Kurwa. Ten z tyłu ma przejebane za to karteczkę. Chociaż nie.. Przynajmniej go ostrzegł przede mną. Kocham to jak ludzie się mnie boją. Tak, może jestem psychiczna ale i tak to kocham. Dobra nie mam ochoty dłużej siedzieć w tej budzie. Urwałam się z ostatnich 3 lekcji. Weszłam do domu, rzuciłam się na kanapę i 'skakałam' po kanałach. Fuck.. Dzisiaj wyścig. Okey mam jeszcze 3 godziny. Ahh, tak, wyścig, biorę udział w nielegalnych wyścigach na motorach. Czemu to robię ? Daje mi to satysfakcje, jadę, bawię się z przeciwnikami ale i tak wygrywam. Co na to moi rodzice ? Sorry, nie mam rodziców od kiedy pierwszy raz matka podniosła na mnie rękę, teraz mieszka sobie z moim ojcem w Niemczech. Rodzeństwo ? Mam, znaczy nie, nie mam. Miałam. Czemu miałam ? Mój brat zmarł 4 lata temu. Wtedy stałam się zimna suką. On był mi najbliższy, jedyny.. Kurwa ! Przez te rozmyślania została mi godzina. Poszłam na górę, wzięłam pól godzinny prysznic. Włosów nie umyłam. Włożyłam na siebie czarny kombinezon, kask pod ktorym ukryłam swoje czarne długie włosy. Wcześniej zrobiłam jeszcze czarny makijaż. Zeszłam do garażu gdzie stała moja czarna Yamaha R1. Dostałam pieniądze na nią od mojego brata, tylko on wiedział o mojej pasji. Wsiadłam na maszynę i odjechałam z piskiem opon. Po 10 minutach dojechałam na miejsce. Podeszłam do organizatorów.
-Nazwisko ?
-Bestia.
-Przepraszam, Bestio. Moje uszanowanie.
Wypełniłam wszystkie formalności i podjechałam na start. Zawodników bylo okolo 25. Zobaczyłam kobietę trzymającą chorągiewkę. Zaraz wystartujemy. Strzał z pistoletu. Już. Z początku dałam wyprzedzić się rywalom, pierwsze okrążenie, zakręt prosty. W sumie wszystkie są proste. Przejeżdżam na ostatniej pozycji jeszcze kilka kółek i słyszę głos organizatora dochodzący z głośnika.
-Uuuu Bestia się pogorszyła ?
Wkurwił mnie. Ostatnie okrążenie. Wyminęłam wszystkich, chyba wszystkich, został jeszcze jeden. Trudny rywal. Przekraczam linie mety równo z nim ? Po nim ? Przed nim ? Wygrałam ?
Dodaj komentarz