Nanami weszła odważnie do środka. Nie po to biła się przez całą poprzednią noc z myślami, aby teraz zrezygnować. W sumie, gdyby dziadek żył byłby zawiedziony, że jego ukochana wnuczka nie dotrzymała danej mu obietnicy.
Dokładnie o tym marzyła, aby być taka sama jak staruszek, który wiedział, że zwycięstwo nie zawsze daje satysfakcję. Najbardziej w tych zawodach liczy się zaufanie i współpraca między sługą a jego mistrzem. Tak samo właśnie było miedzy Toshim i jego partnerem Zetrixem, ich tajna recepta na zwycięstwo porozumienie i silna więź.
Dlatego właśnie szesnastolatka, wodzi ciemnym korytarzem, po to, aby znaleźć się w samym sercu budynku. Położyła wszystkie potrzebne rzeczy na pobliską ławkę. Za sobą usłyszała stukot butów Naoki. Przeciąg i zimne mury sprawiły, że pomimo ciepłego ubioru dziewczyna się zatrzęsła. Wytworzyła ciepłą manę, która otoczyła dziewczynę jak ochrony szczelny kokon.
Księżyc wdzierał się do środka poprzez pęknięty witraż dając pomieszczeniu tajemniczą aurę, lecz Nami nie mogła sobie wyobrazić lepszej scenerii na taką okoliczność. Mając blask księżyca, za oświetlenie Nami westchnęła w duchu. Naoki podeszła do swojej przyjaciółki, łapiąc jej dłoń ściskając ją dodając jej tym otuchy. Nami odwróciła się kiwając głową z uśmiechem.
Nami wyciągnęła z kieszeni bluzy niepozorny patyk, lecz to nie był zwykły kijek, gdy tylko go wyciągnęła urósł do rozmiarów długiej gałązki był to największy skarb Toshiego Inaby Wish Writh.
Wish Writh, miał węglowy gruby rysik. Fioletowy patyk ze srebrnymi zdobieniami i rubinowym oczkiem nadawał temu artefaktowi majestatyczności.
Nanami wiedziała, że niemała zbyt wiele czasu.
Ponieważ jej rodzice mogli lada chwila wrócić do domu, ze swoich prywatnych spraw. Nie dosłyszała dokładnie wczorajszej rozmowy w sypialni pod ich drzwiami, bo szybko uciekła i zaczęła planować w swojej sypialni dzisiejszą noc.
Wiedziała, że to tylko kwestia minut, zanim rodzice przyjadą do domu i odkryją jej nieobecność, a wtedy będzie dla niej nieprzyjemnie. W sumie mogla powiedzieć, że nocuje u Naoki, lecz była pewna, że są zdolni przyjechać i sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest w tej kwestii byli trochę nadopiekuńczy.
Anabell i Naroki Inaba w świecie magów zasłynęli z niebywałej inteligencji oraz kultury wobec innych osób. Lubiani i szanowani w towarzystwie byli ozdobą wszelkich bankietów oraz wszelkich imprez i rad magicznych. Pomimo że lata mijały nadal atrakcyjni jakby czas był dla nich łaskawy i dodawał państwu Inaba dostojności. Mieli wielką pociechę ze swoich dzieci Hiro i Nami traktowali jak swój największy skarb.
Jednak Hiro osiemnastolatek, który był jak krąbnę dziecko uważał, że wszystko mu się należy. Pomimo jego okropnego charakteru wiedzieli, że w głębi serca jest dobrym chłopcem. Nanami z kolei była łagodną i spokojną dziewczyną, lecz czasami umiała zawalczyć o swoje. Tak właśnie było i w tym przypadku. Uważali, że jest za młoda, aby ryzykować własnym życiem w tym turnieju.''. Za młoda jesteś, powinnaś się teraz uczyć, to niebezpieczne, - powiadali, zawsze ją zbywali. Jednak teraz im pokaże, z tak samo, jak jej brat jest gotowa, aby wziąć za siebie odpowiedzialność. Zmierzy się z Hiro, a rodzice będą świadkami porażki jej brata.
Rysując precyzyjnie ostatnie zakończenie kręgu, stanęła przy niej Naoki z opakowaniem czerwonych świec.
Nami porozstawiała świece rozpalając je, a
domena zalśniła czerwonym blaskiem. Blondynka podeszła do czerwonego światła recytując wyćwiczoną dobrze znaną formułkę.
I zaczęło się wiatr się zmógł, a brama nieznana się otworzyła.
1 komentarz
dreamer1897
Jestem mega, pozytywnie zaskoczony. Świetne opisy scenerii i przedmiotów. Coś mi podpowiada, że spotkam się z niesamowitą wyobraźnią w kolejnych odcinkach. I to ostatnie zdanie:
"I zaczęło się wiatr się zmógł, a brama nieznana się otworzyła"
Są emocje przed kolejną częścią
Wercik
@dreamer1897 Cieszę się następny rozdział już w poniedziałek