Tośka i przyjaciele-prolog

Na pewnym obozie poznała się szóstka młodych ludzi. Młodych ludzi, którzy szczerze się nie znosili, a jednak narodziła się między nimi więź, która miała istnieć już przez całe ich życie. Przynajmniej takim się wydawało, ale niestety po trzech latach ta więź prawie nie istniała. Teraz trojka z nich szła do klasy maturalnej a pozostali do drugiej liceum. Czwórka bohaterów- Tośka, Karina, Feliks i Leon mieszkali centralnie w Warszawie natomiast Zuźka poza, ale dojeżdżała do tutejszej szkoły, a Filip mieszkał z ojcem i przyrodnim rodzeństwem w Gdańsku.

Wszystko zaczęło się rozpadać w przyjaźni szóstki bohaterów wtedy kiedy Tośka znalazła sobie chłopaka. Przynajmniej tak sobie wszyscy wmawiali. Niestety mylili się. Kłopoty dziewczyny zaczęły się dużo wcześniej, tylko inni nie widzieli tego albo nie chcieli zobaczyć. Jednak z czasem najbardziej odważna i odpowiedzialna dziewczyna zaczęła niknąć w oczach. Chodziła po szkole czy domu jak cień, wodząc tępym wzrokiem na wszystko wokół niej, jakby nie zwracała w ogóle uwagi na otoczenie. Tak faktycznie było. Ona sama zachowywała się jakby była na jawie. Przestała ufać ludziom i zamknęła się w sobie. Przestała rozmawiać z przyjaciółmi, którzy coraz bardziej się o nią martwili, ale nie wiedzieli jak jej pomóc. Oprócz jej najbliższej rodziny nikt nie wiedział co jej jest, nawet jej chłopak nie miał o niczym pojęcia. Poprostu z dnia na dzień przestała go zapraszać do siebie do domu. Z początku Hubert myślał, że to ze względu na rodzeństwo Tośki, które niezbyt go polubiło, a one było dla dziewczyny najważniejsze. Jednak zmienił zdanie, kiedy zorientował się, że dziewczyna najzwyczajniej w świecie go unika. Tak więc każdy z otoczenia Tośki zauważał, że coś z nią jest nie tak.  
Ktoś mógłby pomyśleć i tak kończy się historia szóstki przyjaciół i to jest błąd. Duży błąd.  
Na szczęście nad tą wyjątkową nastolatką czuwał jej anioł stróż. Jak się domyślacie z pewnością nie był to chłopak dziewczyny. Był to najpierw jej obozowy wróg, następnie stał się najlepszym przyjacielem. Był to Filip.
Rodzice tego chłopaka rozwiedli się kilka lat temu, a jego matka przeprowadziła się do Warszawy do swojej siostry. nastolatek w te wakacje postanowił zamieszkać z matką i być blisko przyjaciół. Obiecał jednak, że zarówno ojca jak i przyrodnie rodzeństwo będzie odwiedzał tak często, jak tylko będzie mógł.  
W taki oto sposób we wrześniu zrobił niespodziankę ludziom, z którymi związał się sznurami przyjaźni trzy lata temu. Jednak najbardziej mu zależało na zrobieniu niespodzianki dziewczynie, która mu się spodobała już na obozie-Tośce.  Choć sam jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że czuje coś do przyjaciółki.  
W każdym razie teraz na rozpoczęciu roku kiedy piątka jego przyjaciół, zobaczyła go w ich liceum,  oniemieli.  Wszyscy padli sobie w ramiona.  
-Słuchajcie,  przepraszam, że tak was zlewałam - powiedziała Tośka ze skruchą w głosie - Ale w moim życiu naprawdę wiele się dzieje - wytłumaczyła nastolatka
Xxxxxxxxxxxxxxxxx  
Tyle na dzisiaj. Co myślicie o prologu? Co może takiego dziać się w życiu Tośki, że nie mówi o tym ani swoim przyjaciołom, ani chłopakowi? Na to pytanie planuję odpowiedzieć. Za wszelkie błędy przepraszam, ale piszę na telefonie.

Upsaiakita

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 619 słów i 3433 znaków.

1 komentarz