Dowcipy - str 520

Viralowe kawały i suchary
  • Ożenił się młody Żyd Po nocy

    Ożenił się młody Żyd. Po nocy poślubnej przychodzi do rabina i mówi:
    - Rabbi, nie wchodzi.
    - A maslił Ty? - pyta zafrasowany rabin.
    - Nie maslił.
    - Tu czym prędzej namaslij!
    Na drugi dzień Żyd ponownie przychodzi do rabina i mówi:
    - Rabbi, nie wchodzi!
    - A maslił Ty?
    - Maslił!
    - A smalcził Ty?
    - Nie smalcził.
    - To nasmalczij!
    Przychodzi na trzeci dzień i mówi:
    - Rabbi, nie wchodzi!
    - A maslił Ty?
    - Maslił!
    - A smalcził Ty?
    - Smalcził!
    - A do szklanki z olejem Ty wkładał?
    - Nie wkładał.
    - To włóż!!
    W końcu przychodzi na czwarty dzień i mówi:
    - Rabbi, nie wchodzi!!!
    - A maslił Ty?
    - Maslił!
    - A smalcził Ty?
    - Smalcził!
    - A do szklanki z olejem Ty wkładał?
    - Nie wchodzi!

  • Ojciec Żyd pyta się syna Mosze

    Ojciec Żyd pyta się syna.
    - Mosze co byś chciał mieć?
    - Pieniądze.
    -A potem?
    - Bardzo dużo pieniędzy.
    - A gdybyś miał bardzo dużo pieniędzy to co chciałbyś mieć?
    - Odsetki.

  • Ojciec przynosi do domu nowy wełniany

    Ojciec przynosi do domu nowy wełniany materiał i zwraca się do syna:
    - Spójrz, jaki dobry materiał kupiłem sobie na garnitur.
    Syn ogląda go uważnie, lecz tylko z lewej strony.
    - Dlaczego odwróciłeś materiał?
    - Bo chciałem zobaczyć, co będę nosił po przenicowaniu.

  • Nowy Jork Icek zadaje ojcu pytanie

    Nowy Jork. Icek zadaje ojcu pytanie:
    - Tate, co to znaczy "prosperity" a co znaczy "kryzys"?
    - Jak by ci to, synku, wytłumaczyć? - zastanawia się rodzic i mówi po chwili: - Prosperity to szampan, elegancka limuzyna i piękne kobiety, a kryzys to lemoniada, metro i... twoja matka.

  • Nowo ochrzczony bankier Rozenblum

    Nowo ochrzczony bankier Rozenblum zaręczył syna z córką neofity Kona.
    - Zawsze życzyłem sobie takiego zięcia - zwraca się Kon do przyjaciół - Sympatycznego chrześcijańskiego młodzieńca z dobrej żydowskiej rodziny.

  • Nauczyciel wezwał Szwarcmanową

    Nauczyciel wezwał Szwarcmanową do szkoły i mówi do niej:
    - Pani Szwarcmanowa ten pani Mosze, to strasznie brudny jest...
    - Jaki on brudny? Sama go myłam.
    Nauczyciel wziął chusteczke, skropił woda kolońską i przetarł nią szyję Moszka.
    Chusteczka zrobiła sie szara od brudu.
    - No i co, pani Szwarcmanowa?
    - Phy, chimicznie to każdy potrafi!...

  • Na dworcu w Warszawie spotykają się

    Na dworcu w Warszawie spotykają się dwaj konkurujący ze sobą żydowscy handlarze drewnem.
    - Gdzie jedziesz?
    - Do Łodzi
    - Jak mówisz, że do Łodzi, to znaczy że do Lwowa. Przypadkiem wiem jednak, że faktycznie jedziesz do Łodzi. Pytam się więc ciebie: Po co kłamiesz?

  • Mówi Mojsze do Salcie wieczorem

    Mówi Mojsze do Salcie wieczorem w łóżku:
    -Salcie, a zamknełaś ty drzwi do sklepu?
    -Zamknełam, Mojsze.
    -A ten nowy zamek Gerdy też zamknęłaś?
    -Zamknęłam, Mojsze.
    -Na dwa razy?
    -Na dwa razy, Mojsze.
    -a tą zasuwę taką też zamknęłaś?
    -Zamknęłam, Mojsze.
    -Na dwa razy?
    -Na dwa razy, Mojsze.
    -A ten zamek na dole też zamknęłaś?
    -Zamknęłam, Mojsze.
    -Na dwa razy?
    -Na dwa razy, Mojsze.
    -A ten rygiel podłogowy zamknęłaś Salcie?
    -Zamknęłam, Mojsze.
    -Na dwa razy?
    -Na dwa razy, Mojsze.
    Mojsze myśli przez chwilę i w końcu pyta.
    -A łańcuszek też zamknęłaś?
    -Oh, łańcuszka zapomniałam zapiąć!
    -No proszę! Wchodź kto chcesz! Bierz co chcesz!