Dowcipy - str 395

Viralowe kawały i suchary
  • Początkująca śpiewaczka operowa pyta

    Początkująca śpiewaczka operowa pyta męża:
    - Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon, kiedy śpiewam?
    - Bo nie chce, żeby sąsiedzi myśleli że cię biję.

  • Amerykański statek kosmiczny doleciał

    Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Szykują się do wyjścia na zewnątrz, nagle podbiegły dwa zielone ludziki i zaspawały drzwi rakiety.  
    Amerykanie próbują wyjść. Mija 10 minut, 30 minut... Po godzinie udało się. Wychodzą z rakiety i widzą sporą grupę Marsjan.  
    - Czemu zaspawaliście nam drzwi?  
    - Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? Niedawno byli tu Polacy. Zaspawaliśmy im drzwi, a oni już po pięciu minutach byli na zewnątrz. I prezenty nam przywieźli!  
    - Prezenty, Polacy? Jakie prezenty? - dziwią się Amerykanie.  
    Jeden z Marsjanin odpowiada:  
    - A, nie wiem. Jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali!

  • Spytali Iwanowa po śmierci czy woli

    Spytali Iwanowa po śmierci, czy woli iść do pieklą, czy do nieba. Postanowił sprawdzić. Zachodzi do nieba, a tam zbawieni siedzą na ławeczkach, a Aniołowie czytają im gazety. W piekle zaś pili, grali w karty, kręciły się rozebrane dziewczęta. Wybrał piekło. Zaraz doskoczyło dwóch diabłów i pociągnęli go na rozgrzaną patelnię. - Dlaczego?! - wrzasnął - Pokazywaliście co innego!
    - To był tylko punkt agitacyjny!

  • Epidemiologia Jak się kogoś uratuje

    Epidemiologia:  
    - Jak się kogoś uratuje to fajnie, a jak koleś umrze to ups... Ale trzeba skubańca w statystyce umieścić...  
    Akademia Medyczna w Gdańsku

  • Przychodzi facet do apteki i mówi

    Przychodzi facet do apteki i mówi:
    -Poproszę prezerwatywę tą:
    cytrynową, malinową, bananową, itp.
    Za nim stoi 80-letnia babcia i mówi:
    -Facet będziesz się pierdolił czy kompot zaprawiał?

  • W miejscu swojego zatrudnienia

    W miejscu swojego zatrudnienia ma opinię negatywną, ponieważ ma narzeczonego Murzyna, z którym się codziennie spotyka.

  • Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina

    Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
    - No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
    - Bardzo mi się podobało a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy...

  • Do gabinetu psychiatry wchodzi

    Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
    - Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
    - Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!