Zakochana bez pamięci cz. 1

Siedząc na brzegu łóżka i myśląc o wszystkim co mnie męczy uświadomiłam sobie że potrafię kochać i za wszelką cenę muszę pozwolić na to żeby być kochaną, nie muszę przecież zamykać się w sobie i blokować to uczucie wręcz nie mogę tego zrobić bo to zabija mnie od środka.Jestem zwykłą dziewczyną wcale nie brzydką ani na zewnątrz ani wewnątrz.Miłość jest w moim życiu bardzo skomplikowana bo nie potrafię kochać ale tym razem jest inaczej bo moim obiektem westchnień jest pewna dziewczyna ale co z tego że potrafiłabym ją pokochać skoro nawet jej nie znam wiem tylko że ma na imię Natalia, chodzi do trzeciej gimnazjum, jest śliczna i mieszka niedaleko mnie.Lecz ominęłam pewien szczegół że jestem bi (pociągają mnie obie płci), ona też jest Bi o czym wiem z pewnego źródła.Czemu miałabym nie spróbować mówiłam do siebie w duchu lecz nie dopuszczałam nawet tej myśli do głosu ale dotarło do mnie że warto zaufać sobie i swojemu sercu bo ono wyprowadzi mnie na prostą i da nadzieje na przyszłość.  
Rano od niechcenia wstałam z łóżka szybko założyłam na siebie spodnie z kroczem po kolana do tego założyłam szarą bluzkę z nadrukiem po czym zarzuciłam na siebie granatową bejsbolówkę a to wszystko przyozdobiłam moimi Najeczkami. Udając się do szkoły zobaczyłam ją i myśląc sobie że teraz jest najlepsza okazja do tego by wyznać jej swoje uczucia bo była sama udając się w jej stronę serce biło mi jak oszalałe kiedy do niej podchodziłam lecz wiedziałam że nie mogę tego spieprzyć.
-Hej...zaczęłam nieśmiało rozmowę  
-Siema...znamy się?
-No nie ale mogłybyśmy się poznać....powiedziałam z szerokim uśmiechem ;)  
-Natalia jestem.......powiedziała z uroczym uśmiechem który powalił mnie na kolana  
-Ania.....powiedziałam z zaskoczeniem  
-Słuchaj wydaje mi się że wiem po co podeszłaś....pomyślałam że mnie rozszyfrowała.
-podeszłam żeby powiedzieć ci że się w tobie zakochałam i wiem że mnie spławisz ale musiałam to z siebie wyrzucić....odwróciłam się na pięcie i zaczęłam powoli iść kiedy ona odwróciła mnie przodem do siebie po czym przyciągnęła i zaczęła namiętnie całować i wcale nie przejmowała się ludźmi wokół a ja w jej ramionach się zapomniałam i już nic nie miało dla mnie znaczenia tylko ona....

jak podobało wam się i chcecie dalszą część to piszcie w komentarzach :)

KoloroOka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 458 słów i 2450 znaków.

1 komentarz

 
  • sweetkicia

    Idę czytać kolejną :)

    1 paź 2013