Materiał zarchiwizowany.

Jeźdzcy Smoków:Początek

16 luty, po zaśnieżonym polu, biegł młody chłopak w wieku ok.13 lat....Bam upadł, potknął się o wystający korzeń.
-"Uciekaj-usłyszał, prawie syczący głos -tylko najsilniejsi przetrwają, mamy nadzieje że jesteś nim, niezawiedz nas....a teraz uciekaj Serratus nie może cię złapać."

Dopiero teraz chłopak zrozumiał, że goni go potwór niebieskiej maści w poszarpanej bluzie, gołych stopach i posiadał charakterystyczne dwa długie kły. Potwór raptownie przewrócił swoimi czerwonymi ślepiami w strone chłopaka, który stał przerażony pośrodku zaśnieżonego pola.Potwór był jakieś 70 metrów od niego.Chłopak niezważając na nic wstał, (buty mu już całkiem przemokły).
-Ugrrr...rrrr-warknął przerażliwym głosem potwór-Rettingggggg...dopadne cię.
Potwór znacząco się zbliżył był jakieś 30 metrów od niego.Chłopak poślizgnął się...potwór był coraz bliżej.Poczuł jak kość u nogi mu trzasneła.Widząc w jakiej beznadziejnej sytuacji się znalazł, zamknął oczy, oczekiwał na zbliżającą się śmierć.
-Aaa...cholerny korzeń....auua...pewnie złamana...nic nie poradze....czemu się tu znalazłem? Co ja właściwie tu robie....auu..cholera..co ten potwór?...aaa nieważne-pomyślał chłopak
-Powiedz flamma coripit, flamma coripit- ponownie usłyszał chłopak
-Fatalne położenie i do tego ten głos- pomyślał chłopak -po co mam to powiedzieć...auu..to słowo nie posiada większego sensu i do tego...a z resztą co mi tam zależy
-Flamma coripit-wrzasnął ostatkiem sił chłopak

Przepraszam za błędy, to moja pierwsza powieść i mam nadzieje że się spodobało, krótkie ale jest jeśli wam się spodobało to piszcie w komentarzach czy mam kontynuować lub coś zmienic
Do zobaczenia.

Kay

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy, użył 311 słów i 1781 znaków, zaktualizował 30 mar 2018.

1 komentarz

 
  • Użytkownik AnonimS

    Za krótkie żeby ocenić co masz zmienić. Napisz dłuższy odcinek to wtedy co innego. Tak jak opisałeś to prawie każda baśń czy film się może zaczynać. Powodzenia

    6 kwi 2018