Szczyt bezczelności Zapytać się
Szczyt bezczelności: Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?
Szczyt bezczelności: Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?
Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
Szczyt roztargnienia: Założyć hełm na lewą stronę.
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach.
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.
Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.
Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.
Szczyt precyzji: Wykastrować komara w bokserskich rękawiczkach.