Tośka i przyjaciele-część 4

-Borowik?-zapytała kobieta syna-Synu, chyba wiem co dolega twojej przyjaciółce. Jej matkę znałam pobieżnie i z widzenia, natomiast przyjaźniłam się z ojcem Tosi, ale on niestety nie może nam pomóc, ponieważ


On nie żyje.-wytłumaczyła matka chłopaka
-O jasna cholera... Nie spodziewałem się tego. Powiedział zaskoczony nastolatek

Chciał najpierw pogadać z Tośką. Było już bardzo późno, ale postanowił zadzwonić do swojej przyjaciółki i tak też zrobił. Dzwonił kilka razy, ale nikt nie odbierał. Jednak Filip tak łatwo się nie poddawał. Dzwonił, aż w końcu Tośka odebrała. Od razu jak ją usłyszał wiedział, że coś jest nie tak. Głos miała jakiś dziwny, zduszony.  

-Hej-przywitał się-Mam nadzieję, że cię nie obudziłem?-zapytał się dziewczyny nastolatek
-Cześć, nie, nie śpię, spokojnie.-powiedziała Tośka pociągając nosem
-Zaraz, ty płaczesz?-zapytał się zaniepokojony Filip
-Nie, no coś ty, wydaje ci się tylko.-powiedziała dziewczyna nerwowo się śmiejąc
-Dzwoniłem kilkanaście razy, nie odbierałaś, dlaczego?-zapytał zaciekawiony chłopak
-Byłam zajęta.-odpowiedziała ostro dziewczyna-Ale nie dzwonisz do mnie chyba, aby się o to mnie zapytać?-zainsynuowała dziewczyna, przypominając chłopakowi powód, dla którego chciał się z nią skontaktować.
-Tak, masz rację.-nastolatek przyznał rację dziewczynie-Dzwonię, bo chcę się z tobą spotkać i pogadać najlepiej jeszcze dzisiaj, bo to bardzo, bardzo ważne.-wytłumaczył chłopak.

Dziewczyna mimo późnej pory zgodziła się na rozmowę. Miała już dość widoku brata, który się nie budził, który był „warzywkiem”. Obwiniała o to wszystko matkę, była na nią wściekła. W dodatku w tym momencie nienawidziła za to wszystko matki.

-No, dobrze, możemy się spotkać.-oznajmiła nastolatka do słuchawki-Spotkajmy się na Różanej koło Tesco.-zarządziła nastolatka
-Przecież to z twojego domu na drugim końcu miasta.-zdziwił się chłopak z podanej lokalizacji
-Nie jestem w domu.-padła krótka odpowiedź po drugiej stronie linii
-Dobra, pogadamy na miejscu.-zadecydował chłopak

Musiał iść na to spotkanie, ale nie wiedział, że jest aż tak późno, a jak matka albo ciotka zorientowałyby się, że o tej porze nie ma go w domu zamartwiałyby się, że nie ma go w domu. Postanowił więc napisać do nich list, aby się o niego nie martwiły. Kiedy wyszedł ze swojego pokoju, skierował się do salonu, aby sporządzić informację dla swoich bliskich. W salonie zobaczył śpiącą matkę. Poszedł do jej pokoju i wziął jakiś koc, aby ją nim okryć. Kiedy ją okrywał, kobieta przebudziła się.

-Mamo skoro już i tak nie śpisz, to chcę ci powiedzieć, że wychodzę z domu.-poinformował rodzicielkę nastolatek
-Teraz?-zapytała się matka chłopaka
-Tak.-padła krótka odpowiedź syna
-A zdajesz sobie sprawę, która jest godzina?-zapytała zmartwiona kobieta, pokazując na zegarek wiszący na ścianie
-Wiem, że jest późno, ale mamo idę porozmawiać z Tośką-wytłumaczył Filip
-No dobrze, ale samego cię nie puszczę.-oznajmiła kobieta-Gdzie się umówiliście?-zapytała
-Przy Tesco, na Różanej-padła krótka odpowiedź ubierającego już się chłopaka
-Przecież mieszka na drugim końcu miasta.-zdziwiła się kobieta  
-Podobno nie jest teraz w domu-wytłumaczył Filip
-Jak nie w domu o tej porze to gdzie?-zapytała matka chłopaka
-Nie wiem, od śmierci ojca zamknęła się w sobie- odpowiedział nastolatek.
-No, dobrze weźmiemy tylko Maję (to przyrodnia siostra Filipa, ze strony matki) do siodełka i możemy jechać.-powiedziała matka chłopaka

Zaskoczyło to trochę chłopaka, ponieważ odkąd jej były mężczyzna ją porzucił w ogóle nie wychodziła z domu. Filip cieszył się, że pomoże dwóm najważniejszym kobietom w swoim życiu. I wtedy zrozumiał. Zrozumiał, że zależy mu na Tośce, nie tylko jako przyjaciółce. Zakochał się w niej. To odkrycie tak go poraziło, że chciał całą tę szopkę odwołać. Jednak przemógł się i nie zrobił tego.

W tym samym czasie Tośka miała podobny problem z wyjściem samej ze szpitala. Zaczęła się ubierać, kiedy jej dwudziesto-trzy letnia siostra-Kaśka zapytała:

-Wybierasz się gdzieś?
-Tak, ale za pół godziny powinnam być z powrotem.-odpowiedziała Tośka siostrze
-O tej porze nigdzie sama nie pójdziesz-oznajmiła młoda kobieta  
-No, ale Kaśka, to ważne. Nie zajmie mi to długo.-przekonywała młodsza siostra, starszą.
-Ja mogę z nią iść. Sam bym się przewietrzył.-powiedział Rafał-dwudziesto-jedno letni brat dziewczyn.
-Nie, wolałabym to sama załatwić. Po za tym, on nie wie, że wy to Ci sławni Węszykowie z zespołu „The Flow”. Nie chcę, żeby cię rozpoznał.-zaopanowała nastolatka
-Jaki on?-wtrąciła się do rozmowy piętnastoletnia siostra rodzeństwa-Monika, która uparła się, że dziś też będzie czuwać przy młodszym bracie.
-Filip Węglik.-wyszeptała Tośka
-C on tu robi? Nie mieszkał czasem w Gdańsku?-dopytywał Rafał
-Przeprowadził się do matki i ciotki.-wytłumaczyła dziewczyna
-Nic nie mówiłaś, że znów się odzywasz do starych przyjaciół.-powiedziała z lekkim wyrzutem Kaśka
-Bo się nie odzywam, już nie.-powiedziała smutno Tośka
-Jak Kaśka mówiła, samej cię nie puścimy. Masz wybór.-powiedział starszy brat
-Niech będzie. Chodźmy.-Tośka podjęła decyzję

Byli już za połową drogi kiedy brat się zapytał:

-Dlaczego on nie wie, że ja czy Kaśka jesteśmy z „The Flow”? Większość ludzi by to jakoś wykorzystała, pochwaliłaby się komuś.-wytłumaczył swój punkt widzenia
-Wy z Kaśką też nie powiedzieliście nikomu swojego prawdziwego nazwiska, po to by media nie zainteresowały się naszą rodziną. Ja szanuję wasze decyzje, poza tym nie jestem większością i mimo że jestem z was dumna to nie czuję potrzeby chwalenia się tym na prawo i lewo. No i dla mnie i naszego rodzeństwa nie liczy się wasza sława tylko wy sami.-wytłumaczyła Tośka

Akurat byli już na miejscu. Dziewczyna zobaczyła, że Filip już na niż czeka. Zwróciła się więc do swojego brata:
-Poczekaj tu na mnie. To on.-powiedziała, wskazując na chłopaka

Podeszła do Filipa.

-Hej, też chcę pogadać z tobą i resztą naszych przyjaciół.-powiedziała
-No to się dobrze składa. To, proszę, zacznij pierwsza.-powiedział
-Ale z ciebie gentelmen-mruknęła nastolatka
-Słucham?-nie usłyszał
-Nic, nic-odpowiedziała- No, dobra, posłuchaj-zaczęła-Wszystko się teraz zmienia. Ja się zmieniam. Dlatego myślę, że najlepiej odejdę z paczki na jakiś czas.-wydukała z siebie nastolatka

Dla Filipa to był cios prosto w serce. Dziewczyna, którą kocha z całego serca chce się od niego odsunąć. Ale Tośka nie wiedziała o uczuciach przyjaciela.

-Nie, nie pozwolę ci na to.-sprzeciwił się chłopak
-Przepraszam bardzo, ale ja ciebie się nie pytam o zdanie.-powiedziała zirytowana nastolatka podnosząc głos.

Miała już odchodzić, ale Filip chwycił ją za rękę i odwrócił twarzą do siebie. Też był już zirytowany.

-Poczekaj, nie skończyłem jeszcze.-powiedział chłopak
-Ale ja już tak.-powiedziała dumnie Tośka
-Posłuchaj, nie musisz nic już udawać, ja już wszystko wiem-powiedział łagodnie Filip próbując w ten sposób zatrzymać dziewczynę.
-Że co?- zapytała zdziwiona dziewczyna
-Wiem, że straciłaś ojca.-przyznał-Naprawdę bardzo mi przykro, że tego doświadczyłaś, ale to nie powód, aby się odsuwać od przyjaciół.
-Z kąt to wiesz?-zapytała

Filip wzruszył tylko ramionami.

-Z resztą nie ważne, cześć.-powiedziała hardo

Filip wiedział, że to jego ostatnia szansa. Niewiele się zastanawiając wpił się w usta nastolatki. Na początku dziewczyna była zaskoczona, ale po chwili oddała się w pełni pocałunkowi...
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Tyle na dziś. Moja najdłuższa część. Mam nadzieję, ze wam się spodoba. No i jest scena miłosna... Musicie się nią niestety albo i dla niektórych stety nacieczyć, ponieważ nie planuję na razie tego powtórzyć. Także czekam na wasze opinie.

Upsaiakita

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1412 słów i 8212 znaków.

Dodaj komentarz