O studentach - str 3

  • Egzamin z medycyny z rozpoznawania

    Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
    - Kiełbasa!
    - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
    - No przecież mówię, że kiełbasa.
    - Proszę wyjąć.
    Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
    - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!

  • W przepełnionym tramwaju siedzi blady

    W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.
    Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
    - Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
    - Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
    - No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
    - A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.

  • Na egzaminie zaliczeniowym na biologii

    Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
    - Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
    Student:
    - Źrenica
    Studentka:
    - Penis
    Profesor:
    - Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.

  • Na egzaminie z informatyki profesor

    Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
    - Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!

  • Na egzaminie z logiki profesor słucha

    Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
    - Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
    - Nie.
    - Zniżam się do pańskiego poziomu.

  • Poszli studenci na egzamin Profesor

    Poszli studenci na egzamin.
    Profesor:
    - Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
    A studenci spojrzeli po sobie:
    - Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!!

  • Wchodzi student na egzamin do profesora

    Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
    - Proszę TRZY pokwitować.
    A profesor na to:
    - Dwie biorę.

  • Podczas jednego z wykładów na jednym

    Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził właśnie wykład (dokładnie nie wiem na jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał:
    - Co ty do k***y nędzy robisz? (Oczywiście powiedział to jeden robotnik do drugiego).
    Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
    - Nie, wszystko jest w porządku.

  • Profesor uwielbiający zagadki pyta

    Profesor uwielbiający zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu:
    - Proszę powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem?
    - Pomiędzy studentami, to nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie leżałam.