Czworokąt bermudzki.

Czworokąt bermudzki.Nie tak dawno temu żył pewien człowiek.
Któregoś pięknego dnia starzec powierzył mu władzę nad czasem.
Warunek był jeden:  
"Od teraz nie możesz przebywać blisko ludzi"  
Jego samotność umilała mu sowa, dzięki której jeszcze nie zwariował a zarazem nie złamał warunku.
Bowiem ciężko unikać ludzi, gdy jest ich ponad 7 miliardów na tym świecie.
Posiadał on piwne oczy oraz blond włosy. Był wysportowany a jego cera mocno opalona.

Nosił on podkoszulek koloru niebieskiego oraz krótkie, granatowe spodenki.
Pewnego pochmurnego dnia, zauważył jak jeden z odrzutowców rozbija się w oddali. Pilot miał problemy z spadochronem, przez co mężczyzna usłyszał wrzask w oddali. Zaatakowany wyrzutami sumienia postanowił sprawdzić, czy pilot jest chociaż przytomny.
Gdy doszedł to zauważył najprawdopodobniej kobietę, która ledwie szła o własnych siłach.
Sowa zaczęła w powietrzu zataczać krąg, wysoko nad kobietą co miało mu dać znak, aby się wycofał.
Mężczyzna nie znał konsekwencji złamania warunku, bał się ryzykować. Z drugiej strony wiedział  
że jeżeli jej nie pomoże, to ta kobieta umrze. Wystawił rękę przed siebie, na palcach odliczył kolejno:
5
4
3
2
1
0
Czas się zatrzymał.  
Jeżeli cofnie czas, odrzutowiec w końcu i tak się rozbije, w dodatku, gdyby chciał zainterweniować
to:
a) i tak nie mógłby z nikim pomówić
b) nie wiadomo z skąd odrzutowiec wystartował
c) nawet jakby odnalazł lotnisko, to roiło by się tam od ludzi, którzy na pewno  
nie będą chętni do współpracy, by się łaskawie odsunąć na około 200 metrów,  
by ten mógł zbadać odrzutowiec.
Musiał zaryzykować.
Rozluźnił pięść, powodując wznowienie ruchu czasu.  
Ruszył przed siebie.  
Ptak zaczął niżej lecieć.  
Mężczyzna dalej podążał w stronę kobiety.
Sowa zaczęła wydawać głośne dźwięki, słyszalne tylko dla jej pana.
Gdy kobieta była na wyciągnięcie ręki, gdy już miał ją zawołać: nagle sowa znikła.  
Ziemia dookoła niego poszarzała. Pojawiła się ogromna szczelina która,  
gdyby spojrzeć od góry to utworzyła wielki kwadrat.Wtedy czas przyśpieszył dziesięciokrotnie  
w oddzielonym miejscu. Widział jak kobieta na jego oczach próbuje się wydostać.  
Najwidoczniej go nie może ujrzeć.  
Na jego oczach kobieta oszalała, konała z głodu, by następnie umrzeć koło szczeliny.
Czas powrócił do normy.
"Tak oto moje drogie dzieci powstał czworokąt bermudzki w środku Ameryki Północnej"
Pomyślał ironicznie.  
Nie musiał się upewniać -wiedział że stracił całkowitą kontrolę nad czasem.
Najpewniej ludzie niczego nie widzą, bo jak tu nie zauważyć szczeliny, w kształcie kwadratu  
która była w samym środku USA.  
Nagle, zauważył jak jego włosy nie są koloru blond lecz siwe.  
Co dziwne, w dotyku jego twarz była nadal normalna, więc się nie postarzał.  
Odkrył coś strasznego.  
Jego palce, od koniuszków zaczęły zmieniać się w pył.
Mógł ujrzeć własne kości.  
Nie czuł bólu, w zasadzie niczego nie czuł.  
Jakby jego wszystkie nerwy zanikły.
Nadal zamieniał się w pył.  
Kości zaczęły od siebie odchodzić, sypiąc się za ziemię.
Tak oto wygląda śmierć byłego pana czasu...
Wkrótce po tym, po wyciętym fragmencie nie istniał najmniejszy ślad. A polana powróciła do normy.
A kobieta pilot...

N I G DY
N I E
    I S T N I A Ł A

1 komentarz

 
  • Użytkownik AuRoRa

    Niebanalny pomysł, łapka :)

    16 kwi 2018