Nareszcie kocham i jestem kochany cz. V

Nareszcie kocham i jestem kochany
Cz. V

Minęło dopiero kilka dni od wyjazdu rodziców a ja byłem tak bardzo przyzwyczajony tym że jestem z Laurą dzień i noc. Najwspanialsze dni mojego życia to właśnie ten okres. Spędzaliśmy czas na wiele sposobów.  

Jeden dzień przesiedzieliśmy na basenie gdzie Laura jak zwykle wygrywała w wyścigach. Cóż mogłem przyznać pływała o wiele lepiej niż ja. Jednak więcej czasu spędziliśmy raczej na samej zabawie w wodzie niż na prawdziwym pływaniu.  

Inny dzień na wycieczce rowerowej jak się później okazało do innego miasta. Nawet szczególnie mnie to nie zdziwiło. Przy niej zapominałem o otaczającym mnie świecie. Tylko ona się dla mnie liczyła nikt inny. W drodze powrotnej znaleźliśmy niewielką lecz prześliczna łąkę. Byliśmy nieco zmęczenie wiec spędziliśmy tam kilka chwil ( tak pięknych chwil).  

Obserwowaliśmy niebo które tamtego dnia było wyjątkowo czyste. Nieliczne chmurki przesuwały się po nim leniwie. Przytuliłem ukochaną i delikatnie pocałowałem w usta. Odwzajemniła pocałunek i przyciągnęła mnie do siebie. Całowaliśmy się długo i namiętnie, gdy nasze ręce błądziły po naszych ciałach. Byliśmy niestety zmuszeni do przerwania tych pięknych chwil, ponieważ na niebie zaczęły kumulować się chmury spędziliśmy tam zdecydowanie więcej czasu niż myśleliśmy i pogoda postanowiła nam trochę podokuczać. Zrobiło się nieco chłodniej, więc wróciliśmy do domu.  

Jednak podczas gdy letni deszcz zdobił ulice naszego miasta my wygodnie leżeliśmy na wygodnej sofie z ciepłą herbatą w dłoni. Szczęśliwie uniknęliśmy deszczu i spokojnie po wypiciu ciepłych płynów oddaliśmy się przyjemności kończąc pocałunki rozpoczęte na tamtej łące.  

Po ciekawej wycieczce rowerowej Laura wpadła na pomysł pozwiedzania innego miasta. Jako środek transportu wybraliśmy busa który w zaskakująco szybkim czasie dowiózł nas na miejsce. Oglądaliśmy ciekawe zabytki. Czytając ich historie w książce kupionej w jednym z wielu sklepów z pamiątkami. Uwielbiałem patrzeć jak za zachwytem ogłada nowe miejsca. Obserwować ten płomyk ciekawości kryjący się w jej ciekawych świata oczach. Zawsze była taka ciekawa świata i żądna przygód. A przy tym rozważna i odpowiedzialna. Świat jest pełen sprzeczności. A w niej kryło się ich tak wiele pozytywnych odmian. Czyniło ją to jeszcze bardziej wyjątkową. Wycieczka na prawdę się udała. Była ciekawa i przy tym nie mięliśmy ograniczonego czasu.  

Po kilku dniach spędzonych aktywnie na Świeżym powietrzu nasze plany ograniczyły się do leniuchowania i siedzenia w domu. Jednak taka sytuacja jak najbardziej nam odpowiadała. Przytuleni leżeliśmy cały dzień czytając książkę, słuchając muzyki. Laura ustawiła jakąś muzykę po czym gdy zobaczyłem płomyk ekscytacji w jej oczach.  

Usiadła mi na kolanach. Objęła mą szyję i pocałowała w usta. Poczułem jej oddech co wywołało przyjemny dreszczyk. Po czym tym razem to ja ją pocałowałem obejmując rękami jej talię przygryzłem delikatnie płatek uszka, po czym po całowałem w miejsce pod nim i wyszeptałem "Kocham Cię ".  

Słysząc to moja ukochana przytuliła się do mojej piersi i powiedziała "Kocham Cię do szaleństwa". Po krótkiej chwili Laura podniosła się ze swoim zagadkowym uśmiechem spojrzała mi w oczy, chwyciła moją dłoń wstając. Kierowała się w stronę mojego pokoju gdzie oboje przeżyliśmy piękne chwile razem. Odpływając do krainy szczęścia i rozkoszy…


Kolejna część to już piąta mam nadzieje że i tam wam się spodoba.  
Pozdrawiam.

KAMILOS

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 672 słów i 3685 znaków.

3 komentarze

 
  • kiss

    Najlepsze opowiadanie jakie czytałem, serio

    27 sty 2014

  • Semetisko

    Zajeb***e! Gratuluje :D

    11 maj 2009

  • Karo

    Super , fajne , extra  :rotfl:

    22 kwi 2009