Blondynka przed wyjściem do pracy
Blondynka przed wyjściem do pracy przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża:
- Jakoś głupio dzisiaj wyglądam!
- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!
Blondynka przed wyjściem do pracy przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża:
- Jakoś głupio dzisiaj wyglądam!
- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!
Obok dwóch dziadków siedzących na ławce w parku przechodzi grupa punków. Po chwili jeden z dziadków mówi:
- Tydzień temu kilku takich chuliganów napadło na moją żonę i wybiło jej zęby!
- Niemożliwe! To twoja żona miała jeszcze jakieś swoje zęby?!
Na dworze paw nadymał swój piękny ogon.
Dyrektor przyjął blondynkę jako sekretarkę i w pierwszym dniu pracy udziela jej instruktażu:
- Niech pani zapamięta, że należy trzy razy dodawać cyfry zanim przedstawi mi pani końcową sumę. Ona musi być sprawdzona i pewna!
- Proszę, panie dyrektorze. To sumowałam nawet dziesięć razy.
- Znakomicie. Lubię takie sumienne sekretarki!
- A tu ma pan dziesięć wyników.
panie grały
solenie podczas grania (symultan.)
mój w chodzie
No to po małym! powiedział rolnik wyciągając jądra z sieczkarni.
I tu żem skakał Lech Wałęsa. (na murze)
piła w kółku (militar.)
"Wieniec laurowy, jak nakazuje tradycja, zrobiony jest z liści drzewa oliwkowego."
Barbara była wiecznym nieszczęściem Bogumiła, ale on to lubił.