Materiał zarchiwizowany.

Dawna tajemnica cz.3

Salon był przestrony. Ale nagle ujrzałam na drugim końcu salonbramężczyznę i jeszcze jakąś kobietę. Sojrzałam na zegar ścienny o nie przyszłam przed czasem. Słyszałam ich rozmowę  
- jak my jej to powiemy -powiedziała zdenerwowana kobieta- przecież kazałeś ją porwać
- no ale to ty chcesz jej powiedzieć ten sekret
- ona się boi  
- nie ma czego  
- akurat zastała porwana  
- no tak nie przejmuj się tym już kochanie  
Dobra jest już szósta ide tam -dodałam sobie otuchy i podszedłam do nich  
- o jesteś punktualna -zaskoczenie malowało się na twarzy mężczyzny wydawało mi się że z kąś go znam. Był to szczupły prunet ok 40 a co do tej  kobiety też ją znałam

sweet

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 132 słów i 692 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik zazula

    O jasna cholera i co teraz?! zajebiście krótkie i dobrze, niesamowicie spieprzone i też dobrze, nie wejdzie na główną, a to jest najlepsze!  Gratuluję :rotfl:

    17 sie 2016

  • Użytkownik MichaelPL

    Hmm... Ciekawe, ciekawe :) Błędy są, ale ... jaki człowiek ich nie popełnia? ;) Moja mała rada ... pisz troszkę dłuższe, a będzie super ;) Pozdrawiam :D

    14 sie 2016

  • Użytkownik Niejestempiekna

    Literówki... Ale źle nie jest

    14 sie 2016

  • Użytkownik Kaay~

    Super! Nie mogę się doczekać następnej części:D

    14 sie 2016

  • Użytkownik sweet

    @Kaay~ dzięki może jeszcze dziś ją wstawie

    14 sie 2016