O polityce - str 7

  • Po II wojnie światowej Stalin

    Po II wojnie światowej Stalin ogłosił rozpoczęcie budowy komunizmu w ZSRR. W jednym z kołchozów Uzbekistanu zwołano zebranie partyjne poświęcone komunizmowi, jednak nikt nie wiedział, co znaczy słowo komunizm. Wybrano więc delegata, który po długiej podróży dotarł przed oblicze Stalina i pyta, co znaczy to słowo. Stalin chwilę myśli, w końcu przywołuje delegata do okna.  
    - Widzicie towarzyszu tę ciężarówkę?  
    - Widzę.  
    - Jak będzie komunizm, to będą tu stały tysiące takich ciężarówek!  
    Delegat wraca do kołchozu. Wszyscy pytają go, co to jest ten komunizm. Delegat podchodzi do okna i mówi:  
    - Widzicie tego żebraka?  
    - Widzimy.  
    - Jak będzie komunizm, to tu będą tysiące takich żebraków!

  • Egzaminy wstępne na kierunek nauk

    Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych. Profesor rozmawia z kandydatką:  
    - Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera?  
    Dziewczyna milczy.  
    - No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?  
    Dziewczyna milczy.  
    - A wie Pani kto to jest Leszek Miller?  
    Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową:  
    - A skąd Pani pochodzi?  
    - Z Bieszczad Panie Profesorze.  
    Profesor podszedł do okna, wygląda na ulicę, chwilę się zastanawia i mówi do siebie:  
    - Kurwa... może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady!

  • Kaczyński ma rację w Polsce nie

    Kaczyński ma rację: w Polsce nie ma wolnych mediów - żaden dziennikarz nie odważył się powiedzieć: "Od Torunia nadciąga już druga zaraza w ciągu ostatnich kilkunastu lat."

  • Pod jakim hasłem prezydent Wałęsa

    - Pod jakim hasłem prezydent Wałęsa prowadził swoją zwycięską kampanię wyborczą?  
    - "Nie chcem, ale muszem..."  
    - A pod jakim hasłem prowadził ostatnią?  
    - Chcem, ale nie mogem."

  • Polski minister udał się w oficjalną

    Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
    Francuz zaprasza go do okna:
    - Widzi pan tę autostradę?
    - Tak.
    - Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
    - Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna:
    - Widzi pan tam autostradę?
    - Nie.
    - No właśnie.

  • Bramka na 20 dla Kolumbii padła

    Bramka na 2:0 dla Kolumbii padła na wyraźne żądanie polskich władz. Dzięki temu przez jakiś czas głównymi bohaterami dowcipów staną się piłkarze.

  • W jakiejś mieścinie odbywa się wiec

    W jakiejś mieścinie odbywa się wiec. Na podium stoi gość w garniturze i wykrzykuje:  
    - Precz z obłudą! Precz z pedofilią! Precz z...  
    Ktoś z tłumu słuchaczy się wychylił i krzyknął:  
    - Panie! Coś się pan tak tych księży uczepił?!

  • Polak Ruski i Francuz lecą samolotem

    Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) - Polak na to:
    - Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.