Materiał zarchiwizowany.

Sen - reżyseria, film

Hej, pierwszy raz w życiu spotkałem się z tak silnymi snami jednej nocy, aż byłem pod wrażeniem!

I - wstęp

Nie pamiętam, ale dostałem się do filmu. Film bez sensu, miał swój scenariusz, nie wiadomo o co w nim chodziło, ale zaraz..... na pewno chodziło o kasę. Zamordujesz? dostaniesz więcej kasy. Nagrasz video gdy kogoś tłuczesz młotami? dostajesz więcej! Może nie była to rola pierwszoplanowa, aczkolwiek brałem w nim udział często, gdzie pod koniec filmu główną rolę zagrałem ja, wszystko toczyło się wobec mnie. Rolę grali ludzie młodzi - 20-30 lat. Zresztą w moim przedziale. Pamiętam też, jak zobaczyłem na świetle reflektorów okładkę filmu, była ciemna, na okładce było widać kontury kobiety (obrys) z ładnym jasnym napisem na górze.  

II - początki

Nie przyszło mi na myśl, by zagrać w filmie, jednak.... dostałem się do filmu. Czułem, że będzie teraz to moim przeznaczeniem, odwalić taką rolę w filmie, jakiej nikt nie widział!  
Sam początek polegał na poznawaniu się nawzajem, każdy z każdym, każdy uśmiechnięty,  
szczęśliwy, każdy pełen nadziei, radosny. Zresztą dzień był słoneczny, ciepły, każdy dla każdego bratem...  

III - pierwsze role

Nie pamiętam jaką rolę dostałem konkretnie, i co robiłem, i niestety muszę zacząć opowiadać gdzieś od ponad połowy filmu.
Pewna kobieta, chciała wzbudzić zazdrość na facecie który się do niej "dowalał". Miała go dość. A że ta kobieta mi się podobała, to skończyło się tak, że delikatnie posuwałem ją na stoliku, to była chyba poczekalnia. Kilka osób, w tym ten facet. Spojrzał na mnie diabelskim spojrzeniem, i już wiedziałem że będzie coś nie tak. Chciałem przerwać kontakt z Nią, ale nie mogłem, emocje do niej grały górą, na myśl że mógłbym się do niej przytulić, wywołało w głowie utratę pamięci ze wszystkiego, po prostu zawróciła mi w głowie.

Kilka dni później... emocje dalej górą, Ona i ja w siebie zapatrzeni. UWAGA! to jest według scenariusza, graliśmy role jakby zakochanej pary, aczkolwiek "poza filmem" czuliśmy też coś do siebie!... te kilka dni później, jakiś facet chciał się ze mną spotkać, oczywiście doszło do spotkania, nie byłem nawet przerażony, wiedziałem że to tylko film/reżyseria/scenariusz... jednak nasze spotkanie było poza filmem... przekazał mi pendriva, mówiąc "sprawdź to jak najszybciej, proszę."..... niestety zignorowałem tego pendriva.  

Wszystko szło i tak w dobrym kierunku, jednak znów 1-2 dni później, siedzimy w 10-15 osób w pewnej salce. Na stoliku leżał scenariusz, pamiętam że było duszno, i dziwnie. Dostrzegłem kontem oka, że scenariusz ten prawdziwy leży przy takiej komodzie, więc co to za papiery na stoliku??? co jak co, NAGLE sytuacja zmieniła się w mały koszmar, nagle ktoś polewał benzyną, ktoś inny podpalał kartki, wszystko obok mnie, nie wiedziałem totalnie czy jest to zgodnie z scenariuszem, czy o co chodzi do diabła! niemalże zostałem podpalony, jednak wstałem i odszedłem kawałek dalej, ogień się uspokoił.... Nie wiedziałem o co chodzi, spojrzałem na tego chłopaka który przekazał mi pendriva, pokazałem mu palcem by podszedł, chciałęm koniecznie "Zamienić słówko"....

Podszedł...... nie musiałem o nic pytać, od razu dostałem informację:
"nie czytałeś treści z pendriva??? to jest to o czym mówiłem!!!!!!"

ja: Ale o co do cholery tu chodzi?!?!

on: oni chcą Cię dopaść!!!!!!

Po chwili wszystkie fakty mi się ułożyły w głowie. Pendrive. Ten facet od tej mojej kobiety. Kasa - nagrasz, dostaniesz więcej.... wszystko już wiedziałem, chcą mnie dopaść.

Kilka minut później, myśli mi szalały, jednak starałem się utrzymać puls w normie, i spokojnie chciałem wyjść drzwiami, nawet nie zdążyłem otworzyć drzwi! a tam już pukanie i od razu weszło kilku facetów w skórach, jeden miał przerażającą twarz! jeden złapał mnie za ramie silną ręką, pociągnął mnie mocno i krzyknął "Dajcie mi scenariusz! pokażcie mi go!!" w głowie miałem totalny bałagan, krzyki, szum, ciemność, nagle....

i nagle film urwał się. Scena przerwana. Po 2 sekundach, ukazał mi się nowy widok... księżyc, głos świerszczy, ciepła i spokojna noc, i babcia siedząca na ławeczce z wnuczką, na co babcia powiedziała "i już wiesz co było dalej.... i właśnie tak to się skończyło."

monuai

opublikował opowiadanie w kategorii dramat, użył 827 słów i 4511 znaków.

Dodaj komentarz