Alko cz. 7

Chciałabym was przeprosić za to, że tak długo nie dodałam części, ale z każdym kolejnym dniem wydaje mi się, że to jest beznadziejne, no ale cóż. Będę starała się dodawać częściej, ale nie wiem. Pożyjemy- zobaczymy,  
  Utwierdziło mnie w tym pukanie do drzwi.  
- Proszę - :ledwo co powiedziałem, nie dawałem rady. Jakoś tak nie miałem chęci na nic.  
- Cześć, ja... Chciałabym Cię przerosić, Okłamałam Ciebie, po prostu bałam się trochę. - Zobaczyłem dziewczynę, prawie płakała, wyglądała na załamaną. Było źle, naprawdę okropnie. - Bo ja nie wyszłam z nałogu ok? Nadal jestem uzależniona. Byłam na odwyku, nie jestem wolontariuszką. Chciałam zapomnieć i zacząć nowe życie. Ale niestety nie udało się.. - po tym zdaniu zobaczyłem jak po jej policzku spływały łzy, Bez słowa przytuliłem ją i chciałem pocałować.. Nie możliwe. Miłości nie ma. Chcecie dowodów? Jest tyle zła, zdrady, zakłady, Nie mogę jej całować, nie mogę jej skrzywdzić. No właśnie za dużo dla mnie znaczy. Lubie ją.  
- Hej mała, wiem jak ciężko wyjść z tego bagna. Sam nie daję rady, bo wiesz... Dupa nie życie. Z każdym dniem jest coraz gorzej. Ciężko się przyznać, ale ja sam nie chciałem... Kurde zmusili mnie na ten pojebany obóz. Myślisz, że ja chciałem marnować te cholernie ważne dla mnie 2 tygodnie. Kurwa chyba się zakochałem, ale musiałem pojechać i dupa. Wszystko się wali, ale nikogo to nie obchodzi. A do tego, boję się przyznać, że ją kocham.  
- Jak to? Nic mi nie mówiłeś? A w sumie tak naprawdę to prawię się nie znamy, ale cóż, masz prawo być szczęśliwy. Ty kiedyś znajdziesz miłość, obiecuję. Powiedz jej co myślisz, wyżal się i jakoś to będzie.
- To nie jest tak, nie rozumiesz. Nie da się tak powiedzieć, jest za trudno i dobrze o tym wiesz.  
- Śmiesz w to wątpić. - Powiedziała trochę zdenerwowana, a po dłuższej chwili dodała - Bo ten... No ja wiesz.. Kurdę nie wiem jak to ująć... - Mówiła całkiem czerwona ze zdenerwowania - Ko... Kocham Cię, od pierwszego wejrzenia i nie ważne jaki jesteś. Dla mnie jesteś idealny. Pod każdym względem : przystojny. niegrzeczny, miły czasami i cudowny, możesz mnie wyśmiać, mnie już nic nie zdziwi.  
- A zakład? - postanowiłem się z nią podroczyć.- ładną pogodę mamy, nie?  
- Teraz będziesz mnie ignorował tak?  
- Zgadłaś. Nie, nie żartuję - ledwo co powiedziałem, dlaczego? tego nie wiem. - Ja chyba też Cię kocham, ale muszę to sprawdzić.  
- A co?
- Mogę? - pokiwała tylko głową. Uznałem to za dobry znak. Powoli zmiejszałem dystans pomiędzy naszymi głowami. Nasze usta dzieliły centymetry. Dotknęła swoimi usteczkami moich. Były gładkie i takie delikatne. Jakby do tego stworzone.....  

cdn
czytasz = komentujesz.

numc

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 537 słów i 2821 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik hhehe

    Komentuje bo czytam :) Opowiadanie jest bardzo dobre xd

    5 paź 2013

  • Użytkownik numc

    dziaa

    5 paź 2013

  • Użytkownik numc

    Serdecznie wam dziękuję ;**

    4 paź 2013

  • Użytkownik Czicza

    Oczywiście, że czytam :D Czekam na następną część :)

    4 paź 2013

  • Użytkownik sweetkicia

    Ja czytam i chcę dalej :D

    4 paź 2013

  • Użytkownik numc

    może i tak jest

    4 paź 2013

  • Użytkownik volvo960t6r

    fajne opowiadanie :D

    4 paź 2013