Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Ruda Nimfetka – Okienko w Liceum (III)

Zapach potu i seksu wypełniał pokój, a możliwe, że całe mieszkanie. Bartek brał mnie od tyłu, jakby zależało od tego jego życie. Twardy kutas rozciągał mi cipkę, a ja pojękiwałam raz ciszej, raz głośniej. Głównie to pierwsze z uwagi na fakt, że klęczałam na dywanie, a przede mną siedział Kamil. Moje usta miały więc sporo roboty.

Od naszego trójkąta w szkole spotykaliśmy się od czasu do czasu na podobne zabawy. Z początku było to przede wszystkim w okienkach, ale potem przenieśliśmy się do mojego mieszkania. Rodzice często wyjeżdżali, a siostra rzadko robiła problemy. W ten weekend zresztą też jej nie było. Mogliśmy więc spokojnie zająć całe mieszkanie.

Kamil siedział zadowolony na brzegu mojego łóżka, kiedy zajmowałam się jego wielkim kutasem. Był już cały mokry od mojej śliny, więc waliłam go mocno jedną dłonią, a grubą główkę obciągałam, jak tylko mogłam. Co jakiś czas brałam go głębiej, lecz mimo “treningów” wciąż miałam problemy z głębokim gardłem. Tym bardziej wtedy, kiedy Bartek pieprzył mnie od tyłu.

– Lubisz być suczką, skarbie? – zapytał, po czym dał mi klapsa. Mocnego, ale nie za mocnego. Idealnego.

– Taaak – jęknęłam, na chwilę wyjmując penisa z ust i patrząc przez ramię na swojego chłopaka. – Uwielbiam być twoją suczką.

– Grzeczna dziewczynka. – Bartek uderzył mnie w drugi pośladek, po czym złapał za niego. – Wracaj do obciągania.

Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. Z ochotą wsadziłam sobie główkę do ust i zassałam mocno, pracując dookoła językiem. Kamil jęknął i położył mi dłoń na głowie. Chociaż był to kolejny nasz wspólny raz, wciąż nie dotknął mnie poniżej szyi. Może parę razy zdarzyło mu się musnąć mnie po ramieniu.

Podziwiałam jego siłę woli, ale też podejrzewałam, że bał się Bartka. Mój facet nie należał do typowych “samców alfa” i całe szczęście. Jednak potrafił się postawić i nie raz, nie dwa stanął w mojej obronie. Za co zresztą byłam mu wdzięczna.

Z drugiej strony miałam ochotę na to, aby Kamil był nieco odważniejszy. Kiedy tak Bartek brał mnie od tyłu, fantazjowałam o tym, żeby drugi facet złapał mnie za piersi. Pociągnął za szyję, może nawet sam spróbował mnie wziąć. A tak “tylko obciągałam” po raz kolejny…

– Kurwa, Nadia, jesteś zajebista – powiedział Kamil, kiedy wsunęłam kolejne parę centymetrów grubego fiuta do ust.

– Prawda? Obciąga jak prawdziwa suka – stwierdził Bartek podnieconym głosem.

– Zazdroszczę ci stary takiej dziewczyny. Jest boska, serio.

Podobało mi się to, jak opowiadali o mnie dosłownie nade mną. Chcąc podziękować za miłe komplementy, wypięłam się mocniej, jednocześnie przyspieszając ruchy dłonią. Nie musiałam długo czekać na pierwsze efekty moich działań.

Bartek warknął i złapał mnie obiema rękoma za biodra. Jego pchnięcia od razu stały się szybsze, głębsze i mocniejsze. Jęknęłam w kutasa Kamila, nie wyjmując go z ust, kiedy mój chłopak zaczął mnie rżnąć ostro i bez opamiętania. Nie minęło wiele czasu, kiedy poczułam, jak penis mojego kolegi zapulsował. Jeden, drugi, trzeci – z każdym razem coraz mocniej.

Wiedziałam, co to oznacza. Słony preejakulat wypełnił mi usta, a ja zamknęłam oczy, chcąc maksymalnie się skoncentrować. Wzięłam kutasa głębiej o parę centymetrów i zacisnęłam na nim mocniej dłoń. Pewnie potrzebowałabym minuty, może dwóch, żeby go doprowadzić, ale w tym momencie kolejny klaps trafił na mój pośladek. Ostrzejszy niż poprzednie.

– Skarbie, zaraz dojdę – powiedział skrajnie podjarany Bartek.

Jak dobra dziewczyna powinna, wyjęłam penisa Kamila z ust i obejrzałam się przez ramię. Uśmiechnęłam się do swojego chłopaka i wychodząc mu biodrami naprzeciw, zapytałam:

– Gdzie chcesz skończyć?

– Na twoje cycki.

– Mhm… – mruknęłam tylko w odpowiedzi.

Szybko zajęliśmy odpowiednie pozycje. Kiedy tylko Bartek wyszedł ze mnie, obróciłam się i oparłam plecami o brzeg łóżka. On stanął nade mną, po drodze zdejmując gumkę, po czym zaczął się masturbować, celując grubym kutasem na moje piersi. Nie trzeba mu było wiele. Ledwo dotknęłam jego nabrzmiałych jąder, a ten jęknął głośno.

Parę kolejnych ruchów i gorąca sperma oblepiła moje piersi. Jak zawsze po paru dniach Bartek był wyjątkowo “napompowany”, więc nie skończyło się na dwóch czy trzech strzałach. Mruknęłam zadowolona, widząc zadowolenie na twarzy mojego faceta i masowałam go powoli po jądrach, kiedy ten dochodził.

Po dłuższej chwili Bartek zwolnił ruchy dłonią, po czym odetchnął zadowolony. Chwilę jeszcze się masturbował, po czym zmęczony usiadł obok mnie i pocałował mocno w usta. Krótko, ale namiętnie.

– Jesteś boska kochanie – rzucił, po czym odsunął się lekko i uśmiechnął do mnie.

– Polecam się zawsze i wszędzie – odpowiedziałam wesoło.

– I każdemu? – wtrącił rozbawiony Kamil. Siedział z mojej drugiej strony, wciąż w tym samym miejscu, powoli się masturbując. Naprawdę go podziwiałam za wytrzymałość i siłę woli, bo był tuż obok.

– Każdemu nie, ale tobie mogę pomóc – stwierdziłam i spojrzałam na Bartka. – Mogę?

– Jasne, skarbie. Twoja ulubiona pozycja?

– Tak!

Zadowolona podniosłam się i położyłam na boku. Kamil usiadł głębiej na łóżku, opierając się plecami o ścianę. Jego kutas szybko znalazł się ponownie w moich ustach. Od razu zaczęłam go sprawnie obciągać, masując jednocześnie nabrzmiałe jądra. Bartek z kolei ustawił się za moimi wypiętymi pośladkami i wsunął we mnie dwa palce, drugą dłonią pieszcząc mi łechtaczkę.

Doszliśmy do wniosku, że to moja ulubiona pozycja, przy którymś z naszych spotkań w trójkę. Bartek zaczął mnie pieścić, kiedy robiłam loda Kamilowi. Doszłam tak szybko i mocno, że zdziwiłam samą siebie. Wtedy pokochałam orgazmy łechtaczkowe, mając kutasa w ustach.

W tej sytuacji było podobnie. Ledwo poczułam dłonie Bartka na sobie, a zadrżałam na całym ciele. Powolna, głęboka palcówka i szybsze pieszczoty na łechtaczce doprowadzały mnie do szaleństwa. Przyjemność odbierała mi jasność myślenia, ale chciałam jeszcze zadowolić Kamila. Wzięłam go głębiej w usta, jedną dłonią waląc mu szybko okrężnymi ruchami, a drugą pieszcząc jego jądra.

– O tak, ssij mała. Jesteś zajebista – mruknął zadowolony Kamil, wplatając mi dłoń we włosy.

Banalny komplement, a jak mnie ucieszył! W ramach podziękowania zassałam mocniej kutasa i wsunęłam jeszcze centymetr, może dwa głębiej. Więcej nie dałam rady. Pieszczoty Bartka, w połączeniu z tym, jak wcześniej mnie pieprzył, szybko doprowadziły mnie do orgazmu.

– Fuuuuck! – krzyknęłam tylko, wyjmując penisa z ust i oparłam się głową o Kamila.
Orgazm wstrząsnął całym moim ciałem. Rzucałam się na lewo i prawo, trzymana z obu stron. Bartek wyjął ze mnie palce, ale wciąż pieścił mi łechtaczkę w ten perfekcyjny sposób, jak tylko on potrafił. Jęczałam głośno, nie przejmując się potencjalnymi skargami sąsiadów. Jeden, drugi, trzeci, a potem chyba dziesiąty i jedenasty dreszcz przeszły po całym ciele.  

Opadłam na łóżku i zamknęłam oczy, oddając się przyjemności.

Jeszcze chwilę cichutko jęczałam, kiedy wróciłam do siebie. Bartek pieścił mnie wciąż leniwie, wywołując jeszcze parę drobnych skurczy. Widząc, jak otwieram oczy i uśmiecham się do niego, dał mi klapsa, po czym położył się obok mnie i pocałował parę razy po szyi.

– Uwielbiam, jak dochodzisz, skarbie – szepnął mi do ucha i ugryzł w nie lekko.

– Jesteś boski, serio – odpowiedziałam i zamruczałam zadowolona, czując jego pieszczoty.

Przyznam, że byłam samolubna i na chwilę zapomniałam o Kamilu. Przytulałam się z Bartkiem, leniwie pieszcząc się nawzajem, dopóki nie przerwał nam telefon. Mój chłopak przeklął krótkim “kurwa” pod nosem i podniósł się z ciężkim westchnięciem.

– Nauczysz się może w końcu go wyciszać? – rzucił rozbawiony Kamil, a ja wtedy przypomniałam sobie o jego istnieniu.

– A nie wkurwiaj mnie, stary, zawsze jak wyciszę, to dzwoni ktoś ważny, a jak nie wyciszę, to jakieś kurwa pierdoły – stwierdził Bartek, szukając telefonu w porozrzucanych ciuchach.

Spojrzałam na Kamila, który powoli się masturbował. Już któryś raz przez myśl mi przeszło, jak to by było poczuć takiego kutasa w sobie, jak jego. To musiało być ciekawe uczucie… Ale zaraz się otrząsnęłam. Ja już doszłam dwa razy tego dnia, bo zanim przyszedł Kamil, Bartek zrobił mi cudowną minetkę. Potem pobawiliśmy się w trójkę i oboje mieliśmy cudowne orgazmy. Tylko Kamil jeszcze nie miał tej okazji.

– Pomóc może? – zapytałam z uśmieszkiem, przysuwając się do niego.

– Ehm, ja chętnie, ale nie masz nic przeciwko, stary? – Kamil spojrzał na Bartka, na co ten machnął ręką.

– No coś ty. Zasłużyłeś. Ja zresztą i tak tego chuja nie mogę znaleźć.

– Słyszałeś? Mamy pozwolenie. – Uśmiechnęłam się szeroko do Kamila, po czym wskazałam mu ruchem głowy na stertę poduszek. – Siadaj tam, będzie nam wygodniej.

Kiedy tylko kumpel zajął wyznaczone miejsce, położyłam się między jego nogami. Polizałam całego imponującego kutasa od jąder po wędzidełko, po czym wsadziłam główkę do ust. Waliłam mu dwiema dłońmi powoli, patrząc przy tym Kamilowi prosto w oczy. Jak zawsze w takich sytuacjach był zachwycony. Jedną ręką złapał mnie za włosy i westchnął zadowolony.

To oczywiście napędziło mnie do działania, lecz po orgazmie byłam już nieco “spokojniejsza”. Chciałam się z nim podroczyć. Językiem pieściłam główkę, zasysając ją lekko, a dłońmi raz przyspieszałam, raz zwalniałam pieszczoty. Widziałam po minie Kamila zarówno frustrację, jak i narastające podniecenie. Kiedy nagle jęknął, mnie również przeszedł dreszcz.

– Dobra, cicho tam – rzucił nagle Bartek. – Szef dzwonił, muszę oddzwonić.

Z tymi słowami usiadł za mną i złapał mnie za tyłek jakby nigdy nic, po czym dał mi klapsa. Aż na chwilę wypuściłam kutasa z ust i jęknęłam głośno. Znowu zaczęłam się nakręcać. Wróciłam do obciągania, tym razem intensyfikując pieszczoty. I może bym na tym poprzestała, gdyby mój facet znowu nie złapał mnie za tyłek.

Nie wytrzymałam. Jedna ręka Kamila, ta, którą nie trzymał na moich włosach, zdecydowanie się nudziła. Patrząc mu w oczy, złapałam go za dłoń i położyłam sobie na piersi. Ten w pierwszej chwili spanikował lekko, ale przytrzymałam go, wbijając mu paznokcie w skórę, po czym zassałam mocno kutasa.

Nie protestował dłużej. W końcu podniecenie wzięło u niego górę nad rozsądkiem. Złapał mnie za pierś silniejszym chwytem, jednocześnie drażniąc mi sutka. Zamruczałam zadowolona, obciągając mu jak posłuszna suczka. Pewnie w tej pozycji by skończył, gdyby ponownie nie mój Bartek.

– O, siemanko Kuba, co tam chciałeś? – zapytał, jakby nigdy nic pieszcząc mnie po tyłku. – Nooo, mogę chwilę pogadać, a to tak ważne?

Zwolniłam nieco tempo robienia loda i z uśmieszkiem patrzyłam na Kamila. Przewrócił oczami rozbawiony i zacisnął mi dwa palce na sutku. Jęknęłam zaskoczona, po czym przestraszona spojrzałam na Bartka. On jednak był równie rozbawiony, co Kamil. Podniósł się i zasłaniając telefon, rzucił tylko:

– Będę za pięć minut.

Po tych słowach wyszedł z mojej sypialni, zamykając drzwi. Przez chwilę między mną a Kamilem panowała niezręczna cisza. Jednak kutas przede mną domagał się uwagi. Polizałam go całego niespiesznie, po czym pocałowałam parę razy po mosznie. Wsunęłam jedno jądra do ust i zassałam, ręką waląc kutasa.

O ile Bartek nie był fanem takich zabaw, to Kamil wprost przeciwnie. Jęknął głośno, co sprawiło, że uśmiechnęłam się kącikami ust. Nieco zintensyfikowałam pieszczoty, z sekundy na sekundę coraz szybciej waląc jego olbrzyma.

– Ty to lubisz obciągać, co, Nadia? – zapytał rozbawiony Kamil, patrząc na mnie z góry.

– Obciągać, pieprzyć się, jak kto mnie pieprzy. Dużo rzeczy lubię – odpowiedziałam rozbawiona, odrywając się od niego ustami. Pieściłam go dłonią po penisie i po jądrach, spoglądając na jego twarz z uśmieszkiem.

– Zazdroszczę Bartkowi takiej dziewczyny. Na taką dupkę to mógłbym się codziennie spuszczać.

To mógł być niewinny komplement, zwykłe stwierdzenie czy jakiś dirty talking w jego wykonaniu, ale podziałało na mnie od razu. Jak tylko wyobraziłam sobie, że Kamil miałby mnie brać od tyłu, a potem dochodzić na mój tyłek, to przeszedł mnie dreszcz. Przecież to by było cudowne… Albo bolesne!

Przez chwilę nic nie mówiłam i widocznie mój zamyślony wyraz twarzy był bardzo poważny, bo Kamil poruszył się po chwili. W końcu zapytał mnie niepewnym głosem:

– Hej, wszystko okej? Jak wstydzisz się bez Bartka, to możemy przestać.

– Co? – zapytałam, nieco wybita z rytmu. Szybko się jednak otrząsnęłam i uśmiechnęłam słodko. – Nie nie, jest super. Serio aż tak ci się podoba mój tyłek?

– No raczej! Jest zajebisty, jak całe twoje ciałko.

– To chcesz tam dojść?

Powiedziałam te słowa drżącym z podniecenia głosem. Nie czekając na odpowiedź, obróciłam się i wypięłam mocno w stronę Kamila, po czym zamachałam mu tyłkiem na zachętę parę razy.

– Możesz tutaj dojść, jak chcesz – powiedziałam, obracając się na niego przez ramię.

– Jesteś pewna? – zapytał Kamil, ale widziałam po nim, jak jest podjarany. – Co z Bartkiem?

– Ma być za pięć minut. Już pewnie mniej. Musisz się pospieszyć.

Opadłam przodem ciała na łóżko, a tyłek wypięłam mocno do Kamila. Nie musiałam długo czekać. Już po chwili usłyszałam, jak się masturbuje, jednocześnie poprawiając pozycję. Zaraz znalazł się za mną, z kutasem tuż przy moim tyłku. Co chwila ocierał się o moje pośladki lub uda, wywołując we mnie kolejne dreszcze.

Położyłam sobie dwa palce na łechtaczce odruchowo. Byłam tak cholernie mokra, że tylko na chwilę sięgnęłam do cipki i rozsmarowałam nieco śluzu. Kręciłam tyłkiem przed facetem, gdy za drzwiami był mój chłopak. Przycisnęłam mocniej dwa palce i jęknęłam. Zaczęłam się masturbować szybko, czując, że kolejny orgazm tego dnia jest blisko.
Jęki Kamila nakręcały mnie tylko bardziej. Po chwili złapał mnie jedną dłonią za pośladek, drugą wciąż się masturbując. Przyjęłam to z radością. Obróciłam się do niego w miarę możliwości, podziwiając jego ciało. Nie wyglądał tak dobrze, jak mój Bartek, ale świadomość, że jego wielki kutas jest tak blisko mojej cipki, skutecznie to rekompensowała.

Nie potrzebowaliśmy dużo. Kamil zacisnął w pewnym momencie dłoń mocniej na tyłku, po czym jęknął głośno. Wciąż się masturbując, zaczął dochodzić na moje pośladki. Nie widziałam dokładnie, ile dochodził, ale wnioskując po naszej przeszłości i tym, ile lepkiej cieczy na sobie poczułam, musiało być tego dużo.

Kolejne “salwy” spermy lądowały na mnie, pomagając również mi dojść. Lżejszy niż poprzednie, ale wciąż rozkoszny orgazm wstrząsnął moim ciałem. Jęknęłam w kołdrę i przymknęłam oczy, na chwilę odpływając. Przez chwilę się nie ruszałam, tylko kołysałam lekko biodrami na boki, przeżywając cudowne kilkanaście sekund.

Kiedy oboje skończyliśmy, Kamil opadł ciężko na poduszki, a ja przez chwilę zostałam w swojej pozycji. W końcu jednak odetchnęłam głęboko, otworzyłam oczy i podniosłam się powoli. Sięgnęłam po pobliskie chusteczki i otarłam tyłek oraz część pleców niedbale. Nie chciało mi się teraz tym zajmować – pościel i tak była do wymiany. Obróciłam się przodem do Kamila i położyłam tuż obok niego. Ułożyłam sobie jedną jego dłoń na piersi, po czym wsunęłam wciąż twardego kutasa do ust.

W tej pozycji zastał nas Bartek. Otworzył drzwi na oścież i usiadł przy moich nogach. W ogóle nie zareagował na to, że Kamil pieści mnie po cyckach. Zamiast tego złapał mnie za jedną stopę i ułożył na swoim udzie.

– Spoko ten mój szef, ale nieogar z niego straszny czasami.

– Wszystko okej, skarbie? – zapytałam, wyjmując kutasa kolegi z ust i powoli go pieszcząc dłonią. Sam Kamil zamarł, kiedy ja udawałam, że nic nowego między nami nie zaszło.

– Tia, tylko jutro będę musiał ogarnąć parę rzeczy ekstra. No ale będę miał ekstra hajs pewnie z tego, więc spoko. – Bartek pochylił się na chwilę i pocałował mnie w nogę, po czym wyprostował się i uśmiechnął do mnie. – A jak u was?

– Wyśmienicie, prawda, Kamil?

– Tak, tak – odpowiedział nerwowo. Zaraz jednak uśmiechnął się i dodał: – Twoja dziewczyna jest zajebista, serio.

– Wiem. Jest ruda, seksowna i pojebana. Czego chcieć więcej?

Zaśmialiśmy się w trójkę. Puściłam Kamila i przytuliłam się do Bartka, całując go lekko po szyi. Czułam zarówno na piersiach, jak i na tyłku lepką spermę. Wtedy postanowiłam, że na “zwykłym dochodzeniu” na tyłek z pewnością z Kamilem nie skończymy…

Nadalia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i szkolne, użyła 3140 słów i 17534 znaków. Tag: #grupowe

3 komentarze

 
  • Użytkownik andkor

    Ciekawa część chociaż ja nie jestem zwolennikiem trójkątów.

    Wczoraj 16:07

  • Użytkownik Xxxx

    A może zbliżają się urodziny Kamila i powinien dostać jakiś wymarzony prezent xd

    Przedwczoraj

  • Użytkownik RomeT

    Gratulacje. Chłopcy sobie ulżyli, dziewczyna zadowolona i wygląda, że ma nowy cel do zdobycia. Nie każ im tylko czekać tygodniami.

    Przedwczoraj