Amy weszła do swojego pokoju i odrazu przywitała się z Azoter'em.
-Przed nami kolejna przygoda.
Tygrys odrazu wstał i już był gotowy do wyjścia ale Elfka go zatrzymała.
-Ejjj, poczekaj na mnie.
Powiedziała to tonem łagodnym, radosnym i z uśmiechem więc Azoter powrócił na swoje miejsce.
Amy podeszła do szafy i wyciągneła z niej starą skrzynię i polożyła ją na łóżku. Otworzyła ją i zaczeła wyciągać jej zawartość. Szaro-Zielona zbroja skórzana dalej pasowała do niej perfekcyjnie. Zapieła pas z pochwą i wsadziła do niej sztylet z runami wyrytymi w słowo "Niepokonana".
Wzieła też plecak, butelke z wodą i krzesiwo.
-Szkoda że Kertiop dostał misje i musiał natychmiast wyruszyć- gdy to powiedziała zrobiła smutną minę, przełożyła plecak przez plecy i ostatni raz obejrzała się po swoim pokoju.
-Bedzie mi cię brakować domku- wzieła łuk do ręki i skierowała się w strone drzwi. Na dworze był już świt więc postanowiła się pośpieszyć.
-Nigdy nie wiesz kto komu tak naprawde służy- powiedziała szeptem i zaczeła biec w strone lasu żeby zobaczyć co zostało z napadniętej wioski. Biegła krokiem delikatnym i cichym jak na Elfke przystało. Zatrzymała się przy rozstaju dróg i pochwili przypomniala sobie droge. Nigdy nie ufała znakom ponieważ zawsze ktoś mógł je przestawić co by utrudniało zadanie. Amy biegła gdy nagle usłyszała krzyk. Natychmiast się zatrzymała i zaczeła nasłuchiwać skąd dobiegł wrzask. Po chwili nasłuchiwań ruszyła w strone odgłosu. Z czasam gdy krzyk się nasilał zaczeła zwalniać, aż wkońcu była na tyle blisko żeby wydać tygrysowi rozkac "Stój i cisza" i sama zaczeła się skradać. Schowała się za krzakami i po uspokojeniu oddechu wychiliła się lekko aby zobaczyć sytuacje.
Na środku małej polany z której każdej strony był las trzech mężczyzn znęcało się nad kobietą.
-Prosze, zostawcie mnie.
-Zamknij się!! - powiedział jeden z mężczyzn i kopnął ją. Miał gruby głos i był chyba ich przywódcą.
-Hej, szefie a może się trochę zabawimy? - powiedział kolejny który musiał mieć rane na szyji bo miał zniekształcony głos.
-Błagam, nie.
-Powiedziałem zamknij się!! - szef znowu ją kopnął
Amy nie mogła na to patrzeć więc zostawiła łuk oraz plecak i wyszła z kryjówki.
-Hej wy tam, zostawcie tą kobiete!! - mężczyźni a raczej pòł-ludzie, pół-orki podwracali się w stronę Elfki z przerażeniem ale szybko się uśmiechneli gdy zobaczyli kim jest.
-O patrzcie, ta dziewka będzie nam rozkazywać. - powiedział szef i wziął miecz z ziemi a jego koledzy wyciągneli sztylety.
-Macie ostatnią szanse, odejdzcie stąd a nie stanie się wam krzywda lub możecie zostać i umrzeć. - powiedziała Amy.
-I jeszcze nam grozi - powiedzial trzeci który wczesniej się nie odzywał i zaśmiał się głośno.
Zaczeli ją okrążać lecz Amy wiedziała że to się na nic nie zda więc zrobiła szybki krok do przodu i pchneła sztyletem w brzuch tego co miał blizne na szyji. Zrobiła piruet i wbiła sztylet w bok kolejnego przeciwnika. Został szef.
-Co za szybkość - powiedział szef i przeklnął w innym języku i zaatakował atakiem z góry.
Elfka bez problemu to sparowała i wbiła sztylet w jego dłoń. Pół-człowiek, pół-ork krzyknął, wypuścił miecz z ręki i złapał się za dłoń. Amy to wykorzystując że wróg nie ma broni podcieła mu nogi i już miała zadać mu ostateczy cios gdy poczuła ból w nodze i się przewróciła. Odwróciła się i zobaczyła jednego z kolegów szefa z zakrwiawionym sztyletem.
Szef się podniósł i zdrową ręką wyjął sztylet zza pasa.
-To ty mogłaś odejść - i już chciał zaatakować kiedy ktoś przebił go mieczem. To była kobieta nad która się znęcali.
Elfka wykorzystała to i wykończyła niedobitka.
-Dziękuje - powiedziała Amy
-To ja dziękuje, gdyby nie ty to nie wiem co by zemną zrobili. - powiedziała kobieta.
-Jak ci na imie? - zapytała się Elfka i zaczeła się podnosić lecz ból przeszył jej nogę i znowu upadła.
-Jesteś ranna, czekaj nie ruszaj się.- powiedziała kobiete i poszła w stronę jakiejś torby.
-Bardzo śmieszne - zaśmiała się Amy i zawołała Azotera.
Tygrys był przy swojej Pani w pare sekund gotowy do walki.
-Wszystko dobrze, przynieś mój łuk i plecak. - tygrys upewnił się jeszcze czy nic jej nie groził pobiegł po rzeczy.
-Ailin, na imię mi Ailin - powiedziała kobieta która wróciła z torbą.
-Jestem Amy - odpowiedziała Elfka i tak zaczeła się ich przyjaźń. Ailin wyjeła różne rzeczy z torby i zaczeła opatrywać ranę. Gdy skończyła, wzieła czyste ubrania i powiedziała że w pobliżu jest jeziorko i że idzie się umyć.
Amy pochwili wstała z pomocą Azotera i odeszła od trupów i usiadła obok powalonego pnia na środku polany.
-Idź pozbierać troche drewna na ognisko - wydała rozkaz tygrysowi.
Gdy Ailin wróciła Amy rozpaliła już ognisko przyjrzała jej się uważnie. Miała czarne włosy do które zapinała w kucyka. Do tego piękne niebieski oczy w których zakochiwał się nie jeden mężczyzna. Nie była wysoka ani też mała, była taka jak Amy tylko u niej było widać rumieńce na twarzy. Ailin usiadła przy ognisku i wyjeła owoce z torby i podała pare Elfce.
-Wybacz, ale nic innego nie mam - powiedziała ze smutkiem kobieta.
-Nie musisz przepraszać, jutro coś upoluje i zjemy. Teraz chodźmy spać.
-A co z ogniskiem? - spytała Ailin.
-Niech się pali a Azoter nas popilnuje. - powiedziała Amy i położyła się spać.
Ailin patrzyła na Elfke tak długo aż sama zasneła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec rozdziału pierwszego.
Wybaczcie wszystkie błędy ale pisze na telefonie a on nie pokazuje mi błędów.
I co myślicie o Ailin? Ma jakieś plany co do Amy? I jakby ktoś na pw mógłby mi napisać co zrobić aby to bylo jako 2 część.
6 komentarzy
iza0199
Dobry pomysł Mam nadzieję, że kolejna część powstanie niedługo
MrSmile
Początki są trudne. Sam wiem bo dopiero zaczynam pisać. życzę Ci sukcesów!
Karou
Like dla komentarza Gabi14 zgadzam się, początki są najtrudniejsze, a później z górki
Gabi14
Nie złe ) nawet fajne, ale tak jak poniżej trochę więcej opisów. A o pomysły nie proś. Jak jedną część napiszesz z wielkim trudem to będziesz miał miliony pomysłów na następne (przynajmniej ja tak mam xD)
LittleScarlet
Autorze, jest dobrze nie za krótko, okay. Jednak brakuje mi trochę opisów miejsca akcji. Myślę, że warto na to zwrócić uwagę przy następnych częściach. ;3
Hybrajan
Trochę krótko, ale fajnie. Składnia nie leży i nie kwiczy, ale rób dłuższe opisy. To wtedy opowiadanie będzie dłuższe.