Elfka - Rozdział 1- Nowa przyjaciółka

Amy weszła do swojego pokoju i odrazu przywitała się z Azoter'em.  
-Przed nami kolejna przygoda.
Tygrys odrazu wstał i już był gotowy do wyjścia ale Elfka go zatrzymała.
-Ejjj, poczekaj na mnie.
Powiedziała to tonem łagodnym, radosnym i z uśmiechem więc Azoter powrócił na swoje miejsce.
Amy podeszła do szafy i wyciągneła z niej starą skrzynię i polożyła ją na łóżku. Otworzyła ją i zaczeła wyciągać jej zawartość. Szaro-Zielona zbroja skórzana dalej pasowała do niej perfekcyjnie. Zapieła pas z pochwą i wsadziła do niej sztylet z runami wyrytymi w słowo "Niepokonana".
Wzieła też plecak, butelke z wodą i krzesiwo.
-Szkoda że Kertiop dostał misje i musiał natychmiast wyruszyć- gdy to powiedziała zrobiła smutną minę, przełożyła plecak przez plecy i ostatni raz obejrzała się po swoim pokoju.
-Bedzie mi cię brakować domku- wzieła łuk do ręki i skierowała się w strone drzwi. Na dworze był już świt więc postanowiła się pośpieszyć.
-Nigdy nie wiesz kto komu tak naprawde służy- powiedziała szeptem i zaczeła biec w strone lasu żeby zobaczyć co zostało z napadniętej wioski. Biegła krokiem delikatnym i cichym jak na Elfke przystało. Zatrzymała się przy rozstaju dróg i pochwili przypomniala sobie droge. Nigdy nie ufała znakom ponieważ zawsze ktoś mógł je przestawić co by utrudniało zadanie. Amy biegła gdy nagle usłyszała krzyk. Natychmiast się zatrzymała i zaczeła nasłuchiwać skąd dobiegł wrzask. Po chwili nasłuchiwań ruszyła w strone odgłosu. Z czasam gdy krzyk się nasilał zaczeła zwalniać, aż wkońcu była na tyle blisko żeby wydać tygrysowi rozkac "Stój i cisza" i sama zaczeła się skradać. Schowała się za krzakami i po uspokojeniu oddechu wychiliła się lekko aby zobaczyć sytuacje.
Na środku małej polany z której każdej strony był las trzech mężczyzn znęcało się nad kobietą.
-Prosze, zostawcie mnie.
-Zamknij się!! - powiedział jeden z mężczyzn i kopnął ją. Miał gruby głos i był chyba ich przywódcą.
-Hej, szefie a może się trochę zabawimy? - powiedział kolejny który musiał mieć rane na szyji bo miał zniekształcony głos.
-Błagam, nie.
-Powiedziałem zamknij się!! - szef znowu ją kopnął
Amy nie mogła na to patrzeć więc zostawiła łuk oraz plecak i wyszła z kryjówki.
-Hej wy tam, zostawcie tą kobiete!! - mężczyźni a raczej pòł-ludzie, pół-orki podwracali się w stronę Elfki z przerażeniem ale szybko się uśmiechneli gdy zobaczyli kim jest.
-O patrzcie, ta dziewka będzie nam rozkazywać. - powiedział szef i wziął miecz z ziemi a jego koledzy wyciągneli sztylety.
-Macie ostatnią szanse, odejdzcie stąd a nie stanie się wam krzywda lub możecie zostać i umrzeć. - powiedziała Amy.
-I jeszcze nam grozi - powiedzial trzeci który wczesniej się nie odzywał i zaśmiał się głośno.
Zaczeli ją okrążać lecz Amy wiedziała że to się na nic nie zda więc zrobiła szybki krok do przodu i pchneła sztyletem w brzuch tego co miał blizne na szyji. Zrobiła piruet i wbiła sztylet w bok kolejnego przeciwnika. Został szef.
-Co za szybkość - powiedział szef i przeklnął w innym języku i zaatakował atakiem z góry.
Elfka bez problemu to sparowała i wbiła sztylet w jego dłoń. Pół-człowiek, pół-ork krzyknął, wypuścił miecz z ręki i złapał się za dłoń. Amy to wykorzystując że wróg nie ma broni podcieła mu nogi i już miała zadać mu ostateczy cios gdy poczuła ból w nodze i się przewróciła. Odwróciła się i zobaczyła jednego z kolegów szefa z zakrwiawionym sztyletem.
Szef się podniósł i zdrową ręką wyjął sztylet zza pasa.
-To ty mogłaś odejść - i już chciał zaatakować kiedy ktoś przebił go mieczem. To była kobieta nad która się znęcali.
Elfka wykorzystała to i wykończyła niedobitka.
-Dziękuje - powiedziała Amy
-To ja dziękuje, gdyby nie ty to nie wiem co by zemną zrobili. - powiedziała kobieta.
-Jak ci na imie? - zapytała się Elfka i zaczeła się podnosić lecz ból przeszył jej nogę i znowu upadła.
-Jesteś ranna, czekaj nie ruszaj się.- powiedziała kobiete i poszła w stronę jakiejś torby.
-Bardzo śmieszne - zaśmiała się Amy i zawołała Azotera.
Tygrys był przy swojej Pani w pare sekund gotowy do walki.
-Wszystko dobrze, przynieś mój łuk i plecak. - tygrys upewnił się jeszcze czy nic jej nie groził pobiegł po rzeczy.
-Ailin, na imię mi Ailin - powiedziała kobieta która wróciła z torbą.
-Jestem Amy - odpowiedziała Elfka i tak zaczeła się ich przyjaźń. Ailin wyjeła różne rzeczy z torby i zaczeła opatrywać ranę. Gdy skończyła, wzieła czyste ubrania i powiedziała że w pobliżu jest jeziorko i że idzie się umyć.
Amy pochwili wstała z pomocą Azotera i odeszła od trupów i usiadła obok powalonego pnia na środku polany.
-Idź pozbierać troche drewna na ognisko - wydała rozkaz tygrysowi.
Gdy Ailin wróciła Amy rozpaliła już ognisko przyjrzała jej się uważnie. Miała czarne włosy do które zapinała w kucyka. Do tego piękne niebieski oczy w których zakochiwał się nie jeden mężczyzna. Nie była wysoka ani też mała, była taka jak Amy tylko u niej było widać rumieńce na twarzy. Ailin usiadła przy ognisku i wyjeła owoce z torby i podała pare Elfce.
-Wybacz, ale nic innego nie mam - powiedziała ze smutkiem kobieta.
-Nie musisz przepraszać, jutro coś upoluje i zjemy. Teraz chodźmy spać.
-A co z ogniskiem? - spytała Ailin.
-Niech się pali a Azoter nas popilnuje. - powiedziała Amy i położyła się spać.
Ailin patrzyła na Elfke tak długo aż sama zasneła.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec rozdziału pierwszego.
Wybaczcie wszystkie błędy ale pisze na telefonie a on nie pokazuje mi błędów.
I co myślicie o Ailin? Ma jakieś plany co do Amy? I jakby ktoś na pw mógłby mi napisać co zrobić aby to bylo jako 2 część.

Kropek

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 1131 słów i 5957 znaków.

6 komentarzy

 
  • iza0199

    Dobry pomysł :) Mam nadzieję,  że kolejna część powstanie niedługo :D

    12 lut 2014

  • MrSmile

    Początki są trudne. Sam wiem bo dopiero zaczynam pisać. życzę Ci sukcesów!

    11 lut 2014

  • Karou

    Like dla komentarza Gabi14 :) zgadzam się, początki są najtrudniejsze, a później z górki

    3 lut 2014

  • Gabi14

    Nie złe :)) nawet fajne, ale tak jak poniżej trochę więcej opisów. A o pomysły nie proś. Jak jedną część napiszesz z wielkim trudem to będziesz miał miliony pomysłów na następne (przynajmniej ja tak mam xD)

    3 lut 2014

  • LittleScarlet

    Autorze, jest dobrze nie za krótko, okay. Jednak brakuje mi trochę opisów miejsca akcji. Myślę, że warto na to zwrócić uwagę przy następnych częściach. ;3

    3 lut 2014

  • Hybrajan

    Trochę krótko, ale fajnie. Składnia nie leży i nie kwiczy, ale rób dłuższe opisy. To wtedy opowiadanie będzie dłuższe.

    3 lut 2014