O kobietach - str 10

  • Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze

    Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chłopa by się zdało.  
    - Znasz jakiś facetów?  
    - Pewnie  
    - To dzwonimy do 32-óch  
    - A po co nam tylu?  
    - Po pierwsze: połowa nie przyjdzie  
    - Ale, po co nam 16-tu?  
    - Po drugie: połowa się napije.  
    - Ośmiu to też dużo.  
    - Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.  
    - A czterech?  
    - A co, nie chcesz dwa razy...??

  • Statua

    Dlaczego statua wolności ma postać kobiety?

    Bo potrzebna była pusta przestrzeń w głowie na taras widokowy.

  • Kochanie gdzieś Ty była całą noc

    - Kochanie gdzieś Ty była całą noc - pyta teściowa
    - Chodziłam całą noc po knajpach.
    - Ale czemu.
    - Szukałam Jurka, bo myslałam, że mnie zdradza - ale na szczęście leżał uchlany.

  • Pani Helu po co pani papier listowy

    - Pani Helu, po co pani papier listowy w dwu kolorach: niebieskim i różowym?
    - Na różowym pisuję do Stasia, bo to oznacza miłość. A na niebieskim do Franka, bo to oznacza wierność.

  • W Krakowie moja matka miała

    - W Krakowie moja matka miała idiotyczną przygodę...
    - Coś podobnego! A ja myślałam, że ty się urodziłaś w Białymstoku.

  • Córeczka pyta mamę Co to jest

    Córeczka pyta mamę:  
    - Co to jest impotencja?  
    - Hmm... widzisz... to jest tak, jakbyś chciała grać ugotowanym makaronem w bierki.

  • Córka wraca do domu z zakupami

    Córka wraca do domu z zakupami z supermarketu i mówi do matki:  
    - Mamo, na warzywach widziałam dziś przepiękne ogórki! Miały chyba z osiem  
    centymetrów grubości (pokazuje "fi" dłońmi) i - co najmniej pół metra długości (rozkłada ręce na pół metra).  
    Na to jej stara, głucha babcia, która była przy rozmowie:  
    - Ooo. to jakiś ładny kawaler! Żeby cię ino chciał.

  • Czy nie widziała pani mojego męża

    Czy nie widziała pani mojego męża ? Godzinę temu poszedł utopić w rzece kota...  
    - Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta ?  
    - Bo kot wrócił do domu...