę, a Michał postanowił odpuścić.  
- Whisky z lodem. – odpowiedział i wziął szklankę po czym usiadł przy wolnym stoliku. Zastanawiał się nad tą sprawą. Upił kilka łyków alkoholu. Postanowił poczekać aż do zamknięcia. Może faktycznie tu nie pracowała, a tylko dorabiała. Zaczaił się w najbardziej odległym kącie i popijał whisky. Czekał najpierw jedną godzinę, drugą, aż w końcu ochroniarz kazał mu spadać, bo inaczej dostanie kopa w dupę. Pytał się jeszcze pracowników baru, ale nikt nie słyszał o Alicji. Próbował oczywiście dzwonić do niej, ale numer nie istniał. Nie wiedział o co tutaj chodzi. Postanowił pójść jeszcze sprawdzić czy jest w mieszkaniu. Może coś się stało. Stanął przed drzwiami i zapukał. Drzwi otworzyła mu obca kobieta.
- Dobry wieczór. Czy mieszka tu może Alicja? – zapytał, tracąc już powoli nadzieję, że ją gdzieś znajdzie. To wszystko wydawało się bardzo dziwne i podejrzane.  
-Nie i nigdy nie mieszkała. To pomyłka. – powiedziała ozięble kobieta i zatrzasnęła drzwi przed Michałem. Nie wiedział już co ma robić. Wrócił do swojego mieszkania i otworzył butelkę z whisky. Usiadł na podłodze i zaczął pić. Nawet nie wiedział kiedy zasnął.

Poczuł delikatną i lodowatą dłoń na policzku. Otworzył powoli powieki i zobaczył Alicję, stojącą przed nim.  
- Witaj. – szepnęła cicho i musnęła jego usta.
- Zniknęłaś, myślałem, że coś się stało.- zaczął i zgarnął ją do siebie, wdychając cudowny zapach kobiety.  
- Tak to prawda. Zniknęłam, dlatego przyszłam się pożegnać. Najlepiej będzie jak zapomnisz o mnie i nie będziesz mnie szukał. – powiedziała, całując delikatnie jego klatkę.  
- Ale jak to pożegnać? Alicja, o co chodzi? Proszę powiedz mi. – zaczął, ale przerwała mu pocałunkiem.
- Cii.. Nic nie mów. Chcę ostatni raz poczuć cię.. Ostatni raz. – rozpięła już jego koszulę i przeniosła dłonie na spodnie. Michał nie mógł wydobyć z siebie słowa. Nic nie rozumiał, ale ta kobieta działa na niego bardzo.  
- Alicja.. – wyszeptał w jej usta i ściągnął z kobiety koszulkę. Nie miała na sobie stanika i to podziało na niego jak płachta na byka. Podniósł Alicję i przeniósł na łóżko. W pośpiechu ściągał spodnie i bokserki. Tak sam szybko pozbył się jeansów kobiety i majtek. Ułożył się wygodnie między jej nogami i spojrzał na piękną twarz. Chciał zapamiętać ten moment. Rozchylone usta, oczy wpatrzone w niego z pożądaniem, burza włosów rozsypana na poduszce. Dotknął delikatnie usta i wszedł jednym ruchem w gorące wnętrze Alicji. Kobieta jęknęła i wygięła się. Objęła biodra Michała, zmniejszając jeszcze dystans między ich ciałami. Zatracili się w sobie, zatracili się w doznaniach. Rozkosz płynęła do każdego zakamarka ciała, powodując, że pragnęli siebie jeszcze bardziej. Michał wykonywał szybkie i mocne ruchy, sprawiając, że Alicja jęczała i wierciła się, porażona przyjemnością. Patrzyła mężczyźnie w oczy i widziała w nich coś więcej niż tylko pożądanie i namiętność. Pocałowała go czule, wyrażając tym pocałunkiem wszystkie swoje uczucia i emocje. Odwzajemnił pocałunek, zamykając powieki i zmieniając tempo na bardziej powolne i delikatne. Całował te słodkie usteczka i rozkoszował się ich smakiem. Chciał zapamiętać każdy szczegół na jej ciele. Skoro miała być ich to ostatnia noc..
Kochali się wiele razy tej nocy. Raz delikatnie i zmysłowo, a innym brutalnie wręcz zwierzęco. Lecz kiedy poranek nastąpił, Alicja musiała odejść.
- Śnij o mnie. Żegnaj mój Michale. – powiedziała i ucałowała po raz ostatni  jego usta. Przytuliła się do klatki piersiowej i słuchała bicia serca. Michał tulił ją w ramionach, czując jak pęka mu serce.

Michał obudził się na łóżku, ale sam bez Alicji. Wszystko wydawało się być jedynie snem. Najpiękniejszym snem w jego życiu. Nie, to nie mógł być sen. Przecież pamiętał Alicję. Pamiętał dotyk jej skóry, pocałunki, jej gorące wnętrze. To wszystko musiało się wydarzyć. Sukienka! Zerwał się szybko z łóżka i podbiegł do szafy. Przerzucił wszystkie ubrania i znalazł ją. Czyli nie miał żadnych zwidów. Alicja istniała tylko czemu musiała odejść. Nadal nic nie rozumiał, ale musiał rozwiązać zagadkę jej zniknięcia. W końcu był policjantem. Było już dość późno i z wizytą w laboratorium musiał poczekać do jutra.Ciągle się zastanawiał co takiego musiało się stać, że jego ukochana musiała zniknąć..
Technicy znaleźli włosy i naskórek, ale w bazie danych nie mieli żadnej Alicji. Ale Michał nie zamierzał się poddać. Musiał ją odnaleźć, a jeśli stało się jej coś złego. Nie, na pewno jest bezpieczna. Michał całkowicie poświęcił się sprawie. Można być rzec, że dostał obsesji na punkcie Alicji. Każdego dnia starał się ją odnaleźć. Nie poddawał się i miał nadzieje, że jeszcze zobaczy kobietę, która zawróciła mu w głowie. Tak minął rok, a kobieta zapadła się pod ziemię. Nie było żadnych wiadomości o niej. Nikt nic nie wiedział, nikt nic nie słyszał. Jedna sprawa również nie dawała mu spokoju. Zaczęły znikać osoby w różnym wieku. Dziwna sprawa jak z tymi morderstwami. Nie było dnia żeby nie myślał o Alicji. Tęsknił coraz bardziej. Sama powiedziała, że ma o niej zapomnieć. Ale nie mógł tak po prostu wymazać jej z pamięć i zacząć znów żyć. Spacerował sobie po parku zastanawiając się nad zniknięciem kobiety. Kopnął kamień i wpadł na kogoś.  
- Oo…Bardzo przepraszam. Zagapiłem się. – powiedział i spojrzał na kobietę, którą potrącił. Michał uważnie przyglądał się jej. Do złudzenia przypomniała Alicję. I do tego ten uśmiech.. Czyżby to była ona?

/Część trochę krótka, ale mam nadzieje, że również się spodoba. ;)

chaaandelier

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1415 słów i 7990 znaków, zaktualizowała 28 wrz 2015.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Szarik

    Udała Ci się ta część. Mocno zachęcasz do czekania na kolejną :)

    6 paź 2015

  • Użytkownik Ewela

    Kiedy będzie kolejna część? ;)

    4 paź 2015

  • Użytkownik chaaandelier

    @Ewela Już się pisze, ale nie chcę nic obiecywać.

    4 paź 2015

  • Użytkownik Ewela

    @chaaandelier Oby jak najszybciej, czekam z niecierpliwością ;)

    5 paź 2015

  • Użytkownik Stworeq

    Super! Kocham twoje opowieści czekam na dalszą część nie mogę się doczekać <3

    30 wrz 2015

  • Użytkownik melania

    Mega, <3

    29 wrz 2015

  • Użytkownik SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Super *-*

    29 wrz 2015