Zakochana bez pamięci cz. 3

Całą lekcje błądziłam myślami po jej soczystych ustach i pięknych dużych oczach.Myślałam tylko o dzwonku by znów móc ja zobaczyć, nie było łatwo na niczym nie mogłam się skupić i nie wiedziałam co mam zrobić by znów powrócić do rzeczywistości chyba że to wszystko jest snem z którego nie chcę się wybudzić bo wtedy moje serce rozpadło by się na milion kawałeczków bo już myślało że znalazło sobie bezpieczny obiekt swoich gorących uczuć.Głośny dźwięk dzwonka wyrwał mnie z moich rozmyśleń, natychmiast zerwałam się z miejsca i pobiegłam szybko w umówione miejsce a ona już stała i czekała na mnie, gdy ją ujrzałam serce skoczyło mi do przełyku.Popchnęłam ją do jednej z kabiny, ona już chciała zacząć mnie całować lecz ja na to nie przyzwoliłam i zaczęłam z nią rozmawiać:  
-słuchaj na prawdę mnie pociągasz ale najpierw chce się spytać.....przerwała mi w połowie
-czy zostaniesz moją dziewczyną......jakby odczytała moje myśli.
-taaaakkk......powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-tylko po to miałam tu przyjść?.......powiedziała lekko zawiedziona.  
-to nie wszystko.....odwróciłam się i zamknęłam drzwi na zamek.  

Przyciągnęłam moją śliczną dziewczynę do siebie po czym zaczęłam namiętnie i nachalnie całować, jej najwyraźniej się to spodobało bo razem weszła ze mną w ten trans pełny namiętności.Odsunęłam ją na chwilę, spojrzałam i napawałam się pięknem mojej ukochanej dziewczyny.Popchnęłam ją na kibelek, klękłam przed nią i już chciałam zacząć zadowalać moją ukochaną gdy ona nagle podniosła mnie i powiedziała kipiącym seksem głosem :  
-nie musisz teraz tego robić.......trochę mnie to zaskoczyło.
-stało się coś?..............zapytałam się z niepokojem.  
-nic się nie stało i na prawdę cię pragnę no i bardzo żałuje ale..........zaczęła się jąkać i płakać.Ja przytuliłam ją do siebie i zaczęłam ją całować żeby się uspokoiła oraz żeby zapomniała o wszystkim.Nagle zorientowałam się że na korytarzu jest cicho, spojrzałam na zegarem i zorientowałam się że jest już 10 minut po dzwonku.  
-Kochanie.....powiedziałam prawie płaczącym głosem.  
-nie płacz przeze mnie......zorientowała się że martwię się o nią.
-dobrze ale wysłuchaj mnie teraz i nie płacz, napiszę do ciebie po szkole na fb i dam ci czas żebyś ochłonęła, może za szybko wszystko chciałam ale nie chciałam cię stracić, teraz odprowadzę cię na lekcję ale obiecaj mi że nie będziesz płakać......powiedziałam troskliwym głosem do mojej ukochanej.  
-to nie o to chodzi po prostu nie mogę teraz nie gniewaj się.  
-nie gniewam się na ciebie i zrozum że chcę zatrzymać cię przy sobie.
-Kocham cię.....powiedziała całując mnie przy tym.
-ja też cię kocham skarbie.......ledwo wycedziłam zajęta jej ustami.
Zakończyłyśmy rozmowę idąc w kierunku swoich sal.  

Po skończonych lekcjach udałam się do domu i zmęczona tym wszystkim opadłam bez kontroli nad ciałem na łóżko zastanawiając się nad tym wszystkim usnęłam bez pamięci.

jak chcecie kolejną część piszcie w komentarzach bo to daje niesamowitego kopa do dalszego pisania.;)

KoloroOka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 597 słów i 3226 znaków.

2 komentarze

 
  • KoloroOka

    dopiero jutro będzie następna część.;)

    1 paź 2013

  • volvo960t6r

    pisz dalej..jestem ciekaw co wydarzy się dalej

    1 paź 2013