Bestia.

To już ostatnie poprawki..muśnięcie szminką ust i skropienie się perfumami od stóp do głów..Spojrzałam w lustro.Obcisła, satynowa sukienka w kolorze pudrowego różu pięknie podkreślała me kobiece kształty i współgrała z moją ciemną karnacją..Była krótka, ale z klasą..biust układał się w niej nieziemsko, a tyłeczek wyglądał na prawdę apetycznie.Burza czarnych loków okalała moją twarz i smukłe ramiona..Spojrzałam na zegarek.Cholera, było już późno.Wybiegłam z łazienki, założyłam wysokie szpilki w kolorze nude, które nieziemsko wydłużały moje nogi, chwyciłam za kopertówkę, płaszcz i pognałam do samochodu.Za pół godziny byłam umówiona na randkę w ciemno, a miałam kawał drogi przed sobą.Mieliśmy spotkać się w restauracji w dość odludnym miejscu..Byłam tam kiedyś..wiele kilometrów jechało się ciemną, krętą uliczką pod górę przez las.Miejsce piękne, chociaż dość tajemnicze..atmosfera tam panująca też była specyficzna..Wystrój miał coś w sobie..staroświeckie meble, długie, masywne, bordowe zasłony i ten półmrok, w którym ciężko było cokolwiek dostrzec..Jechałam dość szybko, by zdążyć na czas.Nie chciałam spóźnić się na pierwsze spotkanie.Umówiła Nas wspólna znajoma twierdząc, że nasze zainteresowania i upodobania świetnie będą ze sobą współgrać.Od dawna byłam sama, więc prędko się zgodziłam.Jedyne, co o nim wiedziałam to to, że jest w moim wieku i ma na imię Artur.Znajoma pokazała mu moje zdjęcie, więc gdyby mnie zobaczył miał dać znak.Pod restaurację podjechałam nawet 5 min wcześniej.Weszłam do środka, chwilę się rozglądałam czy może nie widać gdzieś Pana, na którego miałam czekać.Nie widziałam, by jakiś wzrok był skupiony na mnie, więc pomyślałam, że jeszcze pewnie go nie ma..Odkładałam płaszcz do szatni, gdy kelner oznajmił, że mój towarzysz już czeka i pokierował mnie schodami w dół..ściany były z kamienia, korytarz wąski, a światło bardzo słabe, nie wiedziałam dokąd zmierzam..W oddali widziałam jedynie ciemność..Szłam tak kilka minut przemierzając długą drogę zanim dostrzegłam ciemne, masywne drzwi..Odwróciłam się odruchowo, by sprawdzić czy nikt za mną nie idzie, lecz nie dostrzegłam żadnej postaci..Byłam nieco zestresowana..Ta sytuacja wydała mi się dziwna..Ciarki przechodziły mi po plecach.Chwyciłam za klamkę, ale drzwi były zamknięte.Dopiero wtedy usłyszałam kroki za nimi, więc stanęłam z uśmiechem oczekując na kogoś kto w końcu zechce mi otworzyć.Chwilę to zajęło, bo drzwi miały mnóstwo zabezpieczeń.Gdy wrota otworzyły się ujrzałam zarys wysokiej i muskularnej sylwetki..Było ciemno na tyle, że nie dostrzegałam nic innego.Ten ktoś chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą.Wepchnął mnie do środka.Zatrzasnął za sobą drzwi i odwrócił się..W końcu zobaczyłam, że ma na sobie karnawałową maskę i ciemny garnitur..Patrzył na mnie zimnym wzrokiem, a jego szczęki były mocno zaciśnięte.Nie odezwał się ani słowem..Chwycił moją torebkę i rzucił ją na fotel..Dopiero wtedy zaczęłam się rozglądać..Byliśmy w ogromnym pomieszczeniu z wysokim sufitem pod którym wisiał piękny, kryształowy żyrandol..Na środku stało ogromne, masywne łoże z ciemnego drewna z baldachimem.Pościel była czerwona i satynowa pociągnięta złotą nicią.Na ścianach w kolorze butelkowej zieleni wisiało mnóstwo obrazów o różnej tematyce, lecz świetnie ze sobą współgrały.Pod zasłoniętym oknem stały dwa fotele i stolik, na którym stał schłodzony szampan w wiaderku z lodem.Mężczyzna bardzo dokładnie świdrował mnie wzrokiem.Nie wiedziałam czy mam coś powiedzieć, czy w ogóle coś z siebie wyduszę..Czułam się nieswojo, sądziłam, że zjemy kolację i spędzimy miło czas, jednak to wszystko zapowiadało się na całkiem coś innego.Gdy tak wędrowałam wzrokiem po podłodze niby zaciekawiona wzorem na dywanie przeszył mnie niski, ochrypły, ale bardzo silny i wyrazisty głos."Jesteś piękniejsza niż na zdjęciach, Nicole..Ale ściągnij te buty, bo będzie Ci niewygodnie".Spojrzałam na niego zaciekawiona tym niebiańskim głosem..ściągnęłam szpilki i odłożyłam koło łóżka..On usiadł w fotelu, odpalił papierosa i spoglądał na mnie.."Wiesz, jak mi na imię, więc nie będę się przedstawiał.Anna mówiła, że mamy podobne upodobania, dlatego przygotowałem na dziś wiele atrakcji"...-Czy mógłbyś ściągnąć tą maskę ?Chciałabym Cię zobaczyć-powiedziałam..Kiwnął głową przecząco, więc stwierdziłam, że w takim razie nici z naszej randki..Chwyciłam szpilki i zaczęłam kierować się ku drzwiom, gdy on ni stąd ni zowąd pojawił się tuż za mną, złapał mnie za włosy i rzucił na podłogę krzycząc, że nie pozwolił mi wyjść..Byłam przerażona, łzy napłynęły mi do oczu, bałam się.Nie wiedziałam, co mnie teraz czeka, czy powinnam uciekać, czy grzecznie się słuchać.Podszedł do drzwi i zamknął je na klucz, potem chowając go do kieszonki w marynarce.Wyciągnął do mnie rękę, chwyciłam ją niepewnie, by pomógł mi wstać..Otrzepałam się, a on stanął za mną..Jego usta znajdowały się tuż przy moim uchu.Wyszeptał, że jest mu przykro, że musi mnie tak potraktować, ale nie ma innego wyjścia.."Byłaś złą dziewczynką, bardzo złą, a ja muszę dać Ci karę, rozumiesz ?"-zapytał oczekując odpowiedzi, lecz ja nie pisnęłam nawet słówkiem..wtedy odwrócił mnie gwałtownie i uderzył w twarz."Dziwko, odpowiadaj, jak Pan pyta.Chyba chcesz wyjść stąd z wszystkimi zębami, prawda?".Kiwnęłam głową twierdząco, bo nie miałam siły, by cokolwiek z siebie wydusić..To uderzenie nieco mnie oszołomiło.Usiadł na brzegu łóżka i kazał mi się rozebrać.Nie chciałam tego robić, ale obawa była silniejsza.Szybko zrzuciłam z siebie piękną sukienkę i odrzuciłam ją na fotel..Stojąc tak w samej bieliźnie oczekiwałam na dalsze rozkazy."Kurwa, bieliznę też" wyparskał przez zęby.Odpięłam stanik i zsunęłam stringi, które upadły na ziemię."Podaj mi te majtki".Podniosłam je i wręczyłam mu wprost do ręki zażenowana całą tą sytuacją.Wstydziłam się tego, że muszę stać przed Nim nago, przed kimś kogo nie znałam.Wstał w pewnej chwili..ściągnął marynarkę i koszulę..Został tylko w spodniach.Moim oczom ukazało się piękne, muskularne ciało.Nawet przy tym słabym oświetleniu było dokładnie widać zarys jego mięśni i celtycki tatuaż na ramieniu.Miałam nadzieję, że maskę też zrzuci, lecz tego nie zrobił, aż do końca wieczoru..Widziałam jedynie jego czarne oczy, które były tego samego koloru, co jego krótkie włosy.Podszedł do stolika i nalał nam szampana do kieliszków."Napij się"-odparł, a sam podszedł do wielkiej szafy stojącej w rogu.Wypiłam do dna jednym duszkiem, moja nagość już mi nie przeszkadzała, a uczucie niepokoju powoli mijało.Teraz bardziej byłam ciekawa tego, czego ode mnie chce.W końcu zobaczyłam, czego szukał, gdy rzucił wszystko na łóżko..Pejcz, metalowa kulka do kneblowania ust, łańcuchy, kajdanki...Te same upodobania-teraz już wiedziałam o co chodziło..Lubiłam brutalny, ostry seks, lecz nie spodziewałam się tego, co miało nastąpić później."Dzisiaj będziesz moją suką, ja będę Twoim Panem.Tak masz się do mnie zwracać, rozumiesz ? Masz robić to na co będę miał ochotę.Musisz być grzeczna jeśli chcesz wyjść z tego cało"-wypowiadając te słowa znowu pociągnął mnie za włosy i popchnął na łóżko.Jego duże, silne dłonie objęły moje nadgarstki.Do kolumn łóżka przypiął łańcuchy, a do nich kajdanki, które miały ograniczyć moje ruchy.Stałam przy łóżku tyłem do niego.Do ust wcisnął mi moje majtki tak, abym nie krzyczała..Założył czarne, skórzane rękawiczki i dał mi mocnego klapsa odciskając wszystkie swoje palce.Cicho jęknęłam z bólu."Taka słaba jesteś szmato? Czekają Cię dziś jeszcze gorsze rzeczy".Chwycił pejcz i zamachnął się z całej siły uderzając kilka razy o moje pośladki i uda..Moja skóra poczerwieniała, emanowała gorącem i pulsowała..po policzkach spłynęły mi łzy..Zaczęłam machać głową próbując zaznaczyć, że już nie chcę, lecz majtki mnie ograniczały..On dobrze jednak wiedział, o co mi chodzi."Miałaś się nie sprzeciwiać".Za karę wymierzył mi jeszcze dwa uderzenia.Tak, że ze szram na moim pośladku polała się krew.Odwróciłam się i zobaczyłam błysk w jego oku.Uklęknął za mną i zlizał ją do końca oblizując się przy tym...Kurwa mać, co ja tu robię?!- pytałam wciąż sama siebie w głębi duszy.Napluł na moją nagą szparkę i zaczął wędrować po niej palcem.Ten dotyk był przyjemny.Manipulował chwilę moją łechtaczką, gdy palec zamienił na język..oblizywał ją z dołu do góry doprowadzając mnie do ekstazy.Mój oprawca był w tym cudowny.Ssał moją łechtaczkę, gdy do dziurki wsadził palca.Poruszał nim szybko, gwałtownie do końca go wciskając..Czułam, że tego chce..Mnie też sprawiało to radość..byłam podniecona.Strach zamienił się w pragnienie.Pragnęłam go.Odchylałam głowę w tył czując coraz większą rozkosz..Byłam już tam bardzo wilgotna..moje wargi sromowe błyszczały z jego śliny, a łechtaczka napęczniała.Wstał przerywając czynność.Rozpiął spodnie i opuścił je..usiadł tuż przede mną, wskazując znacząco na swojego kutasa.Był wielki i gruby..nie wiedziałam, jak się zabrać za to bydle, ale ponaglił mnie krzykiem i wyzwiskami..Kucnęłam pomiędzy jego udami, a on wyciągnął majtki z moich ust.Uwolnij moje ręce-odrzekłam.."Radzę Ci się zamknąć dziwko i porządnie mi obciągnąć, bo inaczej źle skończysz".Nie miałam, co liczyć na to, że mnie oswobodzi.Chwycił swojego kutasa i naprowadził na moje usta.Odciągnął napletek, a ja cmoknęłam jego błyszczącą główkę.Ośliniłam ją i zatopiłam w ustach.Moje ruchy były mocne, ale powolne.Jego członek rósł i stawał.Wiedziałam, że go to kręci..Co chwila zataczałam na nim kręgi swoim kolczykiem w języku, a potem oblizywałam go wzdłuż..Smakował mi..Pragnęłam go..Moje pożądanie rosło, a to zniewolenie potęgowało odczucia.Przyspieszyłam swoje ruchy, robiłam to jeszcze mocniej teraz już połykając go do końca tak, że łaskotał swoim kutasem moje migdałki.., a on tylko dociskał moją głowę, trzymając tak do momentu, w którym zaczynałam się krztusić..Zaciskał płatki mojego nosa tak, bym nie mogła oddychać..ślina spływała po mojej brodzie i szyi..Złapał za moje włosy i zaczął pieprzyć mnie w usta z całych swoich sił..po jego jękach i sapaniu wiedziałam, że zaraz dojdzie.Kilka pchnięć i gorąca, biała lawa zalała moje usta wypływając nieco poza moje wargi.Opadł z sił."Połknij wszystko, świnio"-rozkazał..I zrobiłam tak oblizując się..Był smaczny..Nie chciałam, żeby już ze mną kończył.Chciałam, żeby mnie sponiewierał, rozkurwił.Gdy doszedł do siebie wstał i złapał za świecę stojąca na stoliku..Miałam nadzieję, że nie zrobi tego o czym myślę..a jednak..Kazał mi się oprzeć o łóżko i wypiąć do niego.Odsunął moje włosy tak, by odsłonić całe moje plecy..wylał wosk wzdłuż mojego kręgosłupa nie zważając na moje syknięcia."Mam nadzieję, że nie boli"-powiedział ironicznie.Skurwiel..dobrze wiedział, co czuję.Nie daruję mu tego-pomyślałam.Gdy zasechł jednym pociągnięciem zerwał parafinę z mojej skóry zostawiając czerwone, rozgrzane plamy."Bądź grzeczna dalej to zasłużysz na nagrodę"..Niedoczekanie..Wzięłam kilka głębszych wdechów, a on rozpiął moje dłonie..Nareszcie..Zamiast tego wpakował mi w usta metalową kulkę..na wszelki wypadek.Nie chciał słuchać moich krzyków.Położył mnie na plecach i rozchylił moje uda..Oglądał tak moje ciało przez chwilę, gdy znowu chwycił pejcz..Kilka razy uderzył nim o moje piersi i dolne partie brzucha..Wytrzymywałam to, by nie poczuł tej satysfakcji..Patrzył, jakie wzory wymalował na moim ciele..Podobało mu się to.Wziął olejek..polał nim moje wielkie, napęczniałe cycki, brzuch i uda.Zaczął wszystko dokładnie rozsmarowywać od ud począwszy..na dłuższą chwilę zatrzymał się przy moim biuście.Dokładnie je wymasował, ugniatając mocno i co chwila ciągnąc za sterczące sutki..Przechylił się do przodu i zaczął je podgryzać, ssać i lizać..Owinęłam nogami jego biodra w silnym uścisku..Chciałam poczuć go w sobie.Nie wiedziałam, że spotka mnie dziś tyle atrakcji.Miałam na niego ochotę.Chciałam, by ten kutas mnie wypełnił.Widział, że moje ciało przeszywają dreszcze.Wiedział, że go pragnę i o to mu chodziło.Złapał mnie za dupę i przysunął bliżej siebie.Swoim penisem krążył wzdłuż mojej pochwy, by po chwili gwałtownie wbić się w nią z całym impetem.Zawyłam z bólu.Jego fiut mnie rozrywał, wchodził do końca pieszcząc mój pępek od środka.Czułam jego każdy centymetr..Jak ociera się o moje ścianki i rozszerza mnie do granic możliwości..Złapałam się jego ramion wciskając w nie długie paznokcie.Pomagałam mu w siebie wpychać..Walił mnie, jak dziwkę.Moje soki spływały po moich pośladkach.Moja spragniona cipka zaciskała go w sobie.Nie chciała, by walący ją kutas z niej wychodził.Zimne poty zalały moje ciało, a w oczach pojawił się żar..Jego dłoń znalazła się na mojej łechtaczce, ciągną za nią i masował potęgując moje doznania..czułam, że zaraz dojdę.Przechylił się do przodu i zaczął posuwać tak, że podskakiwałam do góry, gdy ten gruby pal wciskał się w moją ciasną..Zalała mnie fala rozkoszy, wygięłam się w łuk podczas orgazmu.On widząc to również doszedł.Wytrysnął na mój brzuch sporą salwę spermy potem rozsmarowując ją dookoła mojego pępka."Taka dziwka, a taka ciasna"-powiedział wstając z łóżka.Wypił szampana i odpalił papierosa."Możesz już wyciągnąć tą kulę".Zrobiłam, więc tak i podeszłam do niego.Podał mi fajkę, bym zaciągnęła się kilka razy.Nic nie mówiłam..Sądziłam, że to już koniec tej niebiańskiej rozkoszy.Nie czułam strachu.On tak bardzo mnie kręcił.Chodziły mi po głowie myśli, czy pokaże mi swą twarz, czy spotkamy się jeszcze.Przerwał mi te rozmyślenia, gdy chwycił mnie za szyję."Mam coś jeszcze do zrobienia, suczko".Dał mi w pysk i oparł o fotel szeroko rozchylając moje nogi.Kazał mi się wypiąć, jak najbardziej potrafię.Wsadził mi do ust dwa palce tak, że łaskotały moje podniebienie..Kazał je oblizać, by potem załadować je w moje dupsko.Świdrował mnie dogłębnie co chwila rozchylając jeszcze bardziej moją dziurkę, napluł na nią i wcisnął we mnie ogromny wibrator.Jebał mnie nim w dupę słysząc moje jęki.Bolało..moja dziurka próbowała wypchać intruza, lecz on wtem pchał jeszcze mocniej.Gdy się pobawił kazał mi go oblizać.Byłam posłuszna..zrobiłam, co zechciał.Dał mi ostatniego klapsa w pośladek i kazał się ubrać..Włożyłam bieliznę i wcisnęłam na siebie sukienkę..Buty i torebkę wzięłam do ręki..On stał już przy drzwiach..chciałam zapytać, czy się jeszcze spotkamy, gdy on przerwał mówiąc, że wkrótce zadzwoni..Ucieszyła mnie ta myśl.Sponiewierał mnie, ale właśnie tego potrzebowałam..Tresury..Gdy wychodziłam już wspomniał jedynie, że był dziś zbyt łagodny i, że następnym razem mam nastawić się na większy wycisk.Zatrzasnął za mną drzwi.Byłam obolała..Nie miałam siły męczyć się na tych niebotycznych szpilkach.Szłam przez korytarz z rozmierzwionymi włosami i z tuszem, który spłynął na moje policzki..jeden z nich opuchł mi od uderzeń..Nie obchodzili mnie ludzie siedzący w restauracji..Z resztą oni też nie zwrócili na mnie uwagi.Ubierałam na siebie płaszcz, gdy kelner rzucił za mną "Do następnego razu!"..Hm..czyżby cichy współpracownik mojego oprawcy..? Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu..Od razu poszłam pod prysznic..Dopiero w swoim wielkim lustrze zobaczyłam ślady po upojnym numerku..Tyłek piekł mnie jeszcze przez tydzień..Już zapomniałam o tej "randce", gdy Artur odezwał się po 2 miesiącach.Chciał się spotkać i obiecał, że zdejmie maskę.Następne spotkanie już wkrótce.

TheDirtyNix

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3075 słów i 16695 znaków.

6 komentarzy

 
  • k

    Dobre...  czekam na wiecej... pisz cz. 2 szybko!
    tez bym tak chciala

    27 sty 2014

  • Siin

    Bardzo dobre opowiadanie, ta bohaterka najwyraźniej nigdy nie ma dość zabawy :) Robią wrażenie takie przygody.

    27 sty 2014

  • xxx

    Jestem na tak! Pisz koniecznie następne części  :faja:

    27 sty 2014

  • nnn

    aajebis**te

    26 sty 2014

  • lula

    super ta I cz.,....nie moge sie doczekac drugiej;)

    26 sty 2014

  • hakuna matata

    grrrrrrr >.<

    26 sty 2014