Sebastian skoczył do domu po parę rzeczy i po kilkunastu minutach był już u Laury. Powiedział jej, że ojca nie ma w domu, więc luz. Siedzieli i rozmawiali. W końcu Lari poszła wziąć kąpiel, a Sebastian w tym czasie oglądał mieszkanie. Gdy wyszła, przyszła pora na niego, kąpał się około trzydzieści minut, a dziewczyna w tym czasie siedziała na blacie w kuchni i jadła jabłko. Gdy wyszedł od razu skierował się w jej stronę, stanął na przeciwko niej i wpatrywał się w jej oczy. Laura siedziała jak zahipnotyzowana, a on delikatnie musnął jej usta.
-Co robisz? Zapytała, szeptem.
-Całuję najpiękniejszą dziewczynę na świecie. Odpowiedział równie cicho.
Po czym ona odwzajemniła pocałunek.
-A Ty? Co robisz?
-Całuję najprzystojniejszego chłopaka na świecie i chciałabym jeszcze dodać, że delikatnie się w nim zakochałam.
-Ja kocham ją od samego początku.
Po tych słowach Laura nie potrzebowała niczego więcej, zaczęli się namiętnie całować, on podniósł ją delikatnie i przeniósł na łóżko. Nie protestowała. Następnego dnia obudzili się w swoich objęciach.
-Sebastian... Przepraszam.
-Za co myszko?
-Wiesz, że to był mój pierwszy raz, nie jestem w tym dobra.
-Jesteś najlepsza, było cudownie. Powiedział, podniósł jej podbródek i delikatnie pocałował.
Spędzili cały dzień razem, Laura odprowadziła go do domu. Cały czas się śmiali, całowali i przytulali.
-Do zobaczenia jutro w szkole, misiak.
-Pa, skarbie.
Czule się pożegnali, a gdy Laura wróciła do domu, zastała tam Anastazję. Opowiedziały sobie co robiły, ale Lari nie wspomniała o Sebastianie. Położyły się do łóżek i zasnęły.
Następnego dnia dziewczyna była cała w skowronkach, wyszykowała się do szkoły, wyglądała ślicznie i bardzo kobieco. Poszła na autobus, ale Sebastian nim nie jechał, no tak Laura w ostatniej chwili przypomniała sobie, że miał on jakieś zajęcia przed lekcyjne. Lari weszła do szkoły i idąc korytarzem, nagle stanęła jak wryta. Pod ścianą stał Sebastian z jakąś laską, to chyba była ta wypudrowana lalunia z ich klasy. Dziewczyna stała w bezruchu i analizowała każdy centymetr ich ciał. Seba podpierał ją do ściany i szeptał jej coś do ucha, a potem pocałował.
Laura podeszła i nie chcąc robić scen spokojnie zapytała:
-Co Ty wyprawiasz? Chłopak odwrócił się do niej jakby nigdy nic i odpowiedział:
-Stoję, nie widać?
-Widać, ale dlaczego ją całujesz? Nie pamiętasz już o tym co było wczoraj?
-Wczoraj było wczoraj, a dzisiaj jest dzisiaj. To co się wydarzyło nic między nami nie zmienia, dalej jesteśmy przyjaciółmi.
Laura spojrzała na podłogę, a w jej oczach pojawiły się łzy, odeszła, po prostu odeszła. Nie miała już siły na nic, szła do wyjścia i płakała, na nic nie zwracała uwagi, nikogo już nie słuchała. Po prostu wyszła ze szkoły i szła przed siebie...
Hej kochani napisałam kolejną część i na tym chyba zakończę, bo mam wrażenie, że nikt tego nie czyta, a więc jak?
PS. Przepraszam bardzo, że taka krótka.
11 komentarze
Zakochana
Pisz! Czekam na następną.
MojeZdanie
Masz świetne opowiadanie. Dopiero zaczęłam czytać... Ale już mi się podoba... Tylko małe ale... Trochę dłuższe jak byś mogła... Powodzenia i nie rezygnuj z pisania...
agagagAAA
Nie koncz to jest megemegamega najlepsze opowiadanie na tej stronie
taa
pisz szybko
anonimek : 3
jak nikt nie czyta .. ?!
To jest super , pisz dalej !
takatamona
nie koncz!!! :o super sie zapowiaada
nick
Kurde, przerwać w takim momencie??!! Super! Kiedy kolejna część?
Ola
PISZ DALEJ ;***
sweetkicia
Pisz dalej !!!
just
Nie no....nie bawię się tak ;( piiiiiiiiiiiiiiiisz!
nati :)
nie prosze nie koncz tego :( uwielbiam to opowiadanie