Totalne szczęście w nieszczęściu cz.1

Totalne szczęście w nieszczęściu cz.1Obudziłem się rano totalnie nie wyspany. Poszedłem się przebrać, spakować do szkoły i napić się herbaty. Przed wyjściem czułem że coś się stanie. Coś dla mnie bardzo ważnego. Ubierając buty popatrzyłem się na lustro. Było jakieś takie nie wyraźne.  
   Po przyjściu do szkoły okazało się że dzisiaj mamy dużo zastępstw ponieważ część nauczycieli się pochorowała. Dzisiaj pierwsza lekcja to J.Polski. Poszedłem do sali zdjąłem kurtkę i powiesiłem na wieszaku. Poszedłem do swojej ławki, przywitałem się z kolegą który siedział obok. Usiadłem i się rozpakowałem. Nagle coś wyleciało z mojej książki. Podniosłem to i ujrzałem kawałek papieru. Był tam napisany numer do koleżanki który poprosiłem przed przerwą świąteczną. Totalnie zapomniałem do niej zadzwonić. Zapisałem na kartce w zeszycie "zadzwonić do Joanny po powrocie do domu”. Wtedy zadzwonił dzwonek. Przyszła pani nauczycielka i napisała temat na wielkiej tablicy który brzmiał tak: "Jan Kochanowski – treny od V do VIII” Przez chwilę pomyślałem że zapomniałem zrobić zadania domowego ale zajrzałem do zeszytu i na szczęście było. W tym samym momencie nauczycielka poprosiła mnie abym przeczytał to zadanie domowe. Speszyłem się bo wstydzę się czytać na forum klasy. Jeszcze kazała mi wstać. Zaczerwieniłem się na twarzy i wstałem. Bardzo powoli zacząłem czytać tekst. Wydawało mi się, że to czytam wieki. Przy ostatnim zdaniu zająknąłem się i cała klasa wybuchła śmiechem. W tej chwili usiadłem i odmówiłem czytania dalej tego tekstu. Pani kazała przeprosić mnie ale oni jeszcze głośniej się ze mnie śmiali. Było mi w tym momencie przykro i głupio, że popełniłem taki błąd.  
   Wreszcie zadzwonił dzwonek. Pani opuściła salę a ja nawet się nie spakowałem i wybiegłem do toalety. Usiadłem na klopie i cichutko płakałem aby nikt nie usłyszał. Wtedy odezwał się znajomy głos. To była ona. Ta którą kochałem. Przyszła mnie przeprosić za to, że się śmiała ze mnie. Trochę mi się zrobiło mniej smutno i razem wróciliśmy do klasy. Reszta dnia w szkole przebiegła pomyślnie.
   Wracając do domu zastanawiałem się co każdy pomyślał sobie o mnie śmiejąc się. Wróciłem do domu 10 min potem. Przypomniało mi się, że muszę zadzwonić do Joanny. Było już ciemno więc wziąłem telefon i zadzwoniłem na podany numer. Nikt nie odpowiadał więc pomyślałem, że zadzwonię później. Poszedłem zrobić sobie coś do jedzenia "czyli klasycznie zupkę chińską bo nie miałem nic w lodówce”. Włączyłem telewizor na 18 kanale gdzie leciał serial: "sędzia Maria Anna Wesołowska”. Minęła godzina, zjadłem zupkę chińską więc poszedłem zrobić lekcję. Napisałem do koleżanki z klasy co było zadane z J.Polskiego bo przez ten wstyd zapomniałem.  
Napisała że trzeba napisać opowiadanie o codziennym życiu. Zabrałem się za pisanie. Po pół godzinie skończyłem. Poszedłem jeszcze raz zadzwonić do Joanny. Podczas próby połączenia myślałem  
jakie ja muszę mieć nie szczęście, że dałem się tak upokorzyć. Wtedy ktoś jak by odebrał ale nic nie mówił. Powiedziałem:

Halo? - Ja
Tu gorąca linia boginek. – nie znajoma dziewczyna
Co? Oh, przepraszam. Pewnie pomyliłem numer. - Ja
Wysłucham twojej prośby po twojej stronie. - nie znajoma dziewczyna.
Zaczekaj, o czym ty mówisz? - Ja

Po chwili lustro zaczęło dziwnie świecić. Spojrzałem w jego stronę i zobaczyłem ciemną postać która zbliżała się w lustrze ku otworowi. Chwilę później światło rozświetliło ją. Wystawiła ręce z lustra. Przeraziłem się tak, że prawie zatrzymało mi się serce. Zwiałem do mojego pokoju zamykając za sobą drzwi. Byłem przerażony. Natłok myśli przechodził mi przez głowę. Minutę później ktoś zapukał do drzwi. Wziąłem za wiatrówkę i oddaliłem się od drzwi w stronę okna. Zapytałem: Kim jesteś? Ona odpowiedziała, że jest boginką i przyszła spełnić jedno życzenie.
Z karabinem wycelowanym w drzwi powoli podchodziłem do drzwi, gdy nagle usłyszałem głośny huk! Pochodził od strony linii kolejowej. Pomyślałem, że pociąg się wykoleił. Wyjrzałem z okno lecz nic nie widziałem. Podbiegłem do drzwi i powoli je otworzyłem. Moim oczom ukazała się piękna dziewczyna, o mało nie dostałem erekcji. Rozpoczęliśmy rozmowę.

Siadaj, nigdy nie gościłem tutaj dziewczyny więc przepraszam za bałagan – Ja
Nazywam się Aleksandra i przyszłam do ciebie aby tobie pomóc w potrzebie. Oglądałam twoje poczynania cały miesiąc i to co się dzisiaj stało sięgało zenitu. - Aleksandra  
To prawda. Ale dlaczego akurat ja? - Ja
Ponieważ zasługujesz na szczęście chociaż raz w życiu. - Aleksandra

Pomyślałem sobie, że faktycznie nie mam w ogóle szczęścia.
Żadna dziewczyna mnie nie chcę i ciągle mam pecha.

Czemu żadna dziewczyna ciebie nie chcę? - Aleksandra
Umiesz czytać w myślach? - Ja
Tak, a teraz odpowiesz mi na pytanie? - Aleksandra
Możesz na chwilę wstać? - Ja
Jasne. - Aleksandra

  
Chwilę później...



Widzisz? Jestem trochę niski mając 169 centymetrów. - Ja
To cię wyróżnia – Aleksandra
Patrz na moją twarz. Moje czoło jest całe w trądziku – Ja
Ludzi się nie ocenia po wyglądzie. - Aleksandra
Słabo się uczę. Tylko z Muzyki i Historii jestem dobry – JA
To dobrze że jesteś dobry w tych dwóch przedmiotach (tak wiem masło maślane) – Aleksandra
- Mogę już wypowiedzieć życzenie? - Ja
Zdecydowałeś? - Aleksandra
Tak. Chciałbym aby boginka taka jak ty... została moją dziewczyną na zawsze. - Ja

Nastała chwila ciszy...

Filipexor

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1045 słów i 5705 znaków, zaktualizował 2 sty 2016.

2 komentarze

 
  • Użytkownik grafoman

    OMG !   Kochałem te anime. Duża buźka za przenieisenie akcji do Polski.
    Pisz dalej.  <3  <3  <3

    6 sty 2016

  • Użytkownik Filipexor

    @grafoman  które anime?

    7 sty 2016

  • Użytkownik Filipexor

    @grafoman ale to prawda, inspirowałem się jednym anime. Ciekawe czy zgadniesz jakim? :) 2 część w sobote.

    7 sty 2016

  • Użytkownik grafoman

    @Filipexor skròt OMG czyli oh my goddees  :P . Pozatym polecam Ai Yori Aoshi (tak w wolnej chwili).

    7 sty 2016

  • Użytkownik meggies

    unikaj słowa ja ;) fabuła dobra bardziej rozwijaj ;) super dalej dalej będzie świetne ;)

    2 sty 2016

  • Użytkownik Filipexor

    @meggies czemu mam unikać słowa "JA"? Dziękuje za pochwałę :)

    2 sty 2016

  • Użytkownik meggies

    @Filipexor chodzi o to że forma gramatyczna do rodzaju dialogu nie pasuję ;) opowiadnie świetne i czekam na kolejne ;)

    2 sty 2016

  • Użytkownik Filipexor

    @meggies to jak mam niby inaczej pisać? nic mi nie przychodzi do głowy :(

    7 sty 2016