O Jasiu - str 3

  • Uroki zimy

    Pani zadała dzieciom wypracowanie pod tytułem "uroki zimy”
    Wszyscy dzieci napisali śliczne opowiadania, Jasio też.
    Po kolei wszyscy czytają swoje wypracowania no i Jasio ciągle trzyma rączkę w górze,  
    Pani miała obawy bo znała Jasia, no ale wszyscy już przeczytali i został Jasio,  
    Pani z bólem serca poprosiła Jasia o odczytanie swojego wypracowania, więc Jasio zaczyna:
    "Zima jest piękna, wszystko wokoło śnieg otulił śniegową pierzynką, mróz zmroził ziemię w izbie jest ciepła, a na oknie mróz wymalował piękne kwiaty.
    Wychuchałem na szybie otworek przez który widać skute lodem jezioro.”
    – pięknie, pięknie przerywa zachwycona pani, kontynuuj proszę.
    Jasio czyta dalej:
    "na środku jeziora dwoje wilków się pierdoli……..”
    – źle, źle Jasiu  
    – źle prosę pani bo lód śliski i się im łapki rozjeżdżają

  • Wspólny mianownik

    Ojciec pyta syna:
    - Jasiu, co dzisiaj robiliście na matematyce?
    - Szukaliśmy wspólnego mianownika.
    - Coś ty?! Gdy ja chodziłem do szkoły, też go szukaliśmy. Cholera jasna, że też nikt nie miał szczęścia do tej pory go znaleźć...

  • Monotonia!

    Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!

  • Nie braliśmy udziału.

    - Jasiu, a gdzie jest wasz tatuś? - dopytuje się ciekawski sąsiad.
    - Pojechał na trzy lata do Ameryki.
    - A dlaczego was ze sobą nie zabrał?
    - Bo my w tym napadzie nie braliśmy udziału.

  • Jasiu spierdział się w klasie

    Jasio puścił głośnego, śmierdzącego bąka w klasie i został wyrzucony za drzwi. Chodzi sobie po korytarzu i powtarza: "Gdzie tu sens, gdzie logika?". Spotyka go dyrektor szkoły, który usłyszał, co Jasio mamrocze pod nosem i pyta go, co się stało. A Jasio na to:
    - Otóż spierdziałem się panie dyrektorze w klasie, a pani wyrzuciła mnie za drzwi. No i oni tam wszyscy zostali w tym smrodzie, a ja tu sobie na korytarzu oddycham świeżym powietrzem. Więc pytam - gdzie tu sens, gdzie logika?!

  • Ja je wąchałem!

    Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
    - Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
    Głos Jasia z tyłu klasy:
    - K*rwa! A ja je wąchałem!

  • Mama Jasia kładzie maseczkę na twarz

    Jasio patrzy zafascynowany, jak jego mama kładzie maseczkę na twarz.  
    - Po co to robisz, mamusiu? - pyta.  
    - Bo chcę być piękna.
    Po pewnym czasie mama zaczyna zmywać maseczkę.  
    - Co się stało? - pyta Jasio. - Poddałaś się?!

  • Jedynka z historii

    Ojciec przegląda dzienniczek szkolny Jasia:
    - Co to, znowu jedynka z historii?
    - Niestety, historia lubi się powtarzać.

  • Czym zajmują się wasi rodzice

    Nauczycielka pyta w szkole czym zajmują się ich rodzice oraz jak im się powodzi. Mówi Małgosia:
    -Mój tata jest policjantem. Dobrze nam się powodzi.
    Mówi Paweł:
    -Moja mama dobrze zarabia, dobrze nam się powodzi.
    -A kim jest mama z zawodu? - pyta nauczycielka.
    Paweł zawstydzony ale odpowiada:
    -Moja mama jest prostytutką.
    -Cóż, żadna praca nie hańbi. A jak u ciebie Jasiu?
    Jaś:
    -Mój tata jest kierowcą tira. I gdyby nie te k...y i policja to też nieźle by nam się powodziło.

  • Koniec roku szkolnego

    Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły.
    - Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy.
    - Dlaczego?
    - Nie musisz kupować książek na przyszły rok - zostaję w tej samej klasie.

  • Rowerek

    Jasiu stoi przed kościołem, podchodzi do niego ksiądz i pyta:
    -Czemu nie wejdziesz do kościoła ?
    -Bo nikt mi rowerka nie popilnuje
    -Duch Święty ci popilnuje
    Pod koniec mszy Jasio się żegna:
    -W imię Ojca, I Syna Amen
    _A gdzie Duch Święty- pyta się ksiądz  
    -Pilnuje Roweru- odpowiada Jasio

  • Mamusiu!

    - Mamusiu! A pani nauczycielka mnie dziś pochwaliła
    - Ooo! To bardzo ładnie, synku. A co powiedziała?
    - Że wszyscy jesteśmy imbecylami, ale ja jestem największym....