O żydach - str 11

  • Żydowski krawiec

    Żydowski krawiec uważnie mierzy materiał przyniesiony przez klienta. Ten pyta żartobliwie:
    - Co, kombinuje pan, żeby i dla pana wystarczyło?
    - Dla mnie na pewno wystarczy. Kombinuję, żeby wystarczyło dla pana.

  • Ściana Płaczu czy...

    Pewien amerykański turysta żydowskiego pochodzenia wybrał się z wycieczką do Jerozolimy. Zwiedził co było do zwiedzenia, pozostała mu jeszcze Ściana Płaczu czyli Zachodni Mur. Wsiada do taksówki i nie może sobie przypomnieć jaką nazwę nosi to najbardziej znane miejsce modlitw wszystkich Żydów.
    - Proszę mnie zawieźć tam gdzie wszyscy Żydzi płaczą i gdzie wznoszą modły...
    Taksówkarz zawiózł go przed Urząd Skarbowy...

  • Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził

    Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził swoją rodzinę w Izraelu. Przed powrotem do do Krainy Sierpa i Młota umówił się z nimi, że listy pisane przez niego niebieskim atramentem będą oznaczały, że wszystko w porządku, a te pisane zielonym oznaczać będą, że ma problemy lecz boi się o nich pisać.
    Pierwszy list przychodzi do Izraela już po paru tygodniach i jest napisany ... niebieskim atramentem. Pierwsze zdanie brzmi:
    "-  Żyje się tu wspaniale, niczego nam nie brakuje i wszystko można kupić. No może za wyjątkiem zielonego atramentu..."

  • Icek z żoną Chaną w piękne sobotnie

    Icek z żoną Chaną w piękne sobotnie popołudnie wybierają się na piknik za miasto. Jest upał, więc siadają w cieniu rozłożystego drzewa.
    Nagle Chana zrywa się z krzykiem.
    - Icek, ratuj!
    - Co się stało?
    - Mrówki mnie jedzą!
    A Icek patrzy na swoją brzydką małżonkę i mówi wzdychając:
    - Aj, aj, aj! Do czegóż to głód może doprowadzić!

  • Do teatru żydowskiego dzwoni

    Do teatru żydowskiego dzwoni zainteresowany:
    - Czy są bilety na wieczorne przedstawienie ?
    - Tak, proszę szanownego pana.
    - A w jakiej cenie ? - drąży temat przyszły widz.
    - Szanowny pan raczy zajrzeć osobiście, na pewno się dogadamy!

  • Do żydowskiego milionera Rotschilda

    Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi, że za drzwiami czeka jakiś obdarty Żyd, który ma do pana barona interes. Obdartus obdartusem ale Rotschild nie byłby milionerem gdyby nie reagował na słowo "interes". Kazał wpuścić petenta. Obdartus wchodzi i nadaje: - Panie Rotschild, ja mam taki interes co my oba zarobimy po pół miliona w jeden dzień...
    - Pół miliona, ładny grosz... a co za interes?
    - Panie Rotschild ja słyszałem, że pan wydajesz córkę za mąż i dajesz pan zięciowi milion w posagu.
    - To prawda.
    - Panie Rotschild...ja ją wezmę za pół.

  • Robię dzisiaj na kolację agresora

    Robię dzisiaj na kolację agresora w galarecie - mówi Wiśniewska do Kowalskiej.
    - A cóż to za nowa potrawa?
    - To nie słyszała pani, że teraz tak się nazywa karp po żydowsku?

  • Biedny Żyd prosi zamożnego kupca

    Biedny  Żyd prosi zamożnego kupca o zapomogę.
    - Wykluczone - mówi bogacz - ja już i tak musze utrzymywać mego brata.
    - Przecież całe miasto mówi że pan mu nic nie daje ani grosza.
    - Jeśli więc nie daje rodzonemu bratu to pan chce żebym panu dał?

  • Pięciu Żydów gra w pokera Mejerowicz

    Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi:
    - Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?
    Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.  
    - Dyskretny?- mówi Nordchaim- Jestem mistrzem dyskrecji i dyplomacji, zaufajcie mi.
    Idzie do domu Mejerowiczów, puka do drzwi, otwiera żona Mejerowicza i pyta się czego chce.
    -Twój mąż stracił właśnie 500 dolarów i boi się wrócić do domu.
    Żona wzburzona mówi:
    - Powiedz mu, niech się żywy nie pokazuje w domu! Żeby tak padł martwy, łajdak.
    -Tak mu powiem.