Zielony

ZielonyZielone wcielenie Bruce’a, to  emanacja furii, które chce jedynie miażdżyć i niszczyć wszystko dookoła. No prawie, Mięśniak miał pewien sekret, gdy księżyc był w pełni, groźna bestia chciała tylko jednego, pieprzyć się. Każdą napotkaną kobietę nadziałby na olbrzymiego twardego kutasa, jebiąc bez opamiętania. Nie chciał stanowić zagrożenia dla kobiet, wiec skrywał się w górach. Na odludziu miażdżył skały, dopóki pokłady erotycznej energii nie wyparowały. Potrafiło to trwać nawet kilka dni. Dopiero gdy kutas opadł, wracał do bazy jak gdyby nigdy nic.

Pewnego razu Natasha postanowiła wysłać za nim drona. Po namierzeniu jego samotni udała się tam rankiem nieświadoma tego co zastanie. W swoim lateksowym obcisłym stroju, nałożonym na nagie ciało, wyszła  zza linii drzew.

— Pieprzyć, pieprzyć, pieprzyć — warczał Zielony, rozwalając pięściami olbrzymie głazy.  

— Bruce?  

Obrócił się szybko, doskoczył do niej niczym goryl, uderzając rękami w ziemię. Wyprostował się. Dostrzegła stojącego kutasa. Zakryła usta dłonią. Mięśniak warczał wkurwiony.  

— Och, Bruce — wyszeptała — to dlatego?  

— Pieprzyć, pieprzyć.

— Biedactwo — odparła.  

Popatrzył na nią, uderzył z całych sił w ziemię, chcąc ją zmusić do odejścia, póki jeszcze panował nad swoją chcicą. Zależało mu na niej, gdyby tu stała inna kobieta, nie miałby żadnych oporów. Jego gesty i wyraz twarzy stanowczo mówiły — odejdź.  

Natasha nie miała takiego zamiaru. Gdy się odwracał od niej, złapała go za dłoń. Warknął.  

— Już dobrze, pomogę ci, dam ulgę.  

Odwrócił się w jej stronę, miał nadzieje w oczach. Podeszła bliżej, dotknęła niepewnie jego kutasa, tak jakby miał zaraz ją oparzyć. Zbeształa się w myślach za zachowanie niczym dziewica. Zachichotała uroczo, po czym naprawiła swój błąd, przykładając dłoń do napiętych spodni Mięśniaka, przy tym ruszając ponętnie bioderkami.

— Biedaczek, potrzebujesz ulgi. Potrzebujesz kobiety. Potrzebujesz mnie — mówiąc to, ostrożnie ściągnęła jego szorty. Miała mokro. Wielokrotnie wyobrażała sobie seks z tym wcieleniem Bruce’a. Zastanawiała się, czy jego kutas jest również zielony? Jaki ma rozmiar? Jak smakuje jego sperma? Masturbowała się marząc o tym jak ją ostro pieprzy. Zadrżała z podniecenia na samą myśl o tym, że pozna teraz odpowiedzi na swoje pytania i zazna to czego tak pożądała.

Penis wyskoczył, twardy i gotowy na penetrację, był zielony i gruby, miał z pół metra długości. Dwa zielone jądra niczym jabłka, nie miały ani jednego włoska.  

Złapała kutasa dwoma rękami, zsuwając napletek, czerwony błyszczący żołądź grubszy od jej pięści, aż się prosił o wylizanie. Nie była w stanie wziąć tak dużego penisa do ust, wybrała więc inną formę pieszczot, uniosła prącie i zaczęła lizać wędzidełko. Mięśniak widocznie się rozluźnił. Natasha lizała namiętnie najwrażliwszą część kutasa, a ciało Zielonego drżało, przyjmując rozkosz.  

Agentka pragnęła poczuć go w sobie, choć obawiała się, czy tak duży penis wejdzie w jej cipkę. Nie mogła się już powstrzymać czas, żeby Zielony zaczął działać. Teraz musi go do tego zachęcić. Złapała więc za zamek swojego obcisłego stroju zaczynający się pod szyją a kończący się tuż nad spragnioną penetracji szparką. Powoli zaczęła go rozpinać, ukazując niewielkie, lecz kształtne piersi, idealne płaski brzuch i wygoloną mokrą cipkę. Stał i patrzył, 500 kg żywych mięśni, mógł ją zabić jednym ciosem, kręciło ją to. Odrzuciła ściągnięty strój na pobliski krzew.  

— Na co czekasz? — zapytała.

Warknął, po czym złapał ją za talię, podniósł na wysokość twarzy i zaczął lizać jej ciało.

Duży wilgotny język pieścił brzuch Natashy, przesuwał się coraz wyżej, zatrzymał się na piersiach. Obdarowywał je wilgotną rozkoszą.

Agentka, oddając się przyjemności, jęczała coraz głośniej, zachęcając go tym do intensywniejszych pieszczot.

Mięśniak uniósł dziewczynę wyżej, domyśliła się, co zamierzał, rozłożyła nogi, dając dostęp do mokrej szparki, przybliżył twarz, oplotła jego głowę nogami. Poczuła energiczne pocieranie języka przez całą cipkę. To było niesamowite, żaden człowiek nie byłby w stanie lizać naraz tak dużej powierzchni jej kobiecości, dając przy tym tyle rozkoszy.

Wytrzymała kilka sekund, orgazm ogarnął całe ciało. Spazmy rozkoszy  przejęły kontrolę, nie panowała nad swoimi ruchami.

— O tak, kurwa mać jak mi dobrze! Boże… Ah… — krzyczała.  

Po burzliwej ekstazie opadła wiotka, cała energia z niej uleciała. Zielony nie przejął się tym, skierował jej ciało do swojego krocza, w tej pozycji nie był w stanie jej swobodnie penetrować. Więc obrócił ją w rękach, spoczywała teraz głową w dół, nieświadoma tego co się zaraz stanie. Łapała oddech i próbowała odzyskać kontrolę nad ciałem. Zmiana pozycji, spowodowała, że Natasha była teraz idealnie wypięta, przez co Zielony mógł w nią wejść od tyłu.

Naparł gigantycznym kutasem na ciasną cipkę. Nie chciał wejść. Ruda zaczęła krzyczeć z bólu. Nigdy wcześniej nic tak dużego nie chciało do niej wtargnąć. Zacisnęła jednak zęby i przestała krzyczeć, nie chciała speszyć swojego nietypowego kochanka. Kilka wolniejszych pchnięć i żołądź wtargnął do mokrej cipy. Ból zmienił się w coś skrajnie przeciwnego.

— Boże, jaki on duży! Głębiej, chcę go głębiej, błagam, pieprz mnie!

Agentkę wręcz rozpierała rozkosz. Nawet sobie nie wyobrażała, że to będzie aż tak intensywne.

Krzyczała.

Wchodził w jej cipę prawie do połowy kutasa, energicznymi ruchami próbował jak najszybciej osiągnąć orgazm, potrzebował go. Chciał w końcu poczuć ulgę, pozbyć się pulsującej energii. Jebał Rudą niczym królik.

Czuła jak jej zadowolona cipka pulsowała, jej mięśnie zaczęły się zaciskać na gigantycznym kutasie. Dosłownie wyła z rozkoszy, nadziewana przez Mięśniaka.  

Ani myślał przestawać, pieprzył ją, trzymając bezbronną i bezradną w powietrzu. Skurcze jej rozpalonej cipy sprawiły, że jego orgazm się zbliżał. Jądra pulsowały, jeszcze kilka pchnięć i wreszcie poczuje upragnioną ulgę.

Ekstaza Agentki nie chciała ustąpić, powoli brakowało jej sił, by krzyczeć, nie sądziła, że można aż tak długo oddawać się rozkoszy. Po chwili poczuła jak jądra Zielonego, pompują w nią lity spermy. Nie mogła tyle pomieścić, nasienie wyciekało z niej, spływając po obu nogach.  

Wreszcie doszedł, spuścił się, prosto w cipkę Natashy, warczał zadowolony. Ściągnął ją ze swego kutasa i położył delikatnie na ziemię. Od pasa w dół była cała oblepiona jego gęstą białą spermą.

Wstała, popatrzyła na swojego kochanka, stał, wpatrując się w krajobraz, sapiąc, z jego kutasa ciekła resztka spermy. Natasha chciała spełnić jeszcze jedną swoją fantazję, poczuć jej smak. Podeszła więc powoli do Mięśniaka, złapała za jego przyrodzenie i zaczęła zlizywać nasienie.  

Smakowało wybornie. W duchu miała nadzieję, że kutas zaraz zacznie twardnieć i będzie mogła ulżyć mu jeszcze raz, tym razem zasmakować nasienia niczym prysznicu na całym swoim ciele. Jednak, ciało bestii zaczęło się zmieniać, przyjmować swoją pierwotną formę.  

Natasha zaklęła siarczyście, widząc śpiącego Bruce’a, uśmiechał się, ewidentnie był zaspokojony i zadowolony. Agentka wzięła dłoń mężczyzny i przejechała po wewnętrznej stronie swoich ud, zbierając spore ilości spermy Mięśniaka. Następnie położyła oblepioną rękę na jego penisie. Teraz nie będzie miał pewności, czy to była jedynie fantazja, czy faktycznie ją przeleciał. Natomiast Zielony, z pewnością zapamiętał, jak jebał swoim gigantycznym kutasem ciasną cipeczkę Agentki, koniecznie będzie chciał to powtórzyć. Uśmiechnęła się na tę myśl, pragnęła go, pragnęła zielonego kutasa, który będzie tryskał na jej rozpalone ciało litrami spermy.

Milenka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użyła 1433 słów i 8208 znaków. Tagi: #seks #fantasy #sperma

3 komentarze

 
  • Użytkownik Kropelkaa

    Fajnie, fajnie

    13 cze 2022

  • Użytkownik WiecznieJurny

    Czarna wdowa lubi zielone mięsko? urocze. :D

    18 maj 2022

  • Użytkownik Filipo

    Ale że takie rzeczy w Marvelu? Strasznie żaluje ze nie wiedziałem wcześniej. Chyba musiałem przegapić jakąś scenę po napisach końcowych hhehehehe

    8 maj 2022

  • Użytkownik Milenka

    @Filipo hehe no cóż Hulk działa na wyobraźnię kobiet  :sex:   :sex2:

    8 maj 2022