Dowcipy - str 188

Viralowe kawały i suchary
  • Czy wiecie że dla rosyjskich

    Czy wiecie, że dla rosyjskich komandosów zrobiono specjalną odmianę kostki Rubika - wszystkie ściany jednego koloru, zaś dla chorążych dodatkowo nie obracają się.

  • Umiera stary Gruzin Przy łożu

    Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi:  
    - Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...  
    - Dziadku Onanie, nie umieraj!

  • Do Władimira Putina dzwoni prezes

    Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.  
    - Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada:  
    - Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.  
    Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:  
    - Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

  • Chruszczowowi przedstawiono listę

    Chruszczowowi przedstawiono listę kandydatów na rabina Moskwy, ten ją przeglądał, robił się coraz bardziej czerwony aż w końcu wrzasnął:  
    "Czy wyście powariowali? Przecież to sami Żydzi!"

  • U Czukczów odbywa się miting

    U Czukczów odbywa się miting polityczno-uświadamiający na temat "Amierikanskij imperializm". Z powiatu przyjechał lektor, wygłosił odpowiednia prelekcję, na zakończenie prelekcji zachęca zebranych do zabierania głosu. W końcu jeden Czukcza podnosi palec. - No proszę, wypowiedzcie się towarzyszu -zachęca lektor.  
    - Amierikancy wriednyje gady!  
    - O, bardzo dobrze - ucieszył się lektor - proszę, kontynuujcie!  
    - Amierikancy wriednyje gady! - powtórzył Czukcza.  
    - No to już wspomnieliście, może rozwińcie temat - podpowiada towarzysz z powiatu.  
    Czukcza ze zwieszoną głową międli palce, w końcu wypalił:  
    - Amierikańcy wriednyje gady - Alasku kupili, Czukotki nie kupili!

  • Wowa tłumaczy ojcu dlaczego dostał

    Wowa tłumaczy ojcu, dlaczego dostał dwóję z matematyki.
    - Zapytał mnie, ile jest dwa razy trzy, powiedziałem, że sześć. No to on mnie zapytał, ile jest trzy razy dwa...
    - A to nie jeden ch..?!
    - Tak mu i powiedziałem...

  • Dyskoteka w Niemczech bawi się

    Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJˇ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:  
    - Ty, a w dziób chcesz?  
    - To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.  
    - No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.  
    - A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".  
    - Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.  
    - I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...

  • Przyjeżdża chłop wozem do wsi

    Przyjeżdża chłop wozem do wsi i woła:
    - Węgiel przywiozłem!
    Na to koń który prowadził wóz odwraca się i mówi:
    - Tak, kurde, ty przywiozłeś węgiel!

  • Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac

    Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi:
    - Znalazłem ci narzeczoną.
    - Ładna?
    - Jeszcze jak! Żebyś ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki!

  • Antek z sąsiadem postanowili zważyć

    Antek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ponieważ nie mieli wagi ani odważników, na duży kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie, aż do uzyskania równowagi. Gdy im się to udało, Antek rzekł zadowolony:
    - W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie!

  • Program otwarcia pewnej wystawy

    Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiał się tak:  
    godz. 11.00 - przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego.
    godz. 12.00 - przybycie zaproszonych gości.
    godz. 13.00 - wspólny obiad.