Przemierzałem ogromny mur w poprzek, a stukot mych kroków nikł w bitewnym zgiełku. Dookoła panował smród spalonego prochu oraz metaliczny posmak krwi, wszystko to mieszało się z wrzaskami walczących i umierających istot. Uderzeniem miecza załatwiłem nadbiegającego rycerza Inkwizycji, barwiąc szkarłatem kamienie. Szukałem sprawcy tego wszystkiego, ale bez skutku. Pokonałem schody prowadzące na jedną z wież. Niezmiernie ryzykowałem ostrzałem z naszych armat, czy katapult sojuszników, jednak on musiał tu być. Mimowolnie spojrzałem na oby dwie strony muru. Nasi wspinający się po wysokiej przeszkodzie, używając magicznych drabin, a na przeciwko ludzie próbujący ich odeprzeć. Cała masa istot stawiające swe życia na szali w imię wyznawanych ideałów.
Rzuciłem okiem na artylerię, zasypującą wrogów gradem pocisków. Mieli niezwykłe trudne zadanie ostrzeliwać wrogie posiłki, tłumnie zmierzające do nas. W jaki sposób on zgromadził takie zasoby? Czyżby ostatecznie przekonał Radę? A może się jej pozbył?
2 komentarze
Iga21
Prawie do konica myślałam, że to będzie jakieś opowiadanie przygodowe patrzę na kategorię--fantastyczne. No nie lubię tej kategorii ale to opowiadanie wydaje się być w porządku. No dopiero początek zobaczymy potem
krajew34
@Iga21 będzie coś podobnego do muru, którego wcześniej pisałem. Zachęcam, powinno być dobre.
emeryt
@krajew34, to prawdziwa niespodzianka, takie przyspieszenie akcji. I to z okazji twoich urodzin. Co prawda to ja raczej z okazji urodzin sam dostawałem prezenty, nie dawałem je innym, ale ja jestem starej daty i nie załapuję się do tych nowych realiów. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
krajew34
@emeryt trzeba jakoś uczcić kolejny rok życia, dając coś od siebie. Mam nadzieję, że się spodoba niespodzianka. Według ankiety będzie już w niedziele. Po twojej reakcji wnoszę, że wiesz, co się szykuje.