Dług nauczycielki. Marta prostytutką

Dług nauczycielki. Marta prostytutkąMafia, w ramach długu mojej mamy, sprzedaje mnie do ekskluzywnego domu publicznego. To taki burdel, w którym klienci płacą nieprzyzwoite pieniądze. Ale też mają za co. Wybór jest specjalny. Jeśli dziewczyna jest przebrana za pielęgniarkę, to znaczy, że jest nią w rzeczywistości. Jeśli za policjantkę, to też pracuje w swoim fachu. A jeśli za nauczycielkę?

Zanim tam przybyłam, już czułam się potwornie upokorzona faktem, że będę musiała oddawać się zupełnie, ale to zupełnie obcym mężczyznom. Pozwalać i na wszystko. Jeśli zechcą bym im obciągała - będę im ssać fiuty. Jeśli zechcą bym się wypięła, posłusznie będę musiała nachylić się i wypiąć tyłek...
- Jestem teraz dziwką... jestem najzwyczajniejszą w świecie dziwką... - powtarzałam sobie w duchu.  
Kiedy jechałam pociągiem, wydawało mi się, że wszyscy mężczyźni, którzy na mnie patrzą, doskonale wiedzą, że jestem prostytutką... - Jesteś kurwą, więc dasz, kiedy tylko zechcemy i jak tylko zechcemy - zdawały się mówić ich twarze. Odruchowo obciągałam spódnicę, żeby zakryć kolana, ale nawet tu ponosiłam klęskę - spódnica była zbyt krótka.

Na miejscu spotkało mnie kilka zaskoczeń. Pierwsze, to niesłychanie wytworny wystrój tego przybytku. Drugie - to ciepłe przyjęcie. Trzecie - to chrzest... Polegał on na tym, że kiedy rozpakowywałam się w swoim pokoiku - wtargnęli tu bez pukania dwaj ochroniarze. -Witaj w klubie! - przywitali się. Po czym zgwałcili mnie tak ostro, że nie zapomnę tego do końca życia... Zaznajomili mnie, że to stary rytuał, że dziewczyna zaczynająca pracę, tak właśnie jest witana. Zrazu, zaskoczona, opierałam się. Ale najpierw jeden mnie trzymał, a drugi podciągnął mi spódnicę i ściągnął majtki. Po czym wszedł we mnie bezpardonowo. Tak samo brutalnie mnie wydymał. Potem nastąpiła zmiana - i on mnie trzymał za ręce, a drugi mnie gwałcił. Miał przyrodzenie nie za długie, ale bardzo grube. Moja cipka odczuła to boleśnie.
Tak więc zaliczyłam chrzest... a właściwie, to ja zostałam zaliczona...

Okazało się, że mój pokoik, mimo, że niewielki - urządzony jest jak minisalka lekcyjna. Mam swoje biurko i fotel. Tablicę z kredą i wskaźnikiem, nawet globus. Nie zabrakło też uczniowskiej ławeczki. W rogu leżał materac, taki jakie znajdują się w salach gimnastycznych.
Natychmiast wizualizowałam sobie, jak mogę być brana na tych wszystkich meblach. Na materacyku - to jasne... sama byłabym dla nich materacykiem...
Biurko - to naturalne miejsce mojej pracy... przypomniałam sobie niemal natychmiast, jak to właśnie na nim uległam naszemu wicedyrektorowi.
A tablica? Wyobraziłam sobie opartą się o nią, tak mocno, że aż twarzą ścierałam zapisane na niej wyrazy... Zwłaszcza podczas miarowego męskiego naporu na mnie... Raz i dwa... raz i dwa... Moja głowa trzymana męską silną dłonią... Moja śliczna twarzyczka wycierająca tablicę...
A niższa uczniowska ławeczka do niczego by się nie nadała? Natychmiast ułożyłam się na niej na plecach... Wystarczy teraz tylko podciągnąć spódnicę i rozłożyć nogi...
Tylko globus nie nadaje się do niczego. Chociaż... mogłabym pochylać się nad nim, czegoś szukać... A wtedy - jakiś niesforny uczniak, mógłby na przykład spozierać mi pod spódniczkę...

Pierwszym klientem okazał się zakompleksiony biznesmen, który w dzieciństwie był upokarzany przez wychowawczynię i teraz chciał odreagować — wyżyć się na belferce, a właściwie nawet zgwałcić nauczycielkę... W życiu realnym nigdy by się na to nie zdobył. W burdelu miał taką możliwość...  
Już na wejściu był niegrzeczny. Nawet wulgarny. Nazwał mnie suką.
Straszył:
- Zobaczysz suko, kto tu rządzi!
Nie wiedziałam, jak się zachować. Chciałam powiedzieć, że wypraszam sobie podobne zachowanie, ale przypomniałam sobie, że zapowiedziano mi na wstępie, że mam być wobec klientów uległa. Spełniać ich życzenia, no i znosić ich zachowania, nawet jeśli będą brutalni...
- Wypnij się dziwko przy biurku! - Zaczął bez ceregieli. - Zawsze wzywałaś mnie do tego biurka i tu upokarzałaś przed klasą! Jak myślisz? Jak ja cię teraz upokorzę?
Ulegle, bez słowa, przeszłam się przed nim do biurka. Oparłam się na nim rękami i wypięłam tyłek. Już wtedy poczułam się upokorzona. Ale spodziewałam się jego akcji, które jeszcze bardziej mnie pokalają. Sądziłam, że lada moment dostanę w pupę tak siarczystego klapsa, że zatrzęsą się moje pośladki. Celowo mocniej się zaparłam, oczekując siarczystego uderzenia. Ale nic takiego nie następowało. A im dłużej nie następowało, tym bardziej czułam się niepewnie.
- Suko, nie odwracaj głowy! I pochyl się nad dziennikiem, przecież nie możesz tam czegoś doczytać!
Pochylam się skonsternowana. Wszak coś podstępnego planuje. Całą serią klapsów wybatoży mój kuperek???

Wtem nagle, czuję, jak gwałtownie zadziera mi spódnicę do góry. Zadziera? Wręcz szarpie! Mój tyłek w koronkowych stringach zostaje natychmiast obnażony.
- Patrz klaso! - jakby się zwracał do domniemanych uczniów - Patrz, jaki zadek ma nasza pani nauczycielka! Patrzcie! Patrzcie jakie nosi majtki! Czy nie są dziwkarskie? Nasza pani ubiera się jak kurwa? A może ona jest kurwą?!

Odgrywa to tak sugestywnie, że wręcz odnoszę wrażenie, jakby obnażał mnie przed autentyczną klasą. Czułam się autentycznie poniżona.
W tym momencie szarpnął moje stringi. Osunęły się aż do kostek.
- A teraz patrzcie! Patrzcie, jaką pani nauczycielka ma cipę! Jaka wygolona! Chyba po to, żeby sobie faceci mogli na niej nieźle używać! Czyż nie tak, pani profesor?
Oczywiście nic nie odpowiadam. Gnojek czeka chwilę, po czym czuję na pośladkach smagnięcie jego dłoni.
- No czekamy pani profesor! Czekamy na odpowiedź!
Najchętniej bym mu odpowiedziała coś stanowczo, ale przypominam sobie, że mam być uległa... co zrobić.
- Tak... mam wygoloną cipkę... tak, po to, żeby mężczyźni mogli jej sobie używać...

Gnojek najwyraźniej jest zaskoczony moją odpowiedzią. Zaniemówił. Ale tylko na chwilę.

- Tego właśnie oczekiwałem do pani profesor. Żeby się nam tu przyznała, że jest dziwką. Zwyczajną dziwką! Powiedz to! Powiedz pani profesor!

Zdumiałam się, że to sprawiło mi przyjemność, to gdy wypowiadałam te słowa:
- Tak. Tak, jestem dziwką.

Ten cham tryumfował.
- Szerzej nogi! Szerzej nogi dziwko.

Nim wykonałam polecenie, rozległ się trzask - jego dłoń siarczyście smagnęła moją pupę.

Wiedziałam, że teraz się to stanie. Pierwszy mój klient wjedzie we mnie swoją pałką.
Przerażało mnie to. Pierwszy raz w życiu, dam facetowi, za pieniądze... No może wtedy kiedy puściłam się z tym Adamem - właścicielem hurtowni było podobnie, kupił mi przecież futro... Ale to teraz tak naprawdę stanę się dziwką. Nawet nie cichodajką, ale zwyczajną kurwą... Boże... dlaczego, gdy odmieniam te słowa w myslach — tak mnie to podnieca? Jestem wilgotna, jak po niezłej grze wstępnej...

Ten ordynus szybko przyłożył kutasa do mojej dziurki.
- O, jesteś mokra! Znaczy, chcesz go poczuć! No mów, że chcesz! Poproś mnie, żebym ci wsadził! Poproś, żebym cię wyruchał!

Beznamiętnym głosem, cicho odpowiadam:
- Tak... wsadź mi go... proszę... Proszę, wyruchaj mnie...

Dziwię się sama sobie, że to mówię. A jednak. Czuję wielkie upokorzenie, ale też czuję pragnienie, pragnienie, żeby wjechał we mnie ostro, swoim twardym fiutem... czuję, że chcę, żeby mnie... tak, o słowo jest adekwatne... wyruchał!

- Wedle życzenia! Pani profesor! - krzyknął.
Po czym natychmiast wbił się w moją piczkę, niczym klinem. Nie był delikatny. Wręcz starał się być niedelikatny. Wykonywał we mnie pchnięcia, jakby mszcząc się na belferce, która zapadła mu w pamięci. A ja stojąc z rozstawionymi nogami i przyjmując je - musiałam kajać się i przepraszać go za złe traktowanie.
- Tak... wiem, że źle robiłam... wiem, że teraz zasługuję na karę.
A ten rypał mnie i rypał. Aż biurko suwało się po podłodze.
Myślałam, mocno trzymając się blatu - w innym razie upadłabym na podłogę: "Kuźwa, ileż on tak może? Ile ja wytrzymam?"
Pastwił się nade mną dłużej niż godzinę, musiał dokupić kolejną. Natomiast skutecznie udało mu się odreagować tę jędzę - jego nauczycielkę, bo ja zapamiętam go na długo.

Inny klient to bogaty prawiczek, sądził, że jeśli się uczyć - to u nauczycielki. Robił wrażenie infantylnego. Pytał:  
- Proszę panią, a jak to jest? Jak się rucha kobietę?
O dziwo podnieciła mnie ta sytuacja... rola nauczycielki od wychowania seksualnego.
- Chłopcze... to wulgarne słowo... ładnie jest powiedzieć - kochać się z kobietą... ewentualnie współżyć...
- No to ja zaraz będę współżyć z panią... a jak to się robi?
- Cóż... - Starałam się wczuć w tę komiczną sytuację i przyjąć zabawną rolę. - Widzisz Jasiu, ty masz w majtkach siusiaka, my, kobiety, mamy tam szparkę... i po prostu, chłopczyk w tę naszą dziurkę wkłada swojego ptaszka...
- A niech pani tę dziurkę mi pokaże.
Zadrżałam. Naprawdę ekscytowała mnie ta gierka.
- No dobrze Jasiu... uważaj, podniosę do góry spódniczkę.
Autentycznie drżały mi dłonie, gdy podwijałam do góry materiał kiecki. Gdy gnojek obaczył przez cienką koronkę, zarys mojej piczki, zawołał:
- O! To jest ta szparka?! Czy to to jest właśnie cipa?
- Jasiu... proszę delikatniej... można powiedzieć - cipka... albo muszelka...
- Muszelka? - zdziwił się - A dlaczego muszelka? Niech pani zdejmie te gatki.
Boże! Jak mnie to emocjonowało, gdy na oczach tego gówniarza zdejmowałam majtki. Zsunęłam je i odłożyłam na biurku.
- A da mi pani te majtki na pamiątkę?
- No dobrze... weź je.
Podałam mu, a on zaczął je oglądać. Rozwinął, by przekonać się jak cienka to koronka.
- Ale piękne!
Po czym je powąchał! A więc na pamiątkę zostawię mu swój zapach. Dziwne to uczucie...
- Już się pani spodniczka z powrotem odwinęła. Niech ją pani z powrotem zadrze. Chcę zobaczyć tę piz... muszelkę.
Znowu uniosłam kieckę. Tym razem miał przed sobą moją zupełnie nagą szparę.
- Ale fajna ta... cipka! Mogę zobaczyć z bliska?
Znów zadrżałam, gdy przysunął głowę i przyglądał się mojej psitce.
- Ale starannie wygolona!
Nie wiedzialam, czy powinnam podziękować za taki komplement.
- A czy jest ciasna? Mogę dotknąć?
Ledwie cicho wyszeptałam: - tak, a już dwa paluchy rozsuwały wargi mojej cipki.
- Ale fajna! Wilgotna!
Zastanawaiałam się czy go uświadamiać, co oznacza gdy kobieta jest wilgotna?
Ale już moje uszy świdrowały kolejne pytania:
- Mogę wsadzić paluszki głębiej?
I nie czekając na odpowiedź, wepchnął mi je do pochwy.
- Nie znam się. Ale chyba jest ciasna.
Czułam jak mi piczka pulsuje.
- A co proszę panią, jak pizdeczka jest za ciasna? A kutas gruby?
Nieustannie czułam nietypowy rodzaj podniecenia. Zwłaszcza teraz, gdy jego paluchy buszowly w mojej dziurce.
- Nie przejmuj się tym. My, kobiety jesteśmy tam elastyczne...
- A to dobrze...
Po czym zaczął urządzać mi regularną palcówkę. Do tego stopnia, że nie mogłam pwstrzymać westchnień.
- A postawi mi pani mojego kutaska?
- Taaak...
Pochylilam się nad nim i rozpięłam rozporek jego spodni. Wkrótce uwolniłam jego męskość. Była przeciętnych rozmiarów i już twardniała.  
Wzięłam ją do ust. Mlodzieniec był wniebowzięty. ilka ruch wargami, a jego przyjaciel prężył się jak dragon przed cesarzem.
- To jak ja teraz mam włożyć go w tę... muszelkę?
Pociągnęłam go na kozetkę. Szeroko rozłożyłam przed nim nogi, po czym zaprosiłam go.  
- Możesz położyć się na mnie.
Niemal natychmiast poczułam na sobie ciężar chłopca. Nie za wielki ciężar.
Jednak młokos, mimo wielkich chęci, nie potrafił wcelować się w moją dziurkę.
- Tak bym już chciał! Chcę pani wsadzić!
- Cierpliwości... pomogę ci...
Jeszcze szerzej rozchylilam uda... po czym naprowadzałam ręką jego kuśkę na moją szparkę. Czub męskości zaczął się ocierać o mojego ślimaczka.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2151 słów i 12316 znaków, zaktualizowała 15 maj 2023. Tagi: #prostytutka #nauczycielka #pończochy

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Historyczka

    Kto jeszcze by do mnie zawitał?

    7 lut 2019

  • Aladyn

    @Historyczka
    Stateczny ojciec rodziny z trójki klasowej. Na zebraniach rodziców czułaś na sobie jego obleśny wzrok...z chęcią by Cię przeleciał. Teraz może spełnić woje fantazje, o których żonie nie śmiałby powiedzieć, a co dopiero zrealizować.

    7 lut 2019

  • Historyczka

    @KontoUsunięte opowiedz jak było? zumieli cię przelecieć? :)

    5 maj 2023

  • Historyczka

    Dyrektor! Wreszcie miałby nade mną pełnię władzy!
    Nie zgodziłam się na pójście z nim na randkę, a teraz ma mnie w sytuacji, kiedy może wszystko!  
    Wtedy dałam mu kosza, a teraz dam mu ..............

    Młody wulgar i podglądacz! Złapałam go w toalecie jak się onanizował... teraz znów muszę na to patrzeć...
    Złapałam go na tym jak mnie podglądał przy schodach... teraz ma wszelkie możliwości podglądania mnie...

    7 lut 2019

  • Historyczka

    Jakich innych klientów Panowie widzielibyście tu jeszcze?

    7 lut 2019

  • Aladyn

    @Historyczka  
    Dyrektor Twojej szkoły, który od długiego czasu zabiegał o Twoje względy. Odrzucałaś jego zaloty nie szczędząc kpin i złośliwości odnośnie jego wyglądu. Teraz ma okazję odegrać się.
    Uczeń, który był u Ciebie w burdelu, powiedział o tym swemu przyjacielowi. Tego chłopaka mocno kiedyś obsztorcowałaś za podglądanie Cię i używanie brzydkich słów. Teraz zjawił się w Twojej burdelowej klasie. Chce Ci bezkarnie zaglądać między nogi i słuchać jak mówisz do niego jak najwulgarniej. Patrzysz jak się onanizuje.

    7 lut 2019

  • Historyczka

    @Aladyn :)

    7 lut 2019

  • enklawa25

    Świetne opowiadanie  :)

    5 lut 2019

  • Historyczka

    @enklawa25 Bardzo mi miło! :) Możesz rozwinąć wypowiedź?

    7 lut 2019

  • enklawa25

    @Historyczka każdy młody face chciałby to zrobić z seksowną nauczycielką, pomysł bardzo dobry myślę że jeśli pani rozbudowała bardziej te historię to zapewne był by to hit mimo wszystko podoba mi się liczę na ciąg dalszy

    7 lut 2019

  • Historyczka

    @enklawa25 :)

    7 lut 2019

  • bella

    super aż prosi sie o dalszy ciąg :cool:

    14 paź 2018