Dowcipy - str 428

Viralowe kawały i suchary
  • Informatyk poznał nową dziewczynę

    Informatyk poznał nową dziewczynę. Zaprosił do siebie na chwilę relaksu. Jednak w momencie najwyższego uniesienia panienka okazała się epileptyczką. Dostała ataku padaczki. Zdezorientowany informatyk dzwoni na pogotowie:
    - Przyjeżdżajcie szybko. Przyjaciółce zawiesił się orgazm!!

  • Veron złapał się za włosy

    "Veron złapał się za włosy, a właściwie to nie miał się za co złapać, bo jest łysy." - Banasikowski

  • Jasiu spóźnia się na lekcję

    Jasiu spóźnia się na lekcję. Nauczycielka pyta go:  
    - Dlaczego się spóźniłeś?!
    Jasio odpowiada:
    - Proszę pani, myłem zęby, to już więcej się nie powtórzy!

  • Mąż wrócił wcześniej do domu gdy

    Mąż wrócił wcześniej do domu, gdy kochanek nie zdążył wyjść od żony.  
    Ta nerwowo radzi mu by uciekał przez okno.  
    - Nie wygłupiaj się, nie dość , że jestem nago, to jeszcze pada deszcz. Ale rozejrzawszy się widzi, że ulicą biegnie grupa maratończyków.  
    Postanowił do nich dołączyć.  
    Jeden z biegaczy pyta "nowego zawodnika" :  
    - Koleś, ty zawsze biegasz bez kostiumu?  
    - Tak, w ten sposób znakomicie się dotleniam.  
    - Rzeczywiście  
    - A czy zawsze biegasz z prezerwatywą.  
    - Nie. Odpowiada zawodnik. Tylko wtedy gdy pada deszcz.

  • Inspektor

    Pewien  inspektor szkolny nazywał się Kotas. Bardzo często, podczas wizytacji,  dzieci przekręcały jego nazwisko i zamiast "o" mówiły "u". A że był złośliwy, zawsze pytał dzieci - "Jak się nazywam?" - a gdy przekręciły nazwisko, to winił za to nauczycieli, srodze ich rugając.
    Gdy miał przyjść do jednej ze szkół, nauczycielka zwróciła się do uczniów:

      - Proszę was, błagam...pamiętajcie, że pan inspektor nazywa się Kotas. Zapamiętajcie -  Kotas, nie pomylcie się - "o" a nie "u". Powtarzam - "o" nie "u".

    Nadszedł dzień wizytacji. Inspektor wszedł do klasy, podszedł do Jasia i zapytał:

      - Powiedz mi mój chłopcze, jak ja się nazywam.
      - Pan inspektor nazywa się Choj  - odpowiedział zadowolony z siebie Jasio.