O studentach - str 5

  • Student poszedł zdawać egzamin ale

    Student poszedł zdawać egzamin, ale niewiele umiał. W końcu zniecierpliwiony profesor zadał pytanie:
    - Ile żarówek jest w tym pokoju?
    - 10 - odpowiedział po chwili zdezorientowany student.
    - Niestety, 11 - powiedział profesor wyciągając żarówkę z kieszeni i wpisał do indeksu bańkę.
    Student poszedł zdawać drugi raz. Gdy padło pytanie o żarówki, po chwili zastanowienia odpowiedział:
    - 11.
    Na co profesor:
    - Ja nie mam w kieszeni żarówki.
    - Ale ja mam, panie profesorze...

  • Studentka zdawała egzamin na Akademię

    Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
    - To był mężczyzna.
    - A dlaczego Pani tak uważa?
    - Bo tytaj był kiedyś członek.
    - Oj był, i to wiele razy.

  • Uniwersytet Warszawski wydział

    Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
    - No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
    Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
    - Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
    - A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
    - Aaaaa, to już jest drugie pytanie...

  • W auli wykładowej siedzi dwóch

    W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce : "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Drugą też mam ładną". Koleś zaraz napisał "To może się umówimy między pierwszą a drugą?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienką z auli.
    Student który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj ten sam numer:
    "Ładną masz nogę"
    "Drugą też mam ładną"
    "To może się umówimy między trzecią a czwartą"
    Panienka się oburzyła, coś napisała, rzuciła i wyszła.
    Facuś czyta: "Między trzecią a czwartą to ty się umów z krową!"

  • W przepełnionym tramwaju siedzi blady

    W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.
    Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
    - Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
    - Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
    - No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
    - A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.

  • W trakcie egzaminu jeden ze studentów

    W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor stwierdził:
    - Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
    Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
    - Ooo!? Pan profesor też drzwiami?

  • Wchodzi student na egzamin do profesora

    Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
    - Proszę TRZY pokwitować.
    A profesor na to:
    - Dwie biorę.

  • Zatrzymuje policjant studenta

    Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:  
    - Widzę, że nie pracujemy.  
    - Nie pracujemy - potwierdza student.  
    - Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.  
    - Ano, opieprzamy się - potwierdza student.  
    - O! Studiujemy... - rzecze policjant.  
    - Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.

  • Student zdaje egzamin z elektrotechniki

    Student zdaje egzamin z elektrotechniki, lecz odpowiedzi studenta są poniżej krytyki. W końcu profesor zły, mówi:
    - Dam panu trójkę, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.  
    Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
    - Trzydzieści.  
    - Nieprawda - mówi profesor, po czym wyciąga z kieszeni żarówkę.  

    Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie profesora o ilość żarówek odpowiedział:
    - Trzydzieści jeden.  
    Na co profesor z uśmiechem:
    - Nieprawda. Nie mam w kieszeni żarówki.  
    - Ale ja mam.