"Skoki moim życiem... dosłownie" - PROLOG

Prolog.
-Mamo, wróciłam, dostałam 5 z polskiego -Kamila z rozpędem wpadła do domu
-Kochanie, strasznie się cieszę, ale musimy Ci cos z tata powiedzieć, tylko obiecaj, że nie będziesz krzyczeć z wściekłości, zrozum nas proszę - Katarzyna, mama Kamili siedziała na kanapie wraz z Arkiem, jej ojcem
-O co wam chodzi? Ktoś umarł?
-Nie, po prostu tata dostał lepsza prace i przenosimy się
-To super, a gdzie?
-Do Norwegii, tata ma tam znajomych, którzy maja 20letniego syna, który pomoże Ci się odnaleźć w innym kraju.

Rosemary

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 97 słów i 539 znaków.

1 komentarz