Służący w wojsku chłopak pisze list do dziewczyny
"Jak będę mógł, to przyjadę na weekend."
Dziewczyna odpisuje:
"Przyjedź. Będziesz mógł."
"Jak będę mógł, to przyjadę na weekend."
Dziewczyna odpisuje:
"Przyjedź. Będziesz mógł."
Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu. Podchodzi do nich dowódca.
- Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
- Tak jest, panie kapitanie.
- Żeby nie było niejasności, co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie. Zapamiętajcie. Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć.
Snajper wszedł na dach rozłożył broń, zamontował celownik i nieruchomo czeka na cel. Nagle dzwoni żona:
- Jak chciałeś iść z kolegami na piwo, to możesz.
- Ok.
- I jeszcze chciałeś iść na ten mecz, to też możesz.
- Ok.
- I tę konsolę chciałeś sobie kupić, żeby ze mną nie rozmawiać, to też sobie kup.
- Ok.
- Bo właśnie moja mamusia do nas przyjechała.
- Widzę.
Pierwsze ćwiczenia z musztry:
- Podczas marszu, zachowujecie dystans 80 cm od poprzednika. 81 cm i zostaniecie uznani za dezertera, a 79 cm za pedała.
Kapral tłumaczy żołnierzom nową grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wylatuje z gry.