Nagrobek posła

Zalewał pałkę.
Lubił gorzałkę.
Popijał piwo.
Zbierał grosiwo.
Czasem od święta,
Ciął się w karcięta.
Gadał na wiecach.
Brał udział w hecach.
Wodził pochody.
Nie znosił wody.
Klął nieuprzejmie.
Zasypiał w Sejmie.
Aż zasnął wiecznie,
I śpi bezpiecznie.
Aż głos anioła,
– Wstawaj – zawoła.
– Porzuć swe bety
I podnieś diety!


_______________
Wierszyk nie jest mojego autorstwa. Pochodzi gdzieś z 20-lecia międzywojennego. W dzieciństwie znaleziony kiedyś w "Poradniku Rolnika i Pszczelarza" z lat 80-tych (wydawano takie za PRL-u raz do roku, miały wewnątrz kalendarz i różne, m. in. takie właśnie, pierdoły, jak przyjeżdżałam do dziadków, to sobie często je czytałam i ten wierszyk jakoś się ostał w pamięci). Niestety, nie pamiętam dokładnie roku wydania "Poradnika", a posiadany egzemplarz wieki temu mi zaginął.

MEM

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja i inne, użyła 147 słów i 894 znaków. Tagi: #polityka #nagrobek #posła

2 komentarze

 
  • agnes1709

    Piknie!  :bravo:

    4 gru 2020

  • MEM

    @agnes1709 "Piknie!"

    Zawsze mi się podobał, stąd utkwił w pamięci. ;)

    4 gru 2020

  • merlin

    Aktualny nawet dzisiaj, a może szczególnie dzisiaj? :rotfl:

    4 gru 2020

  • MEM

    @merlin "Aktualny nawet dzisiaj, a może szczególnie dzisiaj?"

    Aktualny chyba zawsze ;) – od momentu pojawienia się na świecie pierwszej władzy, po ostatnią jaka będzie na nim rządzić.

    4 gru 2020