,, Przypadki czasowe rodzaju męskiego"

,, Przypadki czasowe rodzaju męskiego",,Przypadki czasowe rodzaju męskiego”
Podejrzewam, że chyba każda kobieta na świecie usłyszała kiedyś od swojego męża słowa typu: zaraz, za chwilę, za minutę, później, albo jutro. Chciałam tylko zwrócić uwagę na fakt, że różnie to się ma do przedziału czasowego.
Spostrzeżenia oparłam o własne życie.
Wystarczy zwykła prośba, aby mężczyzna użył różnych przedziałów czasowych, na co powiedzmy, sam mógł nie zwrócić uwagi.
Przykład:
- Kochanie, naprawisz mi zlew? Bo przecieka…
- No zaraz.
Zaraz w typie określeń męskich oznacza od piętnastu minut do dwóch godzin.
Odpowiedź:
- Za chwilę.
To oznacza od pół godziny nawet do czterech godzin. I ciągle jest to ,,zaraz”, co przeciąga się do kolejnych czterech godzin i tak w kółko. Mnie by wystarczyło, aby powiedział,, za cztery godziny, bo oglądam telewizję”, ale nie. Po co ułatwiać sobie życie, skoro można je skomplikować?
Odpowiedź:
- Za minutkę.
To określenie jest nieco szybsze, gdyż oznacza, że czas oczekiwania na naprawę wynosi od dwudziestu minut do trzech godzin ,,zwykłego czasu”.
Odpowiedź:
- Później.
No, tutaj, to mamy już problem. Według skali obserwacji mojego otoczenia, czas oczekiwania wynosi od jednego dnia do nawet tygodnia. Tak jakby cieknący zlew mógł sobie zrobić wolne i stwierdzić ,,Dziś sobie nie kapię. Urlop”.
Odpowiedź:
- Jutro.
Cholera, to najdłuższy czas, jakiego udało mi się doświadczyć. Ostatnio trwał nawet do trzech miesięcy. Zlew mi przeciekał, więc sama postanowiłam go naprawić.  ,,Kupiłam nowy cały syfon”. Było mi prościej.
Wyobrażacie to sobie?
A gdyby tak na pytanie,, kiedy będzie obiad?” odpowiedzieć ,,Później” albo ,,Jutro”. Czy ich intelekt by to pojął? Czy wtedy znaleźliby różnicę między prawdziwym przedziałem czasowym, a tym ich wypielęgnowanym przez lata?
Marne szanse.
Bez urazy, wiem, że nie każdy musi być podobny mężczyzn w moim otoczeniu, ale sami przyznajcie, jak tu kobieta ma się nie wściekać na reakcję tego typu odpowiedzi?
Jeśli chcecie skomentujcie mnie zaraz, za chwilę, za minutkę, później albo jutro.
Spoko.  
Poczekam…

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii felieton i komediowe, użyła 375 słów i 2185 znaków.

3 komentarze

 
  • LaGoldBlur

    Bo dla nas czas biegnie relatywnie ;)

    5 maj 2018

  • Ewelina31

    @LaGoldBlur Tak też myślałam, heh :cheers:

    5 maj 2018

  • Hipokryta

    No ja sobie wypraszam, takie wredne i wyssane z palca insynuacje!
    Jak coś mówię, że zrobię, to mówię! A jak już coś powiedziałem, że jutro zrobię, to na diabła przypominać mi o tym w kółko co pół roku!

    2 maj 2018

  • Obca

    @Hipokryta heh he he to tylko moje spostrzeżenia były ;)

    3 maj 2018

  • agnes1709

    @Hipokryta :lmao: Tylko co pół:eek:

    3 maj 2018

  • agnes1709

    "Jeśli chcecie skomentujcie mnie zaraz, za chwilę, za minutkę, później albo jutro" - bezbłędne. Opowiadanie bezbłędne, ale muszę się pospierać. Niestety, wszystkie zawarte przez Panią deklaracje facetów niekoniecznie kończą się nawet do tygodnia, często (bardzo często) zdarza się, że nie zostają spełnione wcale. Based on true story. Łapka z podzięką za uśmiech:kiss:

    1 maj 2018

  • Ewelina31

    @agnes1709 Kurcze, bo widzisz, moje pragnienia kiedyś tam zawsze w końcu się spełniają, heh ;)

    1 maj 2018

  • agnes1709

    @Ewelina31 To masz fart, gratulacje:lol2:

    1 maj 2018

  • Obca

    @agnes1709  :dancing:

    1 maj 2018

  • agnes1709

    @KontoUsunięte Zbóje:lol2: "Jesteście o niebo lepsze." - wiadomo:D:;)

    2 maj 2018