Alko. cz. 4

Rano wstałem z niewielkim bólem głowy. Co tu się dziwić, popiłem sobie trochę. Coś często mi się to zdarza. Ale to nic. Życie jest za krótkie, by się tym przejmować. Czasami przy piwie, lub 2 można zapomnieć o problemach. Czasami procenty są potrzebne do normalnego funkcjonowania. Ale co ja mogę. Nie da się tak po prostu przestać. To jest tak jak z narkotykami - bierzesz, bo musisz. Wracając do tematu, wstałem z łóżka i w potwornym humorze poszedłem pod prysznic. Kiedy woda oblewa twoje ciało, nie myślisz o niczym. Pomaga mi to zapomnieć, tak jak kieliszek. Prawie... Dobra no, nie ważne. Dzisiaj postanowiłem ubrać granatowe rurki, czarną bluzę i czapkę z napisem swag. Z kuchni wziełem tylko jabłko i wybiegłem do szkoły.Przed drzwiami do tego budyku czekali na mnie koledzy : Michał, Arek, Patryk i Eryk. Przywitałem się z nimi i razem poszliśmy zapalić. Po papierosku udałem się pod salę matematyczną, gdyż tam miałem pierwszą lekcję. Nie było tak źle, ale na ostatnim AnglikBabka mnie zapytała. Jedna jedynka w tą, czy w tą nie robi chyba wielkiej różnicy. Wczoraj był dzień nauczyciela więc dzisiaj był apel z okazji bla bla bla. Kogo to interesuje? Chyba tylko kujonów. ( takich jak autorka hehe ) Wróciłem do domu trzeźwy.
Fajnie nie? Rodzice się ucieszyli i Monia jak by mnie zobaczyła to... Nie ważne. Ostatnio zauważyłem u siebie coś niepokojącego. Unikam tematu Monisi. To nie choroba psychiczna? Czy tylko mi się tak zdaje. ? A więc wróciłem do mieszkania i ODROBIŁEM lekcje.. Nie mogę siebie poznać. To ta dziewczyna tak na mnie działa. Niezwykłe. Dla jednej osoby możemy dosłownie wszystko. A więc po tej czynności postanowiłem skątaktować z Monicz, ale nie miałem jej numeru. Domyśliłem się, że jest w ośrodku. Chciałem do niej pójść. Zafatygowałem się do niej. Stała w korytarzu i... Lizała się z innym? Jak mogła! W sumie nie byliśmy jeszcze ra.... Wybiegłem na ulicę, nie patrzyłem na nic. Chciałem się zabić, tylko to miało by sens. Coś mnie powstrzymało. Nie wiem o to było.
Wiem jedynie, że to było silniejsze ode mnie. Poszedłem do baru, napiłem się. I tak było codziennie. Dzień w dzień przez miesiąc. Rodzice stawali na głowach, żeby mi pomóc. I wtedy stało się najgorsze. Zapisali mnie na przymustowe 2 tygodniowe leczenie.Miało mnie nie być 2 tygodnie, tylko dlatego, że jakiś idiota postanowił "zminimalizować problem alkoholu u nieletnich" i ja mam wytarzymać tyle czasu bez łyka piwa, kieliszka wódki i paczki papierosów. Powodzenia, ale ja się nie piszę. Czasami idiotyzm
ma swoje granice. Ostatniego dnia wolności wybrałem się z kumplami do klubu. Miałem w dupie, że jutro na zajęcia przyjdę skacowany. Na miejscu byłem ok. 20 szybko podszedłem do baru i nie uwierzycie kogo zobaczyłem Monikę pijącą kolejny już kieliszek drinka.  


Kolejne opowiadanko. Podoba się, jak tak to kom, jak nie to kom. :)

numc

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 545 słów i 3003 znaków.

5 komentarzy

 
  • numc

    Mam prawo popełniać błędy . Nie jestem idealna. Tak na prawdę to robię /okropne błędy, ale mi to nie przeszkadza. A hejty z anonima.? ok ok.

    21 wrz 2013

  • lol

    kujonka i nie umie napisać nieważne* poprawnie ;)

    16 wrz 2013

  • Cicha999

    Super. Pisz dalej. :>

    16 wrz 2013

  • sweetkicia

    Podoba mi się :D Pisz dalej! :D

    16 wrz 2013

  • Czicza

    Coraz bardziej mi się podoba :D Proszę pisz dalej  :smile:

    15 wrz 2013