Nareszcie kocham i jestem kochany cz. III

Nareszcie kocham i jestem kochany
Część III

Wakacje mijały powoli i całe szczęście mogłem dzięki temu delektować się jej uśmiechem i spojrzeniem. Pozostało już tylko 3 dni do wyjazdu naszych rodzin na wakacje. Laura od pewnego czasu zachowywała się dość tajemniczo i nie za bardzo wiedziałem o co chodzi. Uchyliła rąbka tajemnicy gdy pozostał dzień do momentu w którym mieliśmy zostać sami. Obiecała że szykuje coś szczególnego i dowiem się o co chodzi dopiero po wyjedzie rodziców. Mimo że znałem ją dobrze nie mogłem wpaść na żaden pomysł który mogła mieć na myśli.  
Codziennie przed wyjazdem spędzałem z nią każdą chwile. Pierwszą rzeczą jaką robiłem po wstaniu z łóżka było wysłanie do niej sms-a  "Dzień dobry kochanie :*". Po śniadaniu oczywiście wręcz do niej biegłem bo wiedziałem że każda sekunda z nią jest dla mnie błogosławieństwem. Jednak ten dzień zaczął się nieco inaczej.  
Rodzice wyjechali w nocy. Wiedziałem że gdy wstane już ich nie będzie. Obudził mnie telefon od niej. Nie zdziwiło mnie to, często tak było i cieszyłem się z tego. Nie było dla mnie wspanialszego prezentu na początek dnia niż usłyszeć jej głos. Powiedziała że chce się spotkać w "Naszym" miejscu. Była bardzo podekscytowana. Wiedziałem że dzisiaj dowiem się czym była owa niespodzianka. Nie wiedziałem czy się bać czy nie. Laura miała bardzo bogatą wyobraźnie, wiedziałem też że była rozsądna i że gdy bardzo jej na czymś zależało potrafiła stanąć na głowie żeby się udało.  

Spotkaliśmy się na miejscu o 12. Po krótkim spacerze powiedziała żebyśmy poszli do niej. Wiedziałem że nie może się doczekać żeby mi powiedzieć. Oglądnęliśmy jakąś komedie romantyczną. Rozpoczęła rozmowę na temat który wcześniej był poruszany raczej rzadko. Powiedziała że chce to zrobić, że nie potrafi dłużej czekać, że bezgranicznie mi ufa i że to ja jestem tym jedynym. Byłem w szoku. Wiedziałem że kiedyś nadejdzie ten czas. Jednak wcześniej rozmawialiśmy o seksie tylko w żartach albo były to poważne choć krótkie wymiany zdań. Było to dla nas nieco krępujące. Mimo że nie mięliśmy przed sobą absolutnie żadnych tajemnic.  

Powiedziała że jest zabezpieczona, że chce to zrobić ze mną i tylko ze mną. Decyzja należała do mnie. Mówiła że jeśli chce może poczekać, poza mną nie kocha nikogo i z innym nigdy nie będzie. Wiedziałem że też tego chce i zapytałem po raz ostatni czy na pewno jest zabezpieczona i czy jest pewna. Po otrzymaniu potwierdzenia i jej diabelskiego uśmiechu wiedziałem że wszystko przemyślała i jest gotowa. Poszliśmy do jej pokoju i. . .  
Pierwszy raz mieliśmy za sobą. Ten dzień i jej i mnie zapadł w pamięci. Było wspaniale. Mieliśmy wszystko zaufanie, pewność, szczerość, mieliśmy siebie. Wiedziałem że jeszcze nie raz to powtórzymy. A był to dopiero jeden dzień. Pozostało nam jeszcze całe 15  dni.  

Ponownie dziękuje za komentarze  i jak już nakazuje tradycja ocen w skali 1-10.

KAMILOS

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 575 słów i 3104 znaków.

3 komentarze

 
  • dabi

    daje 10 jest świetne:-))

    27 mar 2009

  • KAMILOS

    Dzięki za komentarze i mam prożbe . Jeżli macie  jakieś pytania , prośby , sugestie lub chcecie po prostu pogadać podaje moje gg 13184262 .

    26 mar 2009

  • Karo

    10 rownie dobre jak pozostałe

    26 mar 2009