
 
 
- Kuba poczekaj!- krzyknął w kierunku Kuby nasz bohater- On nam się przyda potrafi mor… 
- NO WŁAŚNIE POTRAFI MORDOWAĆ!!!-krzyknął Kuba 
- OK, rozumiem masz rodzinę chcesz ją chronić za wszelką cenę ale posłuchaj pracowałem w ABW, gwarantuje ci że w razie czego zdążę go obezwładnić 
- A jeżeli nie zdążysz?- odezwała się milcząca Karolina 
- Zdążę… 
Kuba spojrzał wściekle na Patryka, a jego palce zacisnęły się mocniej na trzymanym w prawej ręce nożu: 
- Posłuchaj mnie jeżeli przez tego jebanego psychola mojej córce albo żonie spadnie włos z głowy to przysięgam że urwę ci jaja, czy to kurwa jasne!?- Kuba wykrzyczał ostatnie słowa przez co niechcący opluł twarz Patryka 
- Jak słoneczko.-odpowiedział nasz bohater po czym rzucił okiem na Martę wpatrującą się z przerażeniem w telewizor.Wyświetlał on martwego Kamila Durczoka a obok niego przegniłą kobietę, która go pożerała.Patryk dopiero teraz zdał sobie sprawę że pod wpływem tej kłótni nie zauważył tego co stało się na ekranie. 
- Wyłączmy-to powiedziała Karolina, a jej mąż posłusznie wyłączył telewizor.Zapadła niezręczna cisza, którą to przerwała Marta: 
- Jestem zmęczona, jest tu jakieś wolne łóżko? 
- Na górze mamy jedno wolne ale to małżeńskie… 
- W porządku 
- Też bym się położył powiedział Patryk, przy okazji rzucił okiem na syna i gdy zobaczył że śpi na kanapie szybko się uspokoił. 
- Chodźcie za mną zaprowadzę was. 
- Co robisz?-spytała Marta widząc że Patryk bierze swoją poduszkę i kładzie się na podłodze obok łóżka. 
- Przygotowuje posłanie… 
- Przestań zmieścimy się w jednym łóżku -powiedziała i zaprosiła go żeby położył się obok niej.Patryk przykrył się kołdrą i powiedział krótkie dzięki. 
- W porządku bądź co bądź uratowałeś mi życie oraz temu rudemu biedakowi. 
- Nie wiem czy nie podjąłem złej decyzji… 
- Podjąłeś dobrą decyzję, on się zmieni. 
- Skąd ta pewność? 
- Jestem psychologiem. 
- No proszę, troskliwy ojciec, detektyw, psycholog i PSYCHOL ciekawa z nas kompania…dobra jestem zmęczony dobranoc. 
- Miłych snów. 
 
 
Obudził się o 14 a przynajmniej tą godzinę wskazywał mający 1/3 naładowanej baterii smartfon Patryka, gdy ten spojrzał na niego.Gramoląc się z łóżka zerknął na Martę i zobaczył śpiącą piękną dziewczynę.”Przestań dopiero co żonę pochowałeś” skarcił się w myślach i ruszył w poszukiwaniu łazienki.Znalazł ją w dużej sypialni Kuby i Karoliny.W ich sypialni było wejście na balkon, na którym to stał Kuba i spoglądał na szwendaczy. Patryk postanowił do niego podejść. 
- i jak?-spytał 
- nijak-odburknął mu mężczyzna 
- Masz do mnie żal że nie pozwoliłem ci zabić rudego? 
- A jak kurwa myślisz?- powiedział Kuba po czym opuścił balkon. 
Patryk miał już za nim iść ale po chwili stwierdził że to i tak nie miałoby sensu.Już miał iść do łazienki gdy nagle usłyszał sygnał karetki pogotowia.Zdziwił się, "czyżby już wszystko wróciło do normy?”.Zrozumiał że coraz głośniej słyszy syrenę a po niecałej minucie na ulice koło domu wjechała karetka. Szwendacze rzucili się na nią jak wściekli, a ta staranowała paru z nich.Niestety kierowca wyrżnął w lampę a szwendaczę szczelnie otoczyły pojazd.Patryk usłyszał krzyk mordowanego a właściwie zjadanego żywcem człowieka.Nie chciał tego słuchać, opuścił więc balkon.Ledwo wyszedł z balkonu a wpadł na Martę i Kubę: 
- Co to za krzyki?-spytała zdenerwowana kobieta. 
- Szwendacze dopadli pędzącą karetkę oraz jej kierowcę. 
- Biedaczek...jak skończysz się myć do zejdź na śniadanie a właściwie to obiad- powiedziała Marta. 
- Ok-odpowiedział po czym wyminął ich w ciasnym korytarzu, idąc w kierunku łazienki. 
 
 
Patryk opłukał zęby, obmył twarz oraz zaczął też się golić korzystając z maszynki Kuby.Nagle podczas golenia wyłączył się świecąca obok lustra lampka.”Pięknie nie mamy prądu” pomyślał.Coraz bardziej wkurzał go po części stłumiony dźwięk syreny karetki."Kiedy to cholerstwo w końcu się wyłączy?".Skończył golenie i już miał ruszać na dół gdy nagle przez szklane drzwi balkonu zobaczył że Zombi nadal bija w drzwi karetki na sygnale.Zaintrygowany ponownie wszedł Na balkon."Dlaczego one są takie wściekłe czyżby ktoś tam siedział"?Zauważył że wszystkie Zombi z ulicy walą w drzwi karetki, jednakże nie zauważył w niej żadnego ruchu.”Czyżby to dźwięk je tak denerwował?”.Postanowił sprawdzić swoją hipotezę, wziął stojącą na balkonie pustą doniczkę i z całej rzucił nią na drogę.Jak można było się domyśleć doniczka pękła a zombi…rzuciły się w jej kierunku, po czym z powrotem wróciły do okładania karetki. 
 
 
- Słuchajcie mam dobre wieści!- krzyknął Patryk do swoich towarzyszy spożywających przy stole rosół. 
- A ja złe- odparł zgryźliwie Kuba- to co widzisz na stole to całe nasze jedzenie.  
- Szwendacze mają słaby punkt!Są podatne na dźwięk… 
- Możemy to wykorzystać i iść do sklepu- odezwała się młoda córka Kuby. 
- Hola, hola ty na pewno nigdzie nie pójdziesz- powiedział Kuba. 
- Ja mogę iść- powiedział nasz bohater- tylko potrzebuje kogoś do pomocy. 
- Mogę iść z tobą- odezwała się Marta 
- Ja również- powiedział siedzący obok niej, z głową w bandażach "ziomeczek”, któremu to Kuba przypatrywał się z nieskrywaną złością. 
- Tato nie zostawiaj mnie!-odezwał się Marek 
 
 
Kogo Patryk ma wziąć ze sobą? 
A) Martę 
B) Rudego 
C) Syna
5 komentarzy
Arni
A tak ogólnie sorry za długość moich komentów, ale wychodzę z założenia, iż każdą decyzje należy poprzeć tym co wpłynęło na jej podjęcie
groczek
Rudy
kryspin27
Popieram
Without
Rudego + świetnie
Arni
Oczywiście Rudego.. to psychol lepiej mieć go pod kontrolą, a tylko detektyw jest w stanie z nim skutecznie współzawodniczyć. Reszta jest bezpieczna w domu póki karetka napier.. sygnałem. No i zawsze to psychol na pożarcie dla ewentualnego szwendacza w trakcie wycieczki po zapasy