Joanna i niespodziewana wizyta

Joanna i niespodziewana wizyta

Było piątkowe późne popołudnie. Początek pierwszego weekendu w nowym roku. 42-letnia Joanna właśnie wróciła do domu. Otworzyła drzwi, weszła do środka, zdjęła płaszcz i odwiesiła go do szafy. Zdjęła też szpilki i została w krótkiej czarnej spodniczce, czarnych pończochach oraz zapinanej na guziki, białej koszuli. Razem z mężem byli na noworocznym spotkaniu, jakie zorganizował szpital, w którym ordynatorem był Henryk (45 lat). Zdążyła jeszcze odwieźć go na lotnisko, skąd udał się na trzydniową konferencję medyczną do Barcelony. Najbliższe dni Joanna musiała spędzić sama. Henryk zostanie w słonecznej Hiszpani, Agnieszka właśnie wyjechała na obóz siatkarski, a Paweł umówił się z kolegą, u którego miał nocować.

Chcąc nie chcąc ten weekend Joanna miała wyłącznie dla siebie. Skoro rodziny nie ma, będzie mogła robić to wszystko na co zawsze miała ochotę, a na co nigdy nie starczało jej czasu. W drodze z lotniska wstąpiła zatem do nowej, włoskiej knajpki, w której często bywali ostatnio z Henrykiem. Obsługa była już przyzwyczajona, że często zamawiali dania i zabierali je do domu. Telefonicznie uprzedziła ich, że i dziś tak będzie, więc przygotowali dla niej coś specjalnego.

Joanna weszła do kuchni i odstawiła pudełko z jedzeniem na blat. Całe pomieszczenie wypełnił intensywny zapach świeżo przygotowanego makaronu z owocami morza. Wszystko oczywiście obficie oblane sosem pomidorowym. Jedzenie było jeszcze gorące, więc nie tracąc czasu otworzyła butelkę czerwonego wina, napełniła kieliszek i wyłożyła jedzenie na talerz. Sprzedawca z pobliskiego składu win kilka tygodni temu namówił ich na izraelskie Yarden Syrah. Wino było drogie i miało czekać na specjalną okazję, ale Joanna postanowiła zaszaleć. Upiła drobny łyk.

- Achhhhh…fantastyczne – wyszeptała.

Zaczęła jeść. W miarę upływu czasu i z kolejnymi łykami wina poczuła, że całodniowe napięcie powoli ją opuściło. Czegoś jej jednak brakowało. Już po chwili uświadomiła sobie czego. Ostatnio na nowo odkryła ZZ Top. Nigdy nie przypuszczała, że oni mogą grać taaaakie bluesy. Odpaliła zieloną apkę i momentalnie wpadła w objęcia Blue Jean Blues.

Niestety, ten błogi nastój nie trwał długo. Gitarowe riffy Billy Gibonsa przerwał dzwonek do drzwi.

- Któż to może być? - pomyślała.

Nikogo na dziś nie zapraszała. Podeszła do drzwi, otworzyła je i ze zdziwieniem zobaczyła w nich Maćka, bratanka jej męża. Maciek był równolatkiem Pawła. Wysoki, szczupły, wysportowany 18-sto latek.

- Dzień dobry ciociu – przywitał się. Odczytałaś mojego Messengera? – zapytał.

Joanna wpuściła go do środka i ucałowała w oba policzki na powitanie. Maciek zdjął kurtkę, buty i poszedł za ciocią do kuchni. Joanna sięgnęła do torebki, wyciągnęła z niej swój telefon i zerknęła na wyświetlacz, na którym rzeczywiście widoczne było powiadomienie o wiadomości, jaką wysłał jej Maciek.

- Przepraszam, nie zauważyłam, więc nie spodziewałam się gościa – wytłumaczyła się zafrasowana.

- Nic nie ugotowałam, ale mam jeszcze porcję pysznego makaronu. Zaraz ją odgrzeję, dodała.

Maciek zauważył że Joanna pije czerwone wino.

- Bardzo dziękuję. Poproszę także o kieliszek wina – odpowiedział.

- Nie ma żadnego problemu, w końcu jesteś pełnoletni - uśmiechnęła się Joanna i zajęła się przygotowaniem poczęstunku.

Maciek pozostał w kuchni. Jego twarz stopniowo nabierała lekkich rumieńców, gdy wodził wzrokiem za krzątającą się kobietą. Ciocia już od dłuższego czasu bardzo się podobała. Wiele razy fantazjował o niej, jej wspaniałym ciele, wyobrażał ją sobie nago. Teraz gdy rozmawiał z nią sam na sam bardzo się podniecił. Dodatkowo strój kobiety wprawiał chłopaka w zakłopotanie. Krótka, czarna spódniczka ledwo co zasłaniała zgrabne pośladki i odsłaniała zgrabne nogi okryte jedynie czarnymi pończochami. Do tego biała, obcisła bluzka, przez którą prześwitywał koronkowy stanik, osłaniający duże piersi. Bluzka, której dwa górne guziki były odpięte.

- Zapraszam do salonu, usiądź sobie wygodnie, ja zaraz podam jedzenie i wino - słowa cioci przerwały coraz śmielsze marzenia.  

Zawstydzony swoimi myślami Maciek udał się posłusznie do salonu. Usiadł na kanapie, naprzeciwko ławy. Miał chwilę czasu by ochłonąć i uspokoić swoje myśli, przez które w jego spodniach było coraz mniej miejsca.

Po kilku minutach Joanna weszła do salonu niosąc na tacy dwie porcje makaronu i dwa kieliszki wina. Stawiając tacę na stoliku nachyliła się lekko, ukazując dzięki rozpiętym guzikom bluzki, większą część okrytego koronkowym stanikiem biustu. Maćkowi zrobiło się głupio, bowiem nie mógł oderwać wzroku od tych cudownych krągłości. Joanna też to zauważyła, ale nie wydawało się to dla niej nadzwyczaj dziwne. Chłopak miał przecież 18 lat, takie rzeczy muszą go już przecież interesować. Z drugiej strony ucieszyło ją takie spojrzenie. Było to dowodem na to, że wciąż jest atrakcyjną kobietą i podoba się młodszym mężczyzną. Usiadła na kanapie obok niego. Zaczęli jeść.

Następną godzinę spędzili na swobodnej rozmowie o wszystkim i o niczym. Wymieniali plotki związane ze szkołą, rozmawiali o zainteresowaniach, Maciek opowiadał co słychać u jego rodziców. o tym co się dzieje wśród jego rówieśników. Rozmowa układała się coraz swobodniej, co jakiś czas śmiejąc się Joanna kładła rękę na kolanie Maćka. Za każdym razem gdy się śmiała jej piersi kołysały się swobodnie. To działało na chłopaka bardzo podniecająco. Postanowił zaryzykować i też w pewnym momencie gdy razem się śmiali, położył rękę na kolanie cioci. Joanna była tak zaaferowana rozmową, że nawet nie zauważyła dotyku Maćka. Ten ośmielony przesuwał rękę coraz wyżej i wyżej. Doszło do tego, że gdy razem wybuchali śmiechem Maciek łapał Joannę za udo tuż pod krawędzią spódniczki. Była to dla niego nie lada rozkosz. Ciocia miała bardzo seksowne, opalone uda, miękkie i ciepłe w dotyku. Był już maksymalnie podniecony.

W pewnym momencie Joanna zorientowała się, że na jej udzie leży dłoń Maćka. Zauważyła rosnącą wypukłość w jego spodniach. Speszona wstała z kanapy.

- Zrobiła się późno. Chodźmy na górę, przygotuję ci spanie w pokoju gościnnym - powiedziała i skierowała się w kierunku schodów.

Chłopak podniósł się i udał za nią na górę. Kobieta weszła do pokoju gościnnego, podeszła do szafy, otworzyła drzwi i zaczęła szukać bielizny pościelowej na zmianę. W pierwszej kolejności spojrzała na jedną z dolnych półek. By to zrobić musiała ukucnąć. Brzeg spódnicy podsunął jej się przy tym do góry, odsłaniając obie nogi do połowy uda. Nie zauważyła tego. Była zajęta szukaniem pościeli. Spódnica podsunęła się jeszcze wyżej, tak że widać już było brzeg pończoch. Po chwili wstała.

- Pomóż mi szukać na innej półce, poprosiła.

Maciek był tuż za nią. Joanna nie miała przy tym świadomości jaki cudowny widok ma chłopak przed swoimi oczami.

- Poszukam na najniższej półce, powiedział.

Przyklęknął. Z tej perspektywy widok jaki miał przed sobą stał się jeszcze cudowniejszy. Dostrzegł koniec pończoch, zobaczył bieliznę cioci. Krew zaczęła w nim pulsować.

Joanna wyciągnęła ręce sięgając do najwyższej półki. Była jednak zbyt niska, aby swobodnie do niej dosięgnąć. Stała nieruchomo na palcach, wyciągnięta, z rękoma w górze.

- Możesz mi pomóc? - spytała.

Maciek w pierwszej chwili nie zareagował. Miał przecież przed sobą parę cudownych nóg, okrytych delikatną czernią pończoch, chowających się pod króciutką spódnicą. Wstał niechętnie. Tysiące myśli kłębiło mu się w głowie. Zauważył, że koszula Joanny wysunęła się ze spódnicy. Dostrzegł jej goły, śliczny, lekko zaokrąglony brzuszek. Zbliżył się do cioci i stojąc za nią wciągnął głęboko powietrze czując delikatną woń jej perfum - Black Opium. Wyciągnął rękę do góry, by jej pomóc.

Wtem Joanna się poruszyła. Przypadkowo musnęła pośladkami jego wyprężonego pod spodniami penisa. To było jak dla niego zbyt dużo Dalej wszystko potoczyło się samo. Maciek położył ręce na jej nagim brzuszku. Wtulił twarz w jej włosy. Zaciągnął się jej zapachem.

- Co ty robisz? - krzyknęła zaskoczona.

On jednak tego nie usłyszał. Albo nie chciał słyszeć. Zaczął masować jej brzuch. Zataczał dłonią coraz większe kręgi. Podchodził coraz wyżej w kierunku piersi i schodził coraz niżej w kierunkuj podbrzusza. Przyciągnął ją do siebie. Mocniej naparł biodrami na jej pośladki. Obie ręce wsunął pod koszulę. Dotarł do piersi. Objął je delikatnie dłońmi przez stanik.

- Przestań! - wyszeptała Joanna.

Jaj głos zaczął się jednak załamywać. Maciek nie zwrócił uwagi na jej protest. Coraz mocniej masował przez stanik jej piersi. Poczuł, jak sztywnieją jej sutki. Naparł z całych sił członkiem na pośladki cioci. Mimo spodni, które miał na sobie Joanna wyraźnie poczuła jego erekcję. Chłopak zsunął ręce z piersi na brzuch, po czym przesunął je z powrotem do góry, zsuwając stanik i uwalniając od niego dwie cudowne półkule. Chwycił je w swe dłonie. Poczuł ich delikatne ciepło, miękkość skóry i kontrastującą sztywność i szorstkość sutków. Zaczął je pieścić, delikatnie ugniatając, by w końcu skoncentrować się na sutkach, które pod wpływem tego jeszcze bardziej się wyprężyły.

- Aaachhh przestań, proszę cię - wyjęczała Joanna.

Maciek zsunął powoli dłonie z piersi cioci, przez brzuszek i uda dotarł do brzegu spódnicy, by natychmiast podciągnąć ją wyżej. Zaczął pieści dłońmi obnażone uda od wewnętrznej strony. Joanna zaczęła oddychać jeszcze szybciej. Maciek delikatnie, przez materiał majtek musnął dłońmi jej cipkę. Po podbrzuszu, biodrach dotarł do zamka spódnicy. Odsunął go jednym ruchem i spódnica opadła na podłogę. Widok kobiety w czarnych pończochach był oszałamiający. Przez chwilę pieścił dłonią pośladki cioci. Zaczął miarowo ocierać się o nią biodrami. Drugą ręką rozpiął swoje spodnie. Joanna przestała protestować. Zamiast tego, w rytm ruchów ocierającego się o nią chłopaka, zaczęła cichutko pojękiwać.

Maciek przeniósł dłonie z ud na cipkę. Poczuł przez materiał majtek, że ciocia jest już bardzo wilgotna i bardzo gorąca. Wsunął prawą dłoń pod majtki. Poczuł jej cipkę. Była ciepła, mokra, pokryta delikatnymi włoskami. Oddech Joanny stał się gwałtowniejszy. Osunęła się na podłogę. Została na niej na czworakach, z cudownie wypiętymi w stronę Maćka pośladkami. Poczuła jak teraz obie już dłonie wślizgnęły się pod materiał majtek. Poczuła, że za chwilę wsunie palec w jej cipkę.

Chciała tego uniknąć. To przecież był bratanek jej męża. W ostatniej chwili udało jej się uwolnić. Ostatnim wysiłkiem poderwała się i odskoczyła kilka kroków do przodu. Maciek nie pozwolił jednak na więcej. Dogonił ją. Złapał mocno za biodra i przyciągnął w swoją stronę. Wsunął prawą dłoń miedzy jej nagie uda. Przesunął dłonią po majtkach. Poczuł wyciekającą wilgoć.

Joanna podjęła jeszcze jedną próbę uwolnienia się. Poderwała się na nogi i zrobiła kilka kroków w stronę wyjścia z pokoju. Wpadła przy tym na krawędź łóżka, potknęła się i upadła na nie. Tam dogonił ją Maciek. Zobaczył, że ciocia leży na brzuchu, a nogi ma oparte na podłodze. W tej pozycji była mocno wypięta w jego stronę. Szybkim ruchem chwycił jej majtki i ściągnął je do kolan. Miał teraz przed sobą jej nagie pośladki. Cudownie podniecający widok. Szybkim ruchem zsunął swoje slipy i wydobył sterczącego penisa. Wsunął rękę miedzy zwarte uda kobiety. Przesunął ją do góry. Dotarł do wilgotnej szparki. Przez chwilę gładził i pieści cipkę, po czym delikatnie wsunął jeden palec do wnętrza.

- Aaachhh - Joanna nie potrafiła powstrzymać jęku rozkoszy.

Maciek drugą ręką zerwał z niej koszulę i stanik. Zerwał też majtki, które zaplątały się gdzieś w okolicy kolan. Joanna została w samych pończochach. Chłopak z pożądaniem popatrzył na niemal zupełnie nagą ciocię. Jedną ręką zaczął pieścić jej piersi. Drugą nadal posuwał jej cipkę. Jednym palcem, dwoma, dwoma, dwoma, trzema. W pokoju znów słychać było jedynie cichutkie pojękiwania Joanny i odgłos palców wchodzących i wychodzących z mokrej cipki.

Maciek czuł, że jest coraz bardziej podniecony. Przestał pieścić kobietę. Rozsunął dłońmi jej uda. Z pożądaniem popatrzył między nie. Nie czekał ani chwili dłużej. Wsunął się w ciocię jednym mocnym ruchem. Na całą głębokość. Dłońmi chwycił jej piersi i zaczął je pieścić. Jednocześnie posuwał ją wolnymi ruchami.

Joanna już jakiś czas temu przestała protestować. Posuwana przez Maćka ponownie zaczęła cichutko jęczeć. Cichła gdy jego penis wysuwał się z niej i zaczynała pojękiwać, gdy ponownie delikatnie się wsuwał. Coraz głębiej, do końca. Wysuwał się i znowu wsuwał. I tak coraz szybciej, coraz głębiej.
Po krótkiej chwili takiego pieprzenia, kobieta była już podniecona do granic szaleństwa. Zaczęła poruszać się w rytm jego ruchów. Wypinać pośladki na spotkanie jego bioder. Czuła, że członek który ją posuwa jest wyprężony do granic możliwości. Maciek jeszcze przyspieszył. Rżnął ją coraz mocniej, z całych sił. Wchodził tak głęboko jak tylko się dało. Czuł coraz więcej wilgoci wyciekającej z jej cipki.
Nagle gwałtownie się z niej wysunął. Poczuł, że jeszcze chwila i by doszedł. Wziął ją na ręce i całą ułożył na łóżku. Joanna leżała na plecach z nogami zgiętymi w kolanach. Maciek rozwarł je delikatnie. Tak szeroko jak tylko się dało. Pełnym pożądania wzrokiem popatrzył na jej różową, rozpaloną, wilgotną od dotychczasowego pieprzenia, szeroko rozwartą cipkę.

Joanna była gotowa by ponownie ją wypełnił. Nie protestowała. Już dawna zapomniała, że to bratanek jej męża daje jej tyle rozkoszy. Popatrzyła na niego zamglonym wzrokiem. Poczuła jak położył się na niej. Pocałunkami obsypał jej piersi. Wziął w usta sutek. Jeden, za chwilę drugi. Kobieta ponownie zaczęła jęczeć.

Maciek zbliżył swoje usta do warg Joanny. Złożył na nich długi, mocny i namiętny pocałunek, nie przestając pieścić jej piersi. Członkiem przywarł do jej cipki. Przesuwał nim po niej. Drażnił się z nią.

- Wejdź we mnie, wyjęczała. Zerżnij mnie!

Gwałtownie wsunął żołądź do środka, nie wykonując jednak żadnego ruchu. Poczuł jaka była gorąca i mokra. Joanna nie mogła już dłużej tego wytrzymać. Sama zaczęła się na niego nabijać. Objęła go nogami i rękoma. Przycisnęła mocno do siebie. Chłopak ostatnim wysiłkiem spróbował powstrzymać szybko nadchodzący koniec. Spróbował wysunąć się z jej szparki. Jednak Joanna mu na to nie pozwoliła.

- Skończ w środku, wyjęczała.

To przelało czarę. Maciek nie był w stanie dłużej się powstrzymywać. Joanna poczuła jak w niej eksploduje. Jak zalewa jej wnętrze ciepłym, gęstym nasieniem. Czując to sama doszła. Orgazm wygiął jej ciało w łuk. Zamknęła oczy, a z jej ust wyrwał się jeden, przeciągły jęk. Jej ciało zaczęło drgać, oddech niewyobrażalnie przyspieszył. Opadła na łóżko targana przez spazmy rozkoszy. Maciek posuwał ją jeszcze przez dłuższą chwilę, coraz wolniej, coraz spokojniej. Gdy wyjmował penisa, z jej cipki wypłynęła gorąca, śliska sperma. Zaczęła ściekać w dół, pokrywając pończochy opinające spocone, opalone uda.  

Po kilku minutach, jak to w przypadku 18-sto latka, kutas Maćka znowu był gotowy do pracy. Chłopak wepchnął go w usta Joanna, która nie przygotowana na taki rozwój sytuacji wytrzeszczyła oczy. Chłopak zaczął posuwać ją w usta niczym w cipkę, rękoma pieszcząc jej biust. Joanna doszła już do siebie po ostatnim orgazmie i teraz, brana w tak bezceremonialny sposób, na nowo zaczynała odczuwać podniecenie. Zsunęła dłoń między uda i zaczęła się pieścić, rozsmarowując po cipce własne soki i nasienie chłopaka.

Maciek zauważył, że ciocia ponownie się podnieciła. Przestał posuwać ją w usta. Położył się obok, pomógł wstać i usadowił ją okrakiem na sobie. Z jego pomocą osłabiona Joanna wbiła się na jego sterczącego kutasa. Ponownie zaczęła głośno jęczeć pod wpływem doznawanej rozkoszy. Zebrała w sobie siły, oparła ręce na klatce piersiowej chłopaka i zaczęła wykonywać pionowe ruchy biodrami. Nabijała się na twardego kutasa, za każdym razem obijając się pośladkami o uda. Jej piersi wręcz tańczyły w powietrzu. Maciek nie leżał bezczynnie. Również zaczął wykonywać ruchy. Unosił swoje biodra do góry, na spotkanie jej bioder. Czując, że jeszcze chwila i ciocia znów dojdzie, uniósł jej biodra, wysunął się z niej, przekręcił ją tyłem do siebie i ponownie nabił na twardego kutasa. Nieco inna pozycja zaczęła mocniej stymulować Joannę. Wykonała jeszcze kilka ruchów i osiągnęła drugi tego dnia orgazm. Maciek pieprzył ją jeszcze przez chwilę, ale skurcze jej cipki na jego kutasie doprowadził go do kolejnego wytrysku. Ponownie zalał jej cipkę gorącą spermą. Przez chwilę jeszcze w niej tkwił, po czym wysunął wiotczejącego kutasa. Z cipki Joanny wypłynęła strużka spermy. Płynęła po udzie i skapywała się na narzucie przykrywającej łóżko.

Maciek usiadł i oparł się o ścianę, Joanna siedząc między jego rozchylonymi udami oparła się plecami o tors chłopaka. Oboje odpoczywali. Zaaferowani stosunkiem nie zauważyli jednak, że w domu nie są już sami. Kilka minut temu wrócił bowiem do niego Paweł. Kolega, u którego miał nocować nie czuł się dobrze, więc Paweł postanowił wrócić do siebie.

Po wejściu do domu zauważył, że na wieszaku wisi dodatkowa kurtka.

- Czyżby mama miał gościa? - pomyślał.

Ani w salonie, ani w kuchni nikogo jednak nie zauważył. Wszedł więc na piętro, by zostawić plecak w swoim pokoju. Już na schodach usłyszał jednak jakieś dźwięki, dobiegające z pokoju gościnnego. Po chwili pomyślał jednak, że coś mu się zdawało, bo gdy podchodził do zamkniętych drzwi, w domu panowała absolutna cisza. Już chciał iść do siebie, ale na wszelki wypadek uchylił nieco drzwi i zajrzał do środka. To co ujrzał spowodował, że na chwilę przestał oddychać, a jego spodnie błyskawicznie wypełniła potężna erekcja.

W pokoju gościnnym na łóżku siedział oparty plecami o ścianę jego kuzyn Maciek. Był kompletnie nagi. To jednak nie widok Maćka tak na niego podziałał. Między nogami Maćka siedziała mama Pawła. Nie licząc pończoch, które na sobie miała, również była kompletnie naga. Opierała się plecami o jego tors, jej głowa spoczywała na jego barku. Paweł zauważył też, że mama miała przymknięte powieki. Widział jej zaczerwienioną twarz i duże, również zaczerwienione i falujące w rytm przyspieszonego oddechu piersi. Joanna opierała stopy na łóżku, kolanami dotykając brzucha. Nogi były złączone i nie pozwoliły Pawłowi dostrzec więcej, ale i tak widok jaki miał przed sobą niemal doprowadził go do wytrysku.
Joanna, mając zamknięte oczy, nie mogła dostrzec lekko uchylających się drzwi. Ruch ten nie uszedł jednak uwadze Maćka. Na chwilę zmroziła go myśl, że do domu wrócił wujek i będzie z tego wielka afera, ale gdy zobaczył w progu swojego kuzyna, momentalnie się uspokoił. Spojrzenia chłopców skrzyżowały się. Maciek dostrzegł ogromne pożądanie w oczach Pawła. Skinął głową zapraszając kuzyna do środka.

Paweł szerzej uchylił drzwi i wszedł do pokoju. Pokój gościnny był w ich domu używany sporadycznie, więc od lat nieoliwione zawiasy skrzypnęły głośno. Dźwięk ten spowodował, że Joanna otworzyła oczy i spojrzała w kierunku drzwi. Z przerażeniem zdała sobie sprawę, ze stoi w nich jej własny syn, który przygląda jej się z pożądaniem. Wstydliwie zasłoniła piersi jedną ręką, drugą zaś zakryła swoje łono. Krępował ją to, że Paweł ogląda ją całą nagą.

Chłopcy ponownie spojrzeli sobie w oczy. Porozumiewali się bez słów. Maciek położył swoje dłonie na kolanach cioci i maksymalnie szeroko rozłożył jej uda. Widok jaki Paweł miał dzięki temu przed sobą, jeszcze mocniej go podniecił. Joanna siedział teraz z szeroko rozłożonymi nogami. Paweł widział porośniętą delikatnymi włoskami, lekko rozwartą, zaczerwienioną cipkę mamy. Z jej środka wciąż sączyła się sperma Maćka.

- Paweł wyjdź, proszę - szepnęła Joanna.

Chłopak nie wykonał jednak żadnego ruchu wpatrując się jak zahipnotyzowany między uda mamy. Joanna oddychała głęboko. Jej piersi wznosiły się, gdy zachłannie nabierała powietrza. Z przerażeniem obserwował jak dosłownie pożerający ją wzrokiem syn ściąga z siebie bluzę, t-shirt, spodnie, majtki i skarpetki. Z przerażeniem dostrzegła między jego nogami grubego, wyprężonego kutasa.
Nagi Paweł podszedł do łóżka.

- Nie posuwaj się za daleko, proszę - wyszeptała Joanna.

Paweł przysunął się jednak jeszcze bliżej i położył jedną dłoń na jej piersi. Najpierw na jednej, za chwilę drugiej. Poczuł ich miękkość, ciepło, gładkość skóry. Chwilę je pogładził, pougniatał, a następnie przeniósł dłonie na nabrzmiałe sutki. Rozmasowywał je nie odrywając oczu od zawstydzonej twarzy mamy.

- Proszę, przestań – ponownie wyszeptała.

Ale on wciąż pieścił jej piersi. Delikatnie lizał i ssał jedną i drugą brodawkę. Stawały się coraz większe, ciemniejsze, coraz bardziej sterczące. Paweł pochylił się na nią. Był bardzo podniecony. Odgarnął włosy opadające na czoło mamy i próbował pocałować ją w usta. Joanna odwróciła głowę. Mimo narastającego podniecenia nie chciała posuwać się dalej.

Paweł zabrał dłonie z piersi mamy, wszedł na łóżko i usadowił się między jej udami. Maciek puścił jej kolana i teraz on zaczął pieścić piersi cioci. Joanna korzystając z okazji chciała złączyć nogi, ale Paweł na to nie pozwolił. Oparł dłonie na jej udach i nie pozwolił ich złączyć.

- Paweł, nie, przestań – jęknęła.

Ale teraz nic nie było go już w stanie powstrzymać. Mocnym ruchem rąk rozwarł jej nogi do granic możliwości. Zobaczył jej wilgotną, pulsującą szparkę i to przepełniło kielich pożądania. Objął ją. Czuł ciepło jej rozgrzanego ciała przed sobą. Poczuł jej duże jędrne piersi na swojej klatce piersiowej, jej gładki brzuch na swoim. I czuł jej wilgotną cipkę przy swoim wyprężonym penisie. Wszedł w nią jednym ruchem. Cudownie gorącą i cudownie wilgotną. Posunął się w niej raz, drugi, trzeci. Poczuł na swojej twarzy jej gorący oddech. Oddech rżniętej kobiety. Zaczął posuwać mamę z całych sił.

– Paweł, przestań, wyjdź – wyjęczała Joanna, ale syn nie zareagował.

– Paweł, nieeee, proszęęęę, nieeee…

Paweł wchodził w cipkę mamy do samego końca. Nie spodziewał się, że dotrze tak głęboko. Joanna po dwóch poprzednich stosunkach z Maćkiem była wilgotna i rozluźniona. Poczuła go w sobie, sztywnego i mocno ją rozpychającego. Przez chwilę pomyślała, że kutas syna jest grubszy niż penis jej męża.
Chłopak wsuwał w nią swojego penisa mocna drażniąc czułe ścianki pochwy. Na jej twarzy pojawił się grymas rozkoszy. Szeroko otworzyła usta, z których wyrwał się przeciągły jęk. Paweł tylko na to czekał. Zetknął swoje usta z ustami Joanny i zaczął ją namiętnie całować, nie przestając pieprzyć rytmicznie jej cipki. Wsuwał jej język do ust i w tym samym czasie głęboko penetrował grubym penisem ciasną norkę. Na chwilę wysuwał język, pozwalając Joannie zaczerpnąć nieco tchu, wysuwał się z cipki praktycznie na całą długość penisa, by po chwili ponownie penetrować jej usta i szparkę. I tak raz za razem.

Posuwana i lizana przez syna oraz pieszczona przez bratanka męża Joanna czuła narastającą w niej rozkosz. Była na skraju wytrzymałości. Dygotała z rozkoszy. Głośno jęczała. Jej cipka cała lepiąca się od nowej porcji soków i pozostałości spermy Maćka pulsowała w rytm, w jakim posuwał ją Paweł.
Czuła go w sobie. Czuła że jest już bliski. Ona zresztą też dochodziła. W końcowej fazie rozszerzyła jeszcze uda w geście całkowitego oddania. Pozwoliło to Pawłowi na jeszcze głębszą penetrację.

– Zaraz eksploduję - pomyślał.

Joanna mocno przywarła do ust syna. Wsunęła język między jego wargi. I wtedy chłopak nie wytrzymał. Wytrysnął. Potężny orgazm wstrząsnął jego całym ciałem. Wtłoczył w nią dużą porcję gorącego nasienia. Wypełnił ją całkowicie. Wszedł głęboko w jej cipkę i zamarł. Wtulił się cały w jej gorące ciało. Trwał tak w jej wnętrzu przez długą chwilę. Rozkoszował się trwającą ekstazą. Joanna rozpalona, lecz nie zaspokojona czekała. W końcu nie wytrzymała.

– Weź mnie. Chcę jeszcze. Zerżnij mnie – wyszeptała.

Paweł nic nie odpowiedział. Wysunął się z niej zaspokojony, ociekający lepką spermą i nieco się cofnął. Joanna przesunęła się w jego kierunku i oparła dłonie na łóżku. W ten sposób klęczała teraz z wypiętymi pośladkami. Niezaspokojona poruszała nerwowo biodrami. W pewnym momencie poczuła na nich dotykającego ją drugiego penisa. To Maciek obserwując Joannę posuwaną przez własnego syna, pieszczący jej piersi, nabrał ochoty by trzeci raz ją przelecieć. Joanna zaś zupełnie o nim zapomniała.

Zawahała się na chwilę. Nie chciała pozwolić by bratanek męża posiadł ją kolejny raz. Chciała to wszystko przerwać. Była jednak zbyt rozpalona. Pragnęła zaspokojenia. Ostrego, bezkompromisowego seksu. Puściły jej wszystkie hamulce. Wypięła pośladki w zapraszającym geście. Maciek skorzystał skwapliwie wchodząc w jej cipkę jednym pchnięciem. Nie miał tak grubego penisa jak Paweł, ale sprawiał jej nie mniejszą rozkosz. Wyginała się jak kotka nadziewając się na niego coraz głębiej i umożliwiając mu jak najgłębszą penetrację. Była bardzo rozpalona. Chyba jak nigdy jeszcze w życiu. Świadomość, że właśnie trzeci raz posuwa ją 18-sto letni bratanek męża, a chwilę wcześniej zerżnął ją jej własny syn, mocno ją podniecała. Posuwana rytmicznie przez Maćka miała teraz przed oczami rosnącego z podniecenia kutasa Pawła, który z wypiekami na twarzy przyglądał się na to, jak jego kuzyn pieprzy jego mamę.

Paweł przysunął swojego twardego już kutasa do twarzy Joanny. Chwycił ją z włosy i wsunął go w jej usta. Wiedziała o co mu chodzi. Zaczęła go ssać i zlizywać z niego spermę, która pozostała na nim po tym jak przed chwilą ją zerżnął. Czuła przy tym nie tylko jej smak, ale także smak swoich własnych soków. Jeszcze bardziej ją to podnieciło.

Gdy Joanna ssała kutasa syna, Maciek cały czas posuwał ją od tyłu. Z każdym pchnięciem zabierał ją na wyższy poziom rozkoszy, powodował coraz głośniejsze jęki, tłumione nieco penisem syna, który miała w ustach. Maciek czuł, że dochodzi. Pierwsza jednak doszła Joanna. Kiedy Maciek chwycił w dłonie jej pełne piersi, kiedy poczuła na swoich sztywnych sutkach dotyk jego palców, nie wytrzymała. Uniosła nieco biodra, rozszerzyła jeszcze bardziej uda, aby mógł penetrować ją maksymalnie głęboko. Spazm rozkoszy jaki targnął jej seksownym, kobiecym ciałem był niewyobrażalnie mocny. Na chwilę zrobiło jej się ciemno przed oczami. Napiął się każdy jej mięsień. Jęknęła głośno. Silne, rytmiczne skurcze pochwy podziałały na Maćka. Szybko wytrysnął w nią wypełniając ją ponownie kolejną dawką spermy. W szalonej ekstazie posuwał ją jeszcze przez chwilę i w końcu zmęczony wysunął się z niej. Czarta dawka spermy jaka zalała cipkę Joanna nie mogła się w niej pomieścić. Nasienie zaczęło wyciekać z wypełnionej już wcześniej pochwy kobiety i obficie spływać po jej udach, kompletnie mocząc czarne pończochy.

Wyczerpana Joanna upadła łóżko. Penis Pawła wysunął się z jej ust. Rozkosz jaką przeżywał penetrując usta mamy oraz widok jaki miał obserwując jak oddaje się Maćkowi spowodowały, że chłopak był już na granicy rozkoszy. Podsunął nabrzmiałego z pożądania penisa to twarzy zmęczonej stosunkiem Joanny. Kobieta otworzyła usta i pozwoliła by syn ponownie wsunął w nie swojego penisa. Podniecony do granic możliwości Paweł zaczął poruszać biodrami. Robił to coraz szybciej. Aż w końcu wytrysnął. Wystrzelił w jej ustach. Wypełnił ją. Joanna przełknęła pierwszą porcję nasienia. Reszta spermy wąską strużką wypłynęła z kącików jej ust i pociekła po brodzie. Paweł wysunął drgającego jeszcze penisa. Kolejne porcje spermy trafiły na jej szyję, piersi i brzuch. Zamknęła oczy. Całe ciało miała  w lepkiej, gorącej mazi. Wyglądała pięknie.

Gdy Paweł skończył wymęczona stosunkami kobieta ponownie wzięła kutasa syna w usta. Wysuniętym językiem zlizywała z niego pozostałości nasienia i swoje soki. Po chwili przy jej ustach pojawił się drugi penis. To Maciek pozazdrościł kuzynowi dodatkowej pieszczoty. Bezwolna Joanna zajęła się także nim. Na przemian lizała i ssała oba. Nie miała sił by protestować, ani by się opierać. Czuła jak za sprawą jej ust penisy chłopców twardnieją i stają się gotowe do kolejnych penetracji. Pomimo kilku orgazmów poczuła, jak przyjemne mrowienie zaczyna opanowywać jej podbrzusze. A weekend dopiero się zaczynał.

Wrobel

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 5395 słów i 30273 znaków. Tagi: #incest #syn #DP #oral #uległość

5 komentarzy

 
  • MarcinWrona

    Czekam na ciąg dalszy
    Może córka Joanny wróci i zacznie się jeszcze ciekawiej

    5 dni temu

  • Historyczka

    @MarcinWrona  

    A może odwiedzi ją jej przyjaciółka Marta... ten Paweł zawsze ją bacznie obserwował...

    5 dni temu

  • Wrobel

    @Historyczka Hmmm…w moim Universum Marta to siostra Joanny 😉

    4 dni temu

  • Historyczka

    @Wrobel  

    Czyli... Wszystko zostanie w rodzinie? :)

    4 dni temu

  • Wrobel

    @Historyczka Ale jakiej rodzinie 😉

    4 dni temu

  • Historyczka

    @Wrobel  

    Hmmm... Włochy... mafia... rodzina mafijna... :)

    4 dni temu

  • MarcinWrona

    @Historyczka oczywiście bardzo strojna i wyuzdana Damulka z tej Marty

    4 dni temu

  • LuxT

    Podoba mi się. Rzeczywiście o to w tym chodzi. Bez zbędnych pierdół akcja przechodzi do sedna. Brawo. Liczę na kolejne części.

    5 dni temu

  • Historyczka

    @LuxT  

    No właśnie tu jest w punkt - wyważone wprowadzenie z sednem... zbyt często za szybko jest to sedno, a czasem przegadane jest wprowadzenie. Dlatego tu widać mistrza... :)

    5 dni temu

  • Historyczka

    Jesteś genialny! Rozumiem, że kontynyujesz linię LaVendy jako jego uczeń? Czy może dotarłeś do jego nowszych opowiadań?

    5 dni temu

  • Basia2003

    @Historyczka Nieważne czy uczeń czy odkrywca. Ważne że pisze tak, że paluszki same chodzą.

    5 dni temu

  • Zenobiusz Niepospolity

    @Historyczka Spiknijcie się i wspólnie skrobnijcie jakiś zgrabny tekścik. Może warto też w praktyce sprawdzić poszczególne sceny😉

    5 dni temu

  • Historyczka

    @Basia2003  

    Basiu, ależ oczywiście, że ważne, wręcz fundamentalne pytanie... bo jeśli trafilibysmy na tak doskonałego ucznia, to nam się otwiera niebo, koniecznie w takim przypadku chciałabym to wiedzieć... :)

    5 dni temu

  • Historyczka

    @Zenobiusz Niepospolity  

    Zenobiuszu... masz absolutną rację... pracować z takim mistrzem byłby to dla mnie wielki zaszczyt i fenomenalne wyzwanie... :)

    5 dni temu

  • Wrobel

    @Historyczka To Ty tu jesteś mistrzynią, ale ja lubię wyzwania😉

    4 dni temu

  • Historyczka

    @Wrobel  

    Zatem skoro lubimy wzajemnie swoje teksty... wniosek może być tylko jeden... Marta i Joanna jak nic wpadną solidarnie w tarapaty... :)

    4 dni temu

  • Wrobel

    @Historyczka Choć będą się przed tym z całych sił bronić😉

    4 dni temu

  • Historyczka

    @Wrobel  

    Oczywiście, że podejmą obronę, choć beznadziejną, z góry skazaną na niepowodzenie...  
    Obie obrony zapewne pękną w tym samym momencie, pod wpływem bezwzględnych szturmów...

    4 dni temu

  • Wrobel

    @Historyczka A jeszcze gdy Marta zacznie szturmować Joannę😳

    4 dni temu

  • RL8

    Naprawdę fajny klimat. Językowo poprawne. Bez większych błędów. Do tego minimum dłużyzn o p…kotka za pomocą młotka. Pisz kolejne historie o przygodach Joanny. W końcu ma już 42 lata i coś od życia jej się nakeży😉

    5 dni temu

  • MartaB

    @RL8 A żebyś wiedział! Prawdziwe życie seksualne kobiety zaczyna się po czterdziestce!!!

    5 dni temu

  • Historyczka

    @MartaB  

    Marto musimy się spisać... myślę, że mogłabyś mnie zainspirować do niejednego opowiadania... :)

    5 dni temu

  • Nie ma druha Borucha

    @Historyczka Ile lat ma Twoja Marta?

    3 dni temu

  • Historyczka

    @Nie ma druha Borucha  

    Może być tak od 28 do 52

    3 dni temu

  • KcKd

    Dla mnie obłędne. W połowie musiałam przerwać, by dojść. Gdy doszłam, dokończyłam by ponownie dojść😋😋😋

    5 dni temu

  • Zenobiusz Niepospolity

    @KcKd Kaśka, to nie mogłaś po mnie zadzwonić?

    5 dni temu

  • KcKd

    @Zenobiusz Niepospolity Bo Ty Zenek zawsze każesz tak długo na siebie czekać 🥲

    5 dni temu

  • Historyczka

    @KcKd  

    Ale Pani Kasiu... coś mi podpowiada, że... nie pani jedna... :)

    5 dni temu

  • Wrobel

    @KcKd Autor opowiadań erotycznych nie może chyba dostać większej pochwały ☺️

    4 dni temu