Nieszczęśliwa miłość

Wszystko zaczęło się gdy mój brat poszedł do wojska. Po przysiędze został przeniesiony do jednostki w pewnej miejscowości, tam poznał właśnie J....  

Gdy przyjeżdżał na przepustki opowiadał jak tam jest i w ogóle, mówił również o nim. Opisywał Go jako fajnego chłopaka, który jest miły, rozsądny i w ogóle ekstra. Gdy o nim usłyszałam od razu pomyślałam że to musi być ktoś fajny.

Po paru tygodniach Mateusz oznajmił nam że J... przyjedzie do niego na noc a rano wrócą na jednostkę. Ucieszyła mnie ta wiadomość. Pomyślałam w końcu Go poznam i przekonam się czy to co mówił mój brat to prawda. Gdy nadszedł ten dzień byłam w bardzo dobrym humorze. Wieczorem Mateusz wyszedł po J... na przystanek PKS i przyprowadził go do domu.

Tak się złożyło, że musiałam nakryć im do stołu i zanieść kawę i inne rzeczy.J... od razu wpadł mi w oko. Miał piwne oczy, włosy ciemny blond po prostu był boski. Mateusz mi przedstawił J... a jemu mnie. Po jakimś czasie zapytałam Mateusza czy da mi jego numer a on nie odmówił i podał mi.

Puściłam mu strzałkę a on napisał: Kim jesteś?" Ja mu odpisałam ze jestem siostrą Mateusza. Od razu wiedział o kogo chodzi. Długo pisaliśmy ze sobą. Na początku tylko co drugi, trzeci dzień a później codziennie. Dzwoniliśmy do siebie i potrafiliśmy rozmawiać ze sobą godzinami.

Zaczął przyjeżdżać. Wieczorne spacery, całe dnie spędzone razem. To było cudowne. Pewnego dnia zapytał mnie czy miałby jakieś szanse u mnie, ja mu odpowiedziałam że tak. Powiedział że czas pokaże co z nami będzie. Myślałam że tak będzie. Było wszystko ładnie, pięknie ale tylko do czasu gdy nie zaprosił mnie na wesele kuzynki.

Powiedziałam że się zastanowię. Spytałam mamę. Powiedziała że się jeszcze zastanowi. Gdy powiedziała mi że się nie zgadza a ja napisałam to J... powiedział że on wtedy też nie pójdzie jak ja nie chcę iść z nim. Miał jechać na kurs przed misyjny. Lecz krótko przed dniem ślubu oznajmił mi że idzie na to wesele z koleżanką.

Zdenerwowało mnie to ponieważ ja byłam strasznie o niego zazdrosna. Spytałam go o kurs a on powiedział że pojedzie innym razem. Dzień po ślubie napisał mi że nasza miłość na odległość nie ma sensu To było straszne. Załamałam się.

Myślałam że to koniec. Spytałam czy ma coś wspólnego z jego decyzją ta koleżanka on odpowiedział że to nie chodzi o nią. Spytał mnie czy ja Go kocham odpowiedziałam mu że tak. Napisał że on mnie też kocha ale nie możemy być razem. Spytałam dlaczego a on odpowiedział że po pierwsze wyjeżdża na misję do Libanu na 6 miesięcy a po drugie że nie jestem blisko.

Powiedział że nie chce mnie krzywdzić więc musi zakończyć ten związek. Teraz mam mega doła i nie wiem co robić.J... się nie odzywa. Zawsze gdy wstanę rano mam nadzieje że będzie sms od niego ale jak to mówią nadzieja matką głupich.

~ASIA

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 574 słów i 2979 znaków.

7 komentarzy

 
  • gość

    Nadzieja matką głupich ale każda matka kocha swoje dziecko!!!!!Poinformuj Go, że ma się odezwać! Nie wiem jak wytrzymałabym na Twoim miejscu wsopółczuję Ci strasznie

    26 paź 2008

  • smutna i załamana

    wiem o co hallo...
    miałam tez taka sama sytuację..
    tylko ze to ja go zostawiłam...
    Ale nie martw się.. Jeszcze do Ciebie wruci..:):)

    10 paź 2008

  • gość

    hmm tak na zdrowy rozsadek uwazam ze dobrze zrobil ,ale tez i zle..  
    bardzo Ci wspolczuje, uwierz.. wiem cos o rozstaniach i powrotach..  
    po 7 miesiacach rozstania ja z moim chlopakiem wrocilismy do siebie.. jesli to milosc to sie odnajdziecie.. wierze w to.. :) tez przezywalam cos podobnego.. to okropne uczucie, rani i niby robi to dla Twojego/Waszego dobra.. nie mozliwe prawda?? a jednak.. i usmiech..  :)

    7 paź 2008

  • gość

    Kurcze nie wiem co mam powiedzieć... to bardzo bolesne... nie załamuj się bądź silna on przyjedzie z Libanu i napewno będziecie razem wierze w to!!! podejrzewam że jesteś młoda dlatego może sie tego przestraszył ale bedzie dobrzew!!! pozdrawiam

    7 paź 2008

  • pati

    hej super historia musiało byc fajnie mogłas mu powiedziec ze bedziesz na niego czekac i ze bardziej cie rani tym ze odchodzi

    6 paź 2008

  • opuszczona...

    wiem co przezywasz... przezylam dokladnie to samo... to bardzo boli... ja tez mam nadzieje ze moj P. zrozumie kiedys jak bardzo Go kocham i wroci... dzieki :* teraz wiem ze nie jestem sama...

    6 paź 2008

  • gość

    bardzo przykre  wiem jak to jest bo nie raz zostalam zraniona przez chlopaka ,naprawde Ci wspulczuje i trzymam kciuki za to zeby J... zrozumial swoj blad i wrocil .. Pa :*

    5 paź 2008