Z tego co starszej nastolatce udało się wyciągnąć z roztrzęsionej Moniki to, to że
...
Matka chciała znów się napić. Dziewięcioletni Miki-brat Tośki- siedział na parapecie otwartego okna, był najbardziej rozgadany z całej piątki rodzeństwa i to on postawił się matce. To był pierwszy raz kiedy ich matka podniosła rękę na swoje dziecko. Matka pijaczka. Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Przyczyna takiego zachowania się rodzicielki? Jedno słowo: ojciec.
Tośka spojrzała na roześmianych przyjaciół i do głowy przyszła jej myśl, że tu nie pasuje, nie pasuje do tak zgranego towarzystwa. Byli otwarci, nie mieli przed sobą żadnych tajemnic, a ona? Ona powoli sama stawała się sekretem i to nie na własne życzenie. W tym momencie to oni byli dla niej za dobrzy. Dlatego postanowiła przed nimi nie kłamać, ale też nie wyznawać prawdy. Postanowiła się od nich odciąć.Łzy nie popłynęły, a wręcz trysnęły z jej oczu. Szybko je starła.
Podeszła do nich, starając się przy nich nie uronić ani jednej łzy, lecz wychodziło jej to z marnym skutkiem. Po za tym, jej przyjaciele doskonale ja znali, domyślili się, że coś musiało się stać, i to coś złego. Nigdy wcześniej nie widzieli Tośki w takim stanie, w końcu uchodziła za jedną z najtwardszych dziewczyn.
-Hej, co się stało?-zapytał troskliwie Feliks
-To teraz nieistotne, ale muszę już iść.-mówiła Tośka w pośpiechu
-A co z nasza rozmową?-zapytał Filip
-Pogadamy jutro, dziś już nie mam czasu, muszę pędzić. Po za tym, ja też muszę wam o czymś ważnym powiedzieć.-odpowiedziała Tośka
Kiedy wyszła, jej przyjaciele do późnego wieczora snuli teorie co się właśnie stało, że ich przyjaciółka niknie w oczach.
-Może pogadajmy z jej chłopakiem?-zaproponowała Zuza-Co jak co, ale chłopakowi by chyba powiedziała co się dzieje w jej życiu.-Dodała
-Według mnie to jest pomysł na inny dzień. Teraz jest już po 22:00. wiemy gdzie pracuje, ale wiemy też, że o tej godzinie ma już zamknięte.-powiedział Leon
-Wiem, kluczem do tej odpowiedzi jest moja mama. Przyjaźni się z rodzicami Tośki. Co prawda jest teraz jakaś taka nostalgiczna i ma depresyjny nastrój. Ciężko będzie uzyskać od niej jakąkolwiek odpowiedź, ale to zrobię. Ciotka, czyli siostra mojej mamy mówi, że trwa to już kilka miesięcy, odkąd jakiś fagas rzucił moją matkę.-wyjaśniał nastolatek przyjaciołom
-Tak to by mogło wypalić. Zbierajmy się już. Czas iść do domu.-powiedziała Zuzka.
Tak więc wszyscy się zebrali i poszli do swoich domów. Kiedy Filip tylko się rozebrał i poszedł do kuchni zobaczył swoją matkę. Tępo wpatrywała się w kubek po herbacie. Chłopak pomyślał, że to odpowiedni moment na rozmowę z matką.
-Mamo, czy ciocia i Maja (przyrodnia siostra Filipa od strony matki) już śpią?-zapytał
-Tak.-padła lakoniczna odpowiedź
-Mamo, posłuchaj, rozumiem, że niedawno ten fagas cię rzucił, że jesteś samotną matką i skupiasz się na wychowaniu mojej przyrodniej siostry. Nie mam ci tego za złe i mimo że jestem prawie dorosły też czasem jeszcze potrzebuję matki. Potrzebuję cię mamo. Potrzebuję twojej pomocy i rady.-mówił nastolatek
-No dobrze, synku co się dzieje?-zapytała się kobieta
-Moja przyjaciółka-Antosia Borowik-niknie w oczach. Ja i reszta naszej paczki wiemy, że coś ukrywa, nie wiemy tylko co. Wiem, że przyjaźnisz się z jej rodzicami.-chłopak zaczął wtajemniczać matkę-Czy możesz ich podpytać o córkę?-zapytał-Napewno będą coś wiedzieć.-dodał nastolatek pełen nadziei.
-Borowik?-zapytała kobieta syna-Synu, chyba wiem co dolega twojej przyjaciółce. Jej matkę znałam pobieżnie i z widzenia, natomiast przyjaźniłam się z ojcem Tosi, ale on niestety nie może nam pomóc, ponieważ...
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
tyle na dziś. Mam nadzieję, że wam się podoba. Jesteście ciekawi czy w następnej części wszystko się wyjaśni? A może będzie jeszcze więcej niewiadomych?
Dodaj komentarz