Gwałt na polanie

Mam na imię Daria. Obecnie mam 24 lata i studiuję socjologię ale chciałabym opowiedzieć wam historię która przydarzyła mi się 6 lat temu. Chodziłam wtedy do ogólniaka w małym miasteczku na Mazowszu. Był piękny wrześniowy dzień. Słońce mocno przygrzewało więc postanowiłam sprawić sobie małe wagary. Wiadomo, za kilka dni pozostanie mi tylko solarium i nie można było zmarnować tej prawdopodobnie ostatniej szansy na naturalną opaleniznę.
– Jadę się poopalać – zdecydowałam.

Od lat jeździłam w to samo miejsce. Odległa polana w głębi rozległych lasów otaczających moje miasteczko. Uwielbiałam to miejsce. Głównym powodem tego był fakt, że zapewniało mi maksimum dyskrecji, z dala od wścibskich oczu napalonych facetów. Wyjechałam z samego rana. W plecak zamiast podręczników i zeszytów zabrałam ręcznik, krem do opalania i oczywiście wszystkie swoje kosmetyki bez których nigdzie się nie ruszałam. Pocałowałam mamę na do widzenia, wsiadłam na rower i udałam się prosto do swojego sekretnego miejsca niebiańskiego odpoczynku.

Gdy dojechałam na miejsce oparłam rower o drzewo. Rozłożyłam ręcznik na miękkiej trawie. Szybko zdjęłam z siebie króciutką bluzeczkę, spódniczkę, buty i skarpety. Już w domu nałożyłam pod spód dwuczęściowy kostium do opalania. Usiadłam na ręczniku i powoli zaczęłam wcierać krem do opalania.
– Jaka szkoda że nie ma mi kto posmarować pleców – pomyślałam figlarnie i uśmiechnęłam się do siebie.
Jeżeli chodzi o moje ciało to prawda jest taka że faceci zawsze oglądali się za mną. Byłam (i nadal jestem) szczupłą blondynką z włosami sięgającymi ramion, piersi nie są moją najmocniejszą stroną ale na pewno przyciągają wzrok wszystkich chłopców. Jędrne i sterczące z brodawkami normalnej wielkości mieszczą się w średniej wielkości dłoni. I oczywiście moja wspaniała cipka pokryta gęstym czarnym meszkiem (zaczęłam delikatnie depilować się dopiero na studiach). Położyłam się wygodnie na plecach i zaczęłam rozkoszować się gorącymi uderzeniami wrześniowego słońca.


– Ale kurwa grzeje – powiedział do swoich kompanów pan Stanisław.
Dziś rano zabrał ze sobą na grzyby dwóch sąsiadów – młodych chłopaków w wieku 16 i 18 lat. Pan Stanisław, facet mocnej postury około 50-tki, uważany był przez wielu mieszkańców okolicznej wioski za najlepszego specjalistę od zbierania grzybów. Po namowach matki chłopców zabrał ich na wędrówkę po lesie aby zdradzić im tajniki „sztuki szukania grzybów” jak sam to określał. Oczywiście nie robił tego za darmo. Chłopcy, Andrzej i Staszek, mieli obowiązek „zaprowiantować” wycieczkę czyli zakupić odpowiednią ilość win z miejscowego sklepiku.
Siedzieli właśnie na pniaku i rozpijali kolejną butelkę „trunku”. Obok stały trzy koszyki na grzyby. Jeden z nich, oczywiście należący do pana Stanisława, wyraźnie przewyższał swoją objętością pozostałe.
– Coś słabo nam idzie z tymi grzybkami – powiedział osiemnastoletni Andrzej.
– Nie bój, jeszcze na pewno coś upolujecie – z odpowiednią dla siebie powagą rzekł pan Stanisław.
– Oby – odparł Staszek
– Nie marudź tylko otwórz butelkę – zarządził „szef”.
Staszek posłusznie odkorkował kolejną butelkę taniego wina.
– Żeby tylko stara się nie kapnęła że piliśmy z panem wino.
– No co ty !! A co nam zrobi??!! Jesteśmy przecie pełnoletni !! – zaczął śmiać się Andrzej.
– Poczekajcie chłopcy. Muszę iść się odlać – flegmatycznie oznajmił Stanisław.
Nie było go już kilka minut gdy nagle wypadł z pobliskich krzaków i z trudem łapiąc powietrze wysapał:
– Kurwa chłopaki… ale jaja !!!!!!!!
– Co jest?? – zapytał mocno zdenerwowany Staszek. – Jaja panu urwało ??
– Lepiej !!!!!! – odparł. – Sami spójrzcie.
Zaprowadził chłopaków w krzaki z których przed chwilą wyskoczył.
– Tylko cicho. Nie spłoszcie zwierzyny – uprzedził.



Posłusznie poszli za nim. Zakradli się na skraj zarośli i oczom ich ukazał się niecodzienny widok. Otóż przed nimi na rozległej łące siedziała na ręczniku wspaniała młoda dziewczyna. Wcierała właśnie krem w swoje cudowne ciało. Widać było że jest bardzo młodziutka. Na oko jakieś 16-17 lat. Miała krótkie czarne włosy, średniej wielkości piersi i bardzo ponętne ciało.
– Ale laska!! – pisnął Andrzej.
– A mówiłem że jeszcze coś dzisiaj upolujemy!! – dumnie odparł Stanisław.
– Co pan ma na myśli?? – nieśmiało spytał Staszek
– Zaraz zobaczysz młody. To będzie o wiele lepsze niż zbieranie grzybów.
Stali tak przez dłuższą chwilę wpatrując się w swoją piękność. Byli jak zahipnotyzowani. Nagle pan Stanisław zauważył, że chłopakom wyraźnie odstają spodnie w miejscu gdzie mieli schowane swoje kutasy.
– No widzę chłopaki że już jesteście gotowi na „żniwa” – zachichotał.

(Dalsza część opowiadania to już powrót do rzeczywistości).

Położyłam się wygodnie na ręczniku i zamknęłam oczy. Wspaniale !!! Najcudowniejsze chwile !!!! Z wielką rozkoszą upajałam się gorącymi promieniami słońca. Wokół tylko ja !!! Nagle zdało mi się że usłyszałam jakiś trzask. Podniosłam głowę. Nikogo nie było.
– Pewnie jakaś sarenka – pomyślałam. Przecież od tylu lat tu przyjeżdżam i jeszcze nigdy nikt mi nie przeszkadzał.
Ponownie jakiś dźwięk… Kolejny… Tym razem znów podniosłam głowę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!!! W odległości kilkunastu metrów stało trzech facetów którzy wlepiali we mnie swoje oczy i głupkowato się uśmiechali.Podniosłam się do pozycji siedzącej i zakryłam swoje piersi koszulką.
– Dzdzień dobry – wyjąkałam. – Czy mmmogę w czymś pomóc?

Dopiero później zdałam sobie sprawę jak głupio musiało brzmieć to moje pytanie ale tam, wtedy były to pierwsze słowa które przyszły mi na myśl. Nie odpowiedzieli. Tylko stali tak i się uśmiechali. Nie wiedziałam co robić. Ucieczka?? Bez szans. Głupia rozmowa?? Jeszcze gorzej. Postanowiłam spokojnie czekać na rozwój wypadków. Może sobie pójdą?? No co?? Nie widzieli nigdy opalającej się kobiety??
– Spokojnie rusałko!! Chcieliśmy tylko trochę popatrzyć i sobie pójdziemy – zapewnił Stanisław.
– A może potrzebujesz pomocy w smarowaniu kremem?? Chętnie służymy!!
– Nie nie. Dziękuję. Właściwie to już się zbierałam.
– Tak szybko?? – ciągnął pan. – Noooo nieeee, to niemożliwe. Jeszcze nawet się nie zapoznaliśmy!!
Powoli zaczęli się zbliżać. Zerwałam się na równe nogi mocno przyciskając koszulkę. Co robić???? Myśli kłębiły mi się w głowie. Stali już dwa metry ode mnie.
– Panowie proszę!! – spróbowałam wziąć ich na litość.
– Powiedziałem, że tylko sobie popatrzymy i pójdziemy. – Chwila ciszy. – Zdejmuj stanik.

Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z beznadziejności sytuacji. Ciągle miałam nadzieję że może naprawdę sobie tylko popatrzą i może zostawią mnie w spokoju. Nie miałam wyjścia. Musiałam zaryzykować. Powoli jedną ręką zsunęłam lewe ramiączko stanika.
– No dalej, pokaż nam swoją cudowną pierś.
Opuściłam głowę i odsłoniłam lewą pierś.
– Wspaniała!!! – zasyczał Stanisław.- Teraz druga.
Posłusznie wykonałam polecenie. Stałam tak z odsłoniętymi piersiami i głową opuszczoną w dół. Czułam na sobie pożądliwy wzrok trzech napaleńców i falę ciepła opływającą całe moje ciało. Moje policzki musiały być bardzo czerwone ze wstydu i przerażenia bo strasznie mnie piekły. Nie pamiętam dokładnie jak długo tak stałam ale nie trwało to zbyt długo. Może kilkadziesiąt sekund które dla mnie rozciągały się w nieskończoność. Nagle zauważyłam jak ten starszy facet powoli zaczął się do mnie zbliżać. Podszedł i przystanął w koło mnie. Lewą ręką chwycił moją pierś. W odruchu obronnym uderzyłam go w twarz. Oddał. Dwa razy z otwartej dłoni. Bolało. I to bardzo.
– Przecież mieliście tylko popatrzeć !!! – krzyknęłam. Jednocześnie poczułam jak po policzkach poleciały mi łzy.
– Zamknij się !! – warknął. – I bądź cicho. Zaraz się zabawimy. Zobaczysz jak dobrze ci zrobimy.

Ponownie chwycił mnie mocno za rękę i pociągnął w swoim kierunku. Zaczął mnie obmacywać i całować. Oczywiście odwracałam głowę żeby przypadkiem nie pocałował mnie w usta, więc całował a raczej lizał mnie po szyi, karku i ramionach. Lewą ręką mocno przyciskał mnie do siebie a prawą zdarł ze mnie stanik, który i tak niczego już nie zakrywał. Zaczął brutalnie macać moje piersi. Starałam opierać się i odpychać go ale uścisk jego był mocniejszy. Uderzałam po jego ramionach co chyba jeszcze bardziej go podniecało. Nagle poczułam jego dłoń na moich majtkach. Włożył ją z tyłu i zaczął ugniatać pośladki.
– Nieee !! Puść !!! – krzyczałam. – Odwal się ode mnie !!!
– Spokojnie kruszyno – mocno sapał Stanisław. – Zaraz ci dogodzimy.

W tym momencie jednym mocnym szarpnięciem zdarł ze mnie moje majtki. Jego ręka od razu powędrowała w kierunku mojej szparki. Zaczął intensywnie masować moje wargi sromowe. Dziwna sytuacja. Prawdopodobnie strach, przerażenie i może nawet jakieś małe podniecenie sprawiły że moja cipka zaczęła puszczać swe soki. W kilka sekund stałam się całkiem mokra !! Ale do tego stopnia że dosłownie czułam na sobie rozcierane przez mojego oprawcę soki na całej okolicy krocza. Cały czas piszczałam i broniłam się przed brutalnym atakiem.
– No dawajcie tu chłopcy – zawołał pan Stanisław na chłopaków o których obecności już zapomniałam.
Podskoczyli praktycznie jednocześnie.
– Ty złap za ręce i trzymaj żeby nie wierzgała – polecił młodszemu Staszkowi.
Chłopak mocno chwycił mnie za ręce i wykręcił do tyłu tak że na mojej twarzy pojawił się grymas bólu.
– Dawaj ją na koc – dalej wydawał rozkazy Stanisław tym razem starszemu Andrzejowi.

Brutalnie rzucili mnie na koc. Leżałam teraz całkiem naga i bezbronna. Oczywiście dalej próbowałam się bronić ale wiedziałam już czego mogę się spodziewać. Staszek zmienił sposób trzymania moich rąk. Rozłożył je na boki i przytrzymywał oburącz kucając za moją głową. Od tego momentu wszystko zaczęło rozgrywać się dosyć szybko. Starszy facet zaczął ściągać spodnie. Patrząc na mnie, a raczej na moją cipkę i piersi uśmiechał się lubieżnie. Widać było jak z kącików ust cieknie mu ślina. Odrażający widok !!

Gdy już ściągnął spodnie dalej upuścił slipy. Jego członek był bardzo duży i nabrzmiały. Patrzył tak na mnie i delikatnie obciągał sobie napletek. W tym samym momencie gdy Stanisław się rozbierał Andrzej przykucnął z boku na wysokości moich piersi i zaczął je obmacywać. Robił to bardzo brutalnie jakby nigdy w życiu nie dotykał kobiecych cycków. Stanisław, ciężko sapiąc, uklęknął przede mną i ponownie zaczął pieścić palcami moją cipkę która znowu stała się bardzo wilgotna. Długo to nie trwało. Po chwili wsadził we mnie swojego członka. Na początku delikatnie. Powoli. Chwila osłupienia…
– Cnotka ??!! – zakwilił z zachwytem.
Tak to prawda. Byłam wtedy jeszcze dziewicą.
– Ho Hooo !!! Ale niespodzianka !! – był z tego faktu wyraźnie zadowolony.

Pchnął bardzo mocno. Zawyłam z bólu. Zaczęłam rzucać swoją głową na boki piszcząc z bólu i strachu. Teraz zaczął już rytmicznie mnie gwałcić. Na początku jego ruchy były w miarę rytmiczne i powolne. Posuwał mnie tak cały czas mocno sapiąc. W pewnej chwili zauważyłam że macający mnie obok Andrzej przestał na chwilę swoją „zabawę” i także zaczął się rozbierać. Zdjął buty, następnie spodnie i slipy. Gorączkowo zaczął rozpinać koszulę. W końcu i ją zrzucił. Lewą ręką chwycił mnie za włosy a prawą obciągnął sobie skórkę.
– Otwórz buzię mała i zrób mi grzecznie laskę – trzęsącym z podniecenia głosem polecił.
Przystawił mi swojego stojącego członka do ust. Nie chciałam posłuchać i trzymałam usta zamknięte. Nigdy tego nie robiłam więc nawet nie wiedziałam jak się za to zabrać.
– No dalej mała kurwo bo ci przypierdolę – usłyszałam groźbę.

Otworzyłam posłusznie usta. Wsunął mi w nie kutasa. Delikatnie poruszając swoimi biodrami zaczął mnie pieprzyć oralnie. Cały czas lewą ręką przytrzymywał mi głowę a prawą pomagał sobie wkładać członka do moich ust jednocześnie się onanizując. Byłam więc pieprzona równocześnie przez dwóch facetów. Najmłodszy Staszek w tym czasie zwolnił moją lewą rękę i też zaczął rozpinać sobie spodnie. Zsunął je do połowy ud a następnie wyłuskał z majtek swojego członka. Na razie tylko się przypatrywał i wolną ręką masował moją pierś.

Ruchy najstarszego faceta stawały się coraz szybsze. Uderzał mocno swoim ciałem o moje uda wydając charakterystyczny odgłos uderzania ciał podczas stosunku. Widać było że powoli zbliża się do finału. Jego twarz była bardzo czerwona i spocona. W pewnym momencie wyciągnął ze mnie swojego kutasa i kucając małymi kroczkami przesunął się w kierunku moich piersi i głowy. Teraz już bardzo mocno i szybko się onanizował próbując doprowadzić do wytrysku. Zdecydowanym ruchem odsunął na bok Andrzeja i po kilku sekundach pierwsza fala jego lepkiej i ciepłej spermy wylądowała pomiędzy moimi piersiami. Szybko zrobił dwa kroczki do przodu i resztą nasienia oblał moją szyję i twarz. Złapał mnie za włosy i brutalnie wsunął mi kapiącego jeszcze spermą członka do ust.
– Wyssij wszystko do końca kotku… Oooo taaak… – sapał.
Poczułam w ustach smak jego spermy. Po raz pierwszy w życiu. Była delikatnie słonawa i mdląca.

Odsunięty na bok Andrzej nie poczuł się za bardzo urażony. Od razu doskoczył do mojej cipki i zaczął ją lizać. Całą powierzchnią języka lizał moje mokre wargi sromowe. Wwiercał się głęboko do środka jednocześnie kciukiem pieszcząc łechtaczkę. Dreszcz przeszył całe moje ciało. Wygięłam się mocno jakby ułatwiając penetrację mojej pochwy. Stanisław tymczasem siedział już obok popijając z butelki tanie wino. Rzucił okiem na zostawionego trochę samemu sobie Staszka i chyba zrobiło mu się go żal. Z trudem podniósł się i poczłapał w jego kierunku.
– Dobra młody. Dawaj teraz ja cię zastąpię. – powiedział.
Usiadł na jego miejsce ale jednocześnie zauważył że chyba pogodziłam się już ze swoim przeznaczeniem i nie rzucałam się zbyt mocno. Nie krępował mi rąk będąc jednak w pogotowiu. Tak na wszelki wypadek. Nie myślcie jednak sobie że było mi już dobrze. Czułam się okropnie i wszystko mnie bolało aczkolwiek wiedziałam że dalszy opór niczego nie zmieni. Mało tego, może jedynie pogorszyć całą moją sytuację. Przyjęłam po prostu bierną postawę i przyjmowałam kolejnych „kochanków” tylko z grymasem na twarzy. Staszek w tym czasie zdjął do końca z siebie całe ubranie. Przykucnął za moją głową, oparł swoje ręce na ziemi po moich bokach tak, jakby chciał robić pompki. Jego wyprężony kutas znajdował się teraz dokładnie pięć centymetrów nad moją buzią. Nie mówiąc nic wsunął mi go do ust i zaczął rytmicznie poruszać biodrami właśnie jakby robił pompki.

Będąc tak ustawionym, Staszek „zasłaniał” trochę dojście Andrzejowi ponieważ jego głowa znajdowała się na wysokości mojego tułowia. Ale on wymyślił już sobie coś innego. Złapał mnie za nogi i zadarł je wysoko pionowo unosząc jednocześnie moje pośladki. Nie widziałam co zamierza zrobić gdy nagle w pewnym momencie poczułam Andrzeja palec w mojej drugiej dziurce. Była bardzo ciasna więc wpychał go bardzo powoli, coraz dalej i dalej. Poczułam okropny ból i pieczenie w moim odbycie. Było to tak straszne że siłą oswobodziłam się z członka w ustach i błagalnym głosem prosiłam:
– Nieee proszę !!! To bardzo boli !!! Proszę !!! Nieee !!!
Ale moje prośby na nic się nie zdały. Podniecony Staszek natychmiast zatkał mi usta swoim członkiem zdenerwowany, że śmiałam mu przerwać jego bardzo poważne zajęcie. Po chwili w odbycie czułam już dwa a następnie trzy palce Andrzeja. Wwiercał się dalej w głąb jednocześnie przekręcając swoje palce na boki aby jak najlepiej przygotować mnie do stosunku analnego. Po kilkudziesięciu sekundach wyciągnął palce i poczułam ulgę. Na krótko. Przez chwilę słyszałam tylko jak plując próbuje zwilżyć sobie kutasa aby móc wejść we mnie z lepszy efektem i po niedługim czasie ponownie poczułam „coś” w mojej dupci. Tym razem był to już członek Andrzeja. Duży i długi.

Pomimo zwilżenia śliną nadal wchodził ciężko i bardzo powoli co jeszcze bardziej potęgowało ból. Całym umysłem skupiona byłam na tym co wyprawiał Andrzej i nawet nie zauważyłam, że Staszek w pewnym momencie zaczął się trzęś z podniecenia i po króciutkiej chwili trysnął całym swoim nasieniem prosto do moich ust. Zaczęłam się krztusić. Wtedy wyciągnął z moich ust swojego penisa i resztę spermy wytrząsł na całą moją twarz. Czułam się z tym okropnie. Czułam jak strużki spermy ściekają mi po twarzy w dół. Nie widziałam się w tym momencie ale twarz była cała oblepiona ciepłą, cieknącą lepką mazią. Staszek wyczerpany usiadł koło pana Stanisława i popijając wino z ciekawością przypatrywali się wyczynom ich kompana. A Andrzej tymczasem coraz bardziej dostawał rozpędu. Wsadzał mi już do dupci członka na całą jego długość.
– Ty, niezłe co?? – z aprobatą chwalił go starszy facet. – Zobacz jak jej dobrze. Że też ja na to nie wpadłem. – wyraźnie żałował.
Andrzej nie słuchał nawet jego uwag. Widać było, że był bardzo skupiony na tym co robił. Twarz jego była czerwona, spocona i skupiona jakby wykonywał jakąś bardzo precyzyjną pracę. Rytmiczne ruchy stawały się coraz szybsze. Słychać było głuche uderzenia jego ciała o moje pośladki. Sapał. Głośno. Nagle oddech jego jeszcze bardziej się nasilił i zaczął rzęzić. Zbliżał się finał. Nagle w pewnym momencie wygiął się do tyłu i znieruchomiał a ja poczułam ogromny wytrysk jego spermy zalewający mój odbyt. Jeszcze jedno pchnięcie. I kolejne. Opadł z sił. Usiadł na ziemi ciężko dysząc a ja w tym momencie wydałam z siebie głośny odgłos wytchnienia.
– Nareszcie koniec – pomyślałam.
Nawet nie wiedziałam jak bardzo się mylę.



Cała trójka usiadła koło siebie i rozpoczęli rozpijanie kolejnych butelek wina. Szło im to bardzo sprawnie. Nie wiem czy to było zmęczenie czy faktycznie pragnienie ale dosłownie w kilkanaście minut opróżnili po dwie butelki. Byli już wyraźnie wstawieni. Ja tymczasem leżałam cichutko na swoim kocyku i czekałam aż sobie pójdą. Byłam wykończona i wszystko mnie bolało a najbardziej moja dupcia która jeszcze nigdy nie była w ten sposób „użytkowana”. Panowie popijając rozmawiali o… filmach porno !!!
– Ale wiecie co ?? – zagadnął Staszek. – To było lepsze niż najlepsze porno na świecie.
– No jasne !! – zawtórowali kompani.
– Ja, w jednym takim filmie – zaczął opowiadać Stanisław – widziałem jak jedną taką sukę rżnęli jednocześnie w trzy dziurki na raz !!! To było ekstra…
W tym momencie zamyślił się i łakomie spojrzał w moim kierunku. Nie !!! – pomyślałam. – Chyba nie zamierza realizować jakiegoś pieprzonego filmu porno z moją osobą w roli głównej ?? Po raz kolejny się pomyliłam. Nawalony Stanisław ledwo podniósł się na nogi. O mało się nie przewrócił, tak był pijany.
– Dobra chłopaki – zakomenderował. – Czas na prawdziwą akcję. Dosyć tego opierdalania.
Zaczęłam płakać.
– Panowie nieee !!! Proszę !!! Błagam was pozwólcie mi już odejść !!! Przecież zrobiłam już wszystko co chcieliście !!!
Widać było że mój płacz jeszcze tylko bardziej ich podniecił.
– Teraz to zrobimy tak – rozpoczął Stanisław – Ty Andrzej waliłeś już w dupę a Staszek jeszcze naprawdę nie poruchał. Więc młody idzie na spód i zerżnie małą na jeźdźca, ja zasmakuję kakaowej muszelki a tobie małą zrobi laskę. Ale taką ekstra… z połykiem jak chcesz… Stoi ??

Przytaknęli głowami. Nie mieli zresztą nic do gadania. Widać było że to starszy rozdaje tu karty. Cała trójka ponownie zbliżyła się do mnie. Stanęli tuż przede mną, a ja rad nie rad podniosłam się na klęczki. Byli tak pijani że ledwo utrzymywali się na nogach. Ich członki bezwiednie zwisały.
– Musisz nas najpierw przygotować kochanie – grzecznie „poprosił” Andrzej.
Złapał moją rękę i wsadził sobie w nią swojego kutasa.
– No dalej. Nie ociągaj się !!
Zaczęłam obciągać mu napletek. To samo uczynił Stanisław. Staszek zaś powoli sam zaczął się onanizować. Jednak szybko mu się to znudziło. Chwycił mnie mocno za włosy i rozkazał bym otworzyła buzię. Wprowadził w moje usta swojego penisa i zaczęłam robić mu laskę. Pozostali wyraźnie mu pozazdrościli i zaczęli się nawzajem wymieniać.

Z minuty na minutę ich członki zaczęły pęcznieć. Zaczęli też coraz brutalniej i głębiej wsadzać je do mojej buzi. Po kilku minutach byli już przygotowani. W pewnym momencie Stanisław polecił Staszkowi aby położył się na wznak. Spełnił polecenie.
– A teraz siadaj i ujeżdżaj naszego ogiera !!! – zażartował Stanisław.
Odpowiedzieli śmiechem. Złapali mnie za ramiona i siłą posadzili na leżącego chłopca. Żeby ułatwić sobie zadanie chwyciłam jedną ręką jego penisa i naprowadziłam na swoją muszelkę. Wszedł bez większych problemów. Teraz Staszek zaczął mnie ujeżdżać.

Stanisław stanął tuż za mną, delikatnie pochylił mnie do przodu tak aby móc zacząć penetrować moją dupcię. Była już wystarczająco rozwarta po wyczynach Andrzeja więc nie potrzebował dużo czasu aby wprowadzić w nią swojego sterczącego już członka. Ból tym razem był trochę mniejszy ale ciągle cały czas czułam się bardzo niekomfortowo. Andrzej zaś, zgodnie ze „scenariuszem”, uklęknął z boku, chwycił mnie za włosy i wsadził kutasa do mojej buzi. Zaczęli mnie ujeżdżać w trójkę.

Zaczęłam głośno jęczeć i krzyczeć, ale oni zupełnie nic sobie z tego nie robili. Nawet nie bali się że ktoś może mnie usłyszeć. Byłam gwałcona przez trzech facetów na raz we wszystkie swoje dziurki. Nie mogłam widzieć ich twarzy i nawet nie chciałam. Słyszałam tylko odgłosy seksu, dzikiego i brutalnego.

Pierwszy doszedł Staszek i poczułam wyraźnie mniejszy już wytrysk jego spermy w swojej cipce. Następnie kolej przyszła na Stanisława. Ten wyciągnął swojego kutasa z mojej dupci i spuścił mi się na pośladki. Andrzej wytrzymał najdłużej. Jakieś dwie minuty po nich trysnął prosto w moje usta. Nie wiedziałam co zrobić więc głośno przełknęłam całą zawartość jego nasienia. Wszyscy opadli z sił. Siedzieli obok mnie i głośno sapali.
– Dobra byłaś mała – pochwalił Stanisław. – Powinnaś częściej tu przyjeżdżać.

Już nigdy więcej nie pojechałam się tam opalać.

5 komentarzy

 
  • Yenn

    Jestem kobietą i czasem podnieca mnie czytanie opowiadań o gwałcie. Nie chciałabym tego przeżyć, ale poczytać i popieścić się do nich i przeżyć orgazm to mogę.

    21 kwi 2022

  • Walu

    Za takie opowiadania powinien być paragraf..

    21 maj 2021

  • Eyjj

    @Walu przeczytałas/es tytuł który wyraźnie na to wskazywał co tu znajdziesz

    2 lut 2023

  • Anka

    Fajne opowiadanie ale za mało wulgaru i przemocy ! Suka za szybko się poddała

    3 lip 2019

  • nickiiiii

    @Anka pojebana szmato lecz sie

    14 kwi 2020

  • enklawa25

    Mam mieszane uczucia co do tego dzieła,  gwałt to najgorsze co może spotkać kobiete rozumiem ostre opowiadania,  ale gwałt to przesada

    8 sty 2019

  • fantasta

    niektóre laki wolą /przyzwalają na gwałt, by mieć usprawiedliwienie na swoją niewinność i zaspokoić swoje pragnienia. Udają nieśmiałe, niezdobyte, a marzą by być wyruchane.

    24 gru 2018