Dowcipy - str 37

Viralowe kawały i suchary
  • Katastrofa

    - Jestem lesbijką - mówi córka do ojca.  
    - W porządku.  
    - Tato, ja też jestem lesbijką... - mówi druga córka.  
    - Boże, czy w tej rodzinie naprawdę nikt nie lubi penisów?! - pyta ojciec.  
    - Ja lubię... - wtrąca się syn.

  • Ludzie są ze sobą całe lata

    "Niektórzy ludzie są ze sobą całe lata, ale nigdy nie masz uczucia, że do siebie pasują. Wydaje ci się, że mieszkają na różnych piętrach jednego domu."
    Jonathan Carroll

  • Takie tam w kinie

    Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
    - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
    Łysy się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
    Łysy:
    - Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
    Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
    - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
    Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
    Łysy:
    - Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
    Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
    - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
    Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
    Pierwszy koleś znowu do drugiego:
    - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
    Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
    - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

  • Deszcz

    Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośbą o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:  
    - Kto ma wodę?  
    Nikt się nie zgłasza to powtarza:  
    - Kto ma trochę wody?  
    Nieśmiało zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:  
    - Ja mam jeszcze trochę.  
    Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:  
    - Kto ma jeszcze jakąś wodę?  
    Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:  
    - Mnie zostało jeszcze pół...  
    Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.  
    Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.  
    Szaman na to:  
    - Zawsze ku*wa pada jak pranie zrobię...

  • Ludzie i szczęście

    "Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi."
        William Somerset Maugham

  • Szczyt G 7

    Angela Merkel mówi do Donalda Trumpa. Donald ty nas musisz słuchać! A Trump jej odpowiada: Angela, chyba ci się Donaldy pomyliły!

  • Pomoc

    "Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy że jesteśmy jeszcze coś warci." Paulo Coelho

  • Stać sie kimś

    "Nigdy nie jest za późno by stać się tym, kim mogliśmy się stać."
        George Eliot

  • Kobieta to firanka

    "Kobieta to firanka w oknie. Ma ładne wzory, ale przesłania świat."
        Henryk Horosz

  • Zasłyszane

    Szła teściowa przez las, pogryzły ją żmije; wszystkie żmije pozdychały, a teściowa...? Żyje!

  • Lenistwo

    Moje lenistwo jest dokładnie jak cyfra 8. Jeśli się położy, to staje się nieskończone.

  • Arabski dyplomata na obiedzie w Departamencie Stanu

    Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery, salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami.
    - Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir.
    - Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni.