Dowcipy - str 223

Viralowe kawały i suchary
  • Pisze ponieważ żadnego zaproszenia

    - Pisze, ponieważ żadnego zaproszenia na rozmowę nie otrzymałam. Gwarantuje, ze na pewno bym się wstawiła, gdyż bardzo zależy mi na pracy.

  • Podczas wykonywania obowiązków

    - Podczas wykonywania obowiązków pełnomocnika zdobyłam wiedze z zakresu ekonomii umożliwiającą samodzielne prowadzenie malej księgowości i jazdę samochodem.

  • Pan opisuje szereg prowadzonych przez

    - Pan opisuje szereg prowadzonych przez siebie, różnego rodzaju działalności gospodarczych. Po czym list motywacyjny kończy zdaniem: Jak Państwo widzicie mam duże doświadczenie w kręceniu własnym interesem.

  • (Z rozmowy telefonicznej)

    - (Z rozmowy telefonicznej) "Dzwonie w imieniu syna. Chce podjąć prace, ale nie ma doświadczenia, bo to absolwent. Taki świeży łeb do ukształtowania."

  • Mąż do żony w mieszkaniu w wieżowcu

    Mąż do żony w mieszkaniu w wieżowcu:  
    - Wiesz, chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyjątkiem jednej.  
    - Założę się, że to ta przykra pani Selfridge z piątego piętra.

  • Któregoś dnia siedziało sobie dwóch

    Któregoś dnia siedziało sobie dwóch rybaków i łowili. I wiecie jak to jest: innym zawsze biorą, tylko nie nam. Tak było i tym razem. Oczywiście żaden rybak drugiemu nigdy nie zdradzi przyczyny swych powodzeń, ale spytać zawsze można. Spytał więc:  
    - Jak pan to robi, że panu tak ryby biorą??  
    I ten, o dziwo powiedział mu:  
    - Zawsze przed wyjściem na połów daję żonie w tyłek.  
    Długo nie myśląc, pechowy wędkarz poprosił tamtego:  
    - Niech mi pan popilnuje wędkę, zaraz wrócę.  
    I biegiem popędził do domu. Żona akurat zmywała podłogę klęcząc na niej tyłem do drzwi. Mąż zaś wymierzył jej klapsa w wypiętą część ciała. Ona zaś na to:  
    - Ooo, co tak wcześnie dziś, panie listonoszu?!

  • Listonosz przechodzi na emeryturę

    Listonosz przechodzi na emeryturę.  
    Wszyscy z okolicznych domów postanowili, że będzie on po raz ostatni  
    chodził od domu do domu i tym razem tylko odbierał prezenty za swoją  
    wieloletnią pracę.  
    Puka do pierwszych drzwi...dostaje wspaniałe wyposażenie  
    wędkarskie...promienieje z radości.  
    Puka do drugich drzwi...otrzymuje bilet na Hawaje...cieszy sie nasz  
    listonosz ogromnie.  
    Puka do trzecich drzwi...otwiera mu wspaniała blondynka...mrugając  
    oczętami zaprasza go do swojego łoża i spełnia przez całą noc  
    najskrytsze  
    marzenia sexualne listonosza.  
    Rano podaje mu do łóżka wspaniałe śniadanie. Listonosz jest  
    wniebowzięty...  
    Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawę, listonosz zauważa  
    ukrytego pod szklaneczką dolara, zaciekawiony pyta:  
    - Noc byla wspaniała, śniadanie tez, ale dlaczego ten dolar?  
    Na to blondynka przewracając oczami:  
    - Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją  
    wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:  
    Pierdol go, daj mu dolara.  
    Śniadanie było moim pomysłem.

  • Kolega z klasy powiedział Jasiowi że

    Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych:  
    - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
    Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Przyszedł do mamy, powiedział Znam całą prawdę i... dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.  
    Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział "Znam całą prawdę" i dostał 100 złotych - z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce.  
    Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny.  
    Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.  
    - Znam całą prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio.
    Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemię, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...