Smierc w miescie aniolow- Prolog

Detektyw James Muffin czyli czlowiek upadly i przegrany. Przynajmniej tak o sobie myslal... Dwa lata temu opuscila go zona, poprostu spakowala walizki i się wyprowadzila. Od tamtej pory sporo pije, jeszcze wiecej pali... Calkowicie poswiecil się pracy i zapomnial o swoim poprzednim zyciu. Byl detektywem wydzialu zabojstw w slonecznym LA. Nienawidzil tego miasta i już dawno planowal wyprowadzke. Dochodzila godzina 7 rano, pil wlasnie kawe i odpalal kolejnego papierosa gdy zadzwonil telefon.
Detektyw Muffin? - zapytal glos w sluchawce.
Tak... O co chodzi?
Bylo zabojstwo, jest pan potrzebny przy miejskim molo.
Bede za 20 minut- odpowiedzial chlodno i odlozyl sluchawke.
Kolejne morderstwo, zapowiada się pracowity dzien- pomyslal i szybko dopil kawe.  
Wyszedl z domu i wsiadl do swojego mustanga rocznik 69. Kochal to auto i byla to milosc od pierwszego wejrzenia. Kupil je 3 lata temu na aukcji mimo protestow zony i byl z niego dumny... Jechal teraz bulwarem w strone plazy, powoli zblizajac się do miejsca. Już z oddali ujzal kilka radiowozow i samochod koronera. Znal go dobrze bo byl mezem przyjaciolki jego zony. Jeszcze dwa lata temu spotykali się wszyscy razem, a teraz kontakt się urwal. Zaparkowal na parkingu przy molo i wolnym krokiem ruszyl w strone plazy.
Witaj Robercie - powiedzial zimno w strone koronera
Witaj James, dawno się nie widzielismy- odpowiedzial dziwnie milym tonem koroner
Tak dawno... Jakies 2 dni bedzie- pomyslal James.
Co tu mamy?  
Sztywniaka... Wiek okolo 20 lat, latynos... Nie zyje od okolo 10 godzin. Pewnie porachunki gangow- stwierdzil chlodno koroner.
Jeszcze zobaczymy... Wiemy cos na jego temat? - to pytanie bylo skierowane do policjanta ktory stal obok.
Narazie nie ale pracujemy nad tym.
Sa jacys swiadkowie?- zapytal mundurowego nie oczekujac jedank pozytywnej odpowiedzi.
Wyglada na to ze nie- odpowiedzial tamtem i oddalil się do radiowozu.
Znowu to samo - pomyslal James i wsiadl do samochodu. Latynos bez dokumentow ginie w porachunkach miedzy gangami... Przekrecil kluczyk w stacyjce i po chwili samochud toczyl się powoli ruchliwa droga prosto do kostnicy gdzie miala zostac przeprowadzona sekcja zwlok.  
Zapowiada się kolejny ciekawy dzien w miescie aniolow- pomyslal i odpalil kolejnego papierosa

patryk7777777777

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 340 słów i 2265 znaków.

4 komentarze

 
  • patryk7777777777

    Właśnie miałem wątpliwości czy fajnie:)

    30 mar 2014

  • Boska66

    Piszesz bardzo fajnie, tylko plase,wiesz ,o co:)

    30 mar 2014

  • patryk7777777777

    Poprawie to :)

    30 mar 2014

  • Gabi14

    polskie znaki. To moja jedyna uwaga ;) mustang rocznik 69 - rozumiem dlaczego kocha to auto xD

    29 mar 2014